w wakacje kolega chciał się przejechać simem. Zapytałem czy umie jeździć powiedział że teorie zna wiec załadowaliśmy sie ja moto i pojechaliśmy do lasu. W jedną strone zajechaliśmy wieć czas wracać jedziemy spowrotem na 1 prawie na max obrotach więc każe mu wrzucic 2. Na 2 jedziemy około 35km/h i nadchodzi zakręt, żwirek na drodze więc mówie żeby zwolnił a on nic i tak sobie jedziemy dalej. Zakręt coraz bliżej a my nadal 35 :crossy: . Przejechaliśmy go i jedziemy prosto w chydrant :) i wtedy pomyliły mu się hamulce i przednią klamke na maxa :) no to się koło zatrzymało i gleba. Nasz koniec przejażdżki zakończył krawężnik który dopasował się idealnie z bakiem ale zatrzymaliśmy się około 10 cm od chdrantu ;) . Aż boje się pomyśleć co by się stało gdyby nie krawężnik :) . Straty: wgniecenie w baku koło kierownicy pod kątem prostym (jeszcze z drugiej strony tak zrobić i będzie symetrycznie :) )