Witam wszystkich. Malymi kroczkami zaczynam myslec rowniez o kupnie jakiegos sprzeta. I dlatego wbijam sie w ten temat poniewaz tez zastanawialem sie nad ZX9 czy RR. Ogolnie nie przepadam za ''plastikami'' bo mam 190cm a i ostatnia moja zabawka byla Kawa KLX 650R i strasznie mi sie spodobala jazda na lekkim hard-enduro...ale mieszkajac w Angli potrzebuje czterocylindrowca a nie singla. No i czytalem,ze na ZX9 jest 'wygodnie' ale z drugiej strony RR to niezawodny sprzet... Zwlaszcza,ze lubie podemonic na kole. Kase powinienem dozbierac do stycznia wiec pospiechu nie ma. Ale wiecie jak to jest,czlowiek czasem zasnac nie moze... bo juz sobie wyobraza jak to bedzie w siodle ;-) Prosze o podpowiedzi odnosnie jazdy tymi plastikami gdy ktos ma wiekszy wzrost.. jkar,ja zaczynalem od FZR600 teraz to juz stare (ale jare) i podzielam zdanie Quake jak bedziesz myslal (przede wszystkim za wszystkich innych na drodze) i rozsadnie z manetka to dasz rade. pozdro dla wszystkich.