Witam Mam problem z motorem. Trzy tygodnie temu miałem okazje wracać motorem i zastałą mnie burza. Wszystko działało jak należy. Odstawiłem motocykl do garażu gdzie stał 2 tygodnie i po tym czasie nie mogę go uruchomić. Myślałem że to akumulator padł ale po naładowaniu dalej jest ta sama historia ... Przy próbie odpalenia kontrolki przygasają a z silnika wydobywają się stuki. Przy probie zakręcenia, rozrusznika nie słychać tylko takie metaliczne stuki które według mnie dochodzą spod baku z olejem. Podłączałem inny akumulator i była ta sama historia. Mierzyłem napięcie na aku podczas próby odpalenia 1. Przed przekręceniem stacyjki - 13,1V 2. Po przełączeniu stacyjki - 12,8V 3. Po przełączeniu i naciśnięciu na rozrusznik spada do 12V a po chwili nawet niżej 4. wraca do 13V Motocykl to Harley-Davidson Softail Miałem podobną sytuacje z innym motorem (cross) ale wtedy wystarczyło że główny kabel od aku przeczyściłem i było wszystko w porządku. Pozdrawiam i liczę na waszą pomoc