Skocz do zawartości

POLSKY

Forumowicze
  • Postów

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez POLSKY

  1. No ja mam 190cm dlatego kupilem swego czasu DR800. Pekla mi sprezynka (taka malutka...) od napinacza lancuszka i sie rozrzad posypal...nie trzeba nic wiecej pisac co bylo dalej. Ale ostatnia moja zabawka byla Kawasaki KLX 650R suuuper sprzet. Na kolo jeszcze na 3biegu szla z gazu. Ale w trasy to padaka wezykuje juz przy 120km/h no i pojemnosc baku 8L... ach i ten drobiazg Kick-starter ;-) jak ktos kopal to rozumie ;-) Zlego slowa na nia nie powiem mimo,ze ZIELONE. Jezdzilem troszke Transalpem rownierz i tez fajne moto. I taka jeszcze jedna alternatywa dla Ciebie kassar Yamaha TDM. No niby nie enduro... No tera co wyczytalem.. kzystam z palmtopa wiec to powolniak... To planujesz dosc dalekie trasy i zalezy Ci na bezawaryjnosci wiec jak najbardziej polecam Honde Transalp lub Africe. KTM to singiel wiec zywotnosc jest silnika o wiele krotrza jak V ktora ma dwa cylindry. W Afryce olej zmienia sie co 12tys (nie jestem pewny) a reszta co 6tys. KTM lub inne single podobnej klasy sa lzejsze.Natomiast modele Hondy ktore wymienilem sa sprawdzonymi konstrukcjami od wielu lat. I napewno bedzie latwiej znalezc ladny egzemplaz Transalpa jak LC4. Ja na swoim KLX nie skakalem ale przednie kolo rzadko kiedy dotykalo ziemi,az mi szprychy popekaly. A chodzi mi o to,ze uzywalem moto zgodnie z jego przeznaczeniem. Wiec prawdopodobnie inni wlasciciele jezdza podobnie na hard-enduro lub jeszcze bardziej je mecza jak ja swojego... No i ciezko troszke sie zapakowac z tobolami na lekkie hard-enduro +kobita...
  2. Mialem DR800 i nie polecam. A z pewnoscia nie wytrzyma 100tys ten cylinder czy tlok... Za slaby jest wogole. Husqvarna Te 610 e , KTM LC4 to sprzety bardziej w teren, a uniwersalna jest DR650 i nie ma z nia problemow. A super niezawodna jest Honda Transalp i zawsze to V nawet starsze roczniki sa super. Niemcy mowia,ze ten silnik jest dopiero dotarty po 100tys.
  3. Witam wszystkich. Malymi kroczkami zaczynam myslec rowniez o kupnie jakiegos sprzeta. I dlatego wbijam sie w ten temat poniewaz tez zastanawialem sie nad ZX9 czy RR. Ogolnie nie przepadam za ''plastikami'' bo mam 190cm a i ostatnia moja zabawka byla Kawa KLX 650R i strasznie mi sie spodobala jazda na lekkim hard-enduro...ale mieszkajac w Angli potrzebuje czterocylindrowca a nie singla. No i czytalem,ze na ZX9 jest 'wygodnie' ale z drugiej strony RR to niezawodny sprzet... Zwlaszcza,ze lubie podemonic na kole. Kase powinienem dozbierac do stycznia wiec pospiechu nie ma. Ale wiecie jak to jest,czlowiek czasem zasnac nie moze... bo juz sobie wyobraza jak to bedzie w siodle ;-) Prosze o podpowiedzi odnosnie jazdy tymi plastikami gdy ktos ma wiekszy wzrost.. jkar,ja zaczynalem od FZR600 teraz to juz stare (ale jare) i podzielam zdanie Quake jak bedziesz myslal (przede wszystkim za wszystkich innych na drodze) i rozsadnie z manetka to dasz rade. pozdro dla wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...