Skocz do zawartości

Kazor

Forumowicze
  • Postów

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kazor

  1. Odgrzać temat ? Panie i Panowie, jestem tu, na forum, nowy, tak właściwie tylko czytam. Czytałem ten wątek bo chciałem się dowiedzieć ile punktów kosztuje jazda bez orzeszka, czasem warto wiedzieć. Uruchamiałem grata i sobie dookoła kwadrata 300 metrów na osiedlu jeździłem, a co tam. Zdumiewa mnie pewna usilna poprawność która lansują prawie wszyscy. Przepisy, w dzisiejszych czasach, oprócz czynnika poprawiającego bezpieczeństwo, są robione właściwie również po to by rząd był zabezpieczony przed pozwami obywateli "bo mi się coś stało a nie wiedziałem że nie można". Kolejna forma ubezpieczenia społecznego. Ale do rzeczy. Oczywiście zagrożenie dla łba pod orzeszkiem inne było dziesiąt lat temu i można było bez orzeszka WFM-ką, ale nie przesadzajmy, że od razu nie wiadomo co się komu stanie jak się przejedzie te parę kilometrów, byle z głową. Moim zdaniem ryzyko skręcenia karku przy schodzeniu ze schodów między piętrami albo z poddasza w domu w czasie silnego kataru (albo po 3 piwach - co w domu też jest legalne) jest większe niż rozwalenie łba przy krótkodystansowej jeździe moto i też powoduje koszty społeczne. Tylko statystyki takich wypadków mniej w oczy się rzucają. Dowodem na to że ryzyko jest nie za duże są właśnie przytoczone przykłady Stanów czy Krety, chociaż ruch tam też gęstościowo mniejszy. Jasne że naprawdę warto w kasku jeździć, ale nie przesadzajmy że co to od razu nie może się wydarzyć. Ryzyko to też jest rzecz którą się kalkuluje (dobry przykład - lotnictwo - niedowiarków zapraszam na prv) i nigdy nie jest zerem. Dla oponentów - też uważam, mimo przejechania 40 kawałków po połowie Europy, że gleba może się zdarzyć zawsze. Ale ryzyko przy jeździe spacerowej na mało uczęszczanej drodze jest znikome.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...