Pare lat temu (5 albo 6 juz nie pamiętam) jeździłem rometem, ale chciałem kupić wsk, nie mogłem znaleźć nigdzie w okolicy to poprosiłem wuja żeby sie rozejrzał w Szczecinie czyli na drugim krańcu kraju nad jakimś godnym uwagi egzemplarzem. Miesiące mijały ja już wsk kupiłem (za 50 zł nie na chodzie ale jeszcze tego samego dnia ją zrobiłem :banghead:), ale pojechaliśmy z tatą do Szczecina ''po coś tam'' i wujo mi mówi że jego znajoma ma wsk do sprzedania, ale musimy przyjechać obejrzeć bo ona nie wie jaka to :icon_arrow: Pojechaliśmy, gośc zaprowadził nas do garażu i jak ją zobaczyłem to specjalnych emocji nie wzbudziła... Zwykła wsk, gość jeszcze mówi ze skrzynia rozwalona.... ale odpala to chociaz dobrze. Ja sie zastanawiałem czy warto za nią dać te 100 zł (tyle chciał) a tata od razu mówi ''Bierzemy!'' wyciągnął kase i ją zabraliśmy. Dopiero u wuja w domu zobaczyłem co kupiliśmy :icon_twisted: na liczniku miała 2600 km przebiegu! Myśle: ''pewnie z linklą urwaną jeźdzuili albo co'' zdjąłem pokrywe od magneta :icon_arrow: wszytsko jak nowiutkie! Na magnecie nie znaleźlibyście żadnej ryski, cewki nawet nie zakurzone wszystko błyszczy, takiego sprężania w wsk to jeszcze nie widziałem jak tam było.. zawieszenia idealnie chodził z amortyzacją po prostu miodzio, podnóżki nie pogięte jak to zwykle bywa wszytko oprócz lakieru i tej felernej skrzyni jak z fabryki... Wujo potem gadał z tym facetem od którego ją kupiliśmy pytał sie o historie tego motocykla. Była mniej-więcej taka: '' X lat temu kupił ją starszy pan i jedyne przejażdżki jakie były to na ryby itp. nie jeździł nią dużó i to on zrobił te 2600 km a potem oddał ją wnukowi (chyba, w każdym bądź razie piętnastolatkowi z rodziny) i on od razu nią świrował jak najbardziej sie dało, chciał zrobić ''zrywa'' z dwójki ale puściła zębatka... I postawili ją do garażu bo nikomu sie nie chcialo naprawiać. Przez te wszytskie lata ptrzestawiali ją z kąta w kąt aż ja ją odkupiłem od tego ''piętnastolatka'' tyle że miał już żone i około 30 pare lat... ;) P.S. Zapomniałem napisać że opony, linki wszyskto ma fabryczne nawet siedzenie ma poszycie oryginalne w idealnym stanie, już ja zrobiłem, pierwszy raz od nowości było zdejmowane magneto bo porozwalałem na nim wszytskie ściągacze a zdjąłem je dopiero ściąbaczem do kól pasowych... Wał, skrzynia (oprócz tej jednej zębatki), sprzęgło wszystko ideał! zmieniłem zębatke, łożyska simeringi i silnik jak nowy :icon_arrow: