Skocz do zawartości

Cyborg

Forumowicze
  • Postów

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Cyborg

  1. Jacy współautorzy??? Sam pisałeś że Dominik tylko posty se nabija!!! :buttrock:
  2. Cze!!! Milo nie przesadzaj, na tor nie należy się tym pchać. Bez tuningu podnoszącego moc (przynajmniej power commander, filtr powietrza i wydechy) to troche mało pałeru do wyjazdu na tor, no i zawiechy za miękkie. Jeśli chodzi o codzienne użytkowanie to rzeczywiście jest to świetny motocykl uniwersalny, dłuższe wycieczki nie są na nim zbyt męczące nawet przy moim wzroście (190cm). Na miasto według mnie rewelacja, bardzo poręczny i zwinny, nie odczuwa się tych 170 kg wagi. Ale jeśli chodzi o wyprzedzanie tirów to wydaje mi się że troche słabo przyśpiesza w zakresie 100-150 km/h i trzeba troche pustej drogi żeby cały manewr zakończyć bezstresowo. Chciaż ja patrzę na XT-ka przez pryzmat litrowego Fazera więc jest to moje subiektywne odczucie. Pozdro.
  3. Witam! Szukam bezskutecznie servisówki lub/i manuala do GSXR 600 k4, jak dotąd znalazłem tylko mikrofisze na miśkach i kilka nieaktywnych :banghead: linek. Za pomoc byłmym wdzięczny. Pozdro 4 all.
  4. O ja Cie prosze. Tymi fotami to mi Data7 zaimponowałeś :icon_exclaim: Co za piękne maszyny, krajobrazy i bikerzy (-rki?) :icon_question: Co do wtrysku to XT-ek też ma i bardzo sobie to chwale bo nie ma ssania, problemów z pracą zimnego silnika, regulacją gaźnika - może dlatego na przeglądach nie sprawdzali ustawienia wolnych obrotów-komputer tym steruje. Czy XT nadaje sie na takie wyprawy jak na zdjęciach to ja nie wiem bo nigdy nie próbowałem objuczać go tobołkami. Na stronach Holana widziałem że jest troche akcesoriów podróżnych do niego: stelaże, kufry itp, ale jak by sie z tym całym ładunkiem sprawował to mogę tylko zgadywać. Ja śmigam po polach, łąkach i lasach bez bagażu - wypady jednodniowe (no cóż, moge tyle na ile mi praca i rodzina pozwala) i tu sie sprawdza znakomicie. Przypmniałem sobie, że oprócz płyty pod silnik (ale takiej solidnej jak w katalogu Yamachy, nie do Holana,ja dorobiłem u sąsieda ślusarza na wzór tej katalogowej) do śmigania po krzakach trzeba zdjąć mały błotnik nad przednim kołem. Tam sie blokują gałęzie i trawa, potem trudno je wyciągnąć jak sie zawiną. Na piach, trawę i błoto trzeba mieć oponki w klocki. Na asfalt i szuter starczą te oryginalne. Udanego śmigania :icon_razz: PS Data7 zazdroszcze Ci wypadów w tak malownicze miejsca. :icon_razz: pozdro
  5. Szczerze mówiąc, a raczej pisząc to gdybyś mi nie napisał to bym nie wiedzał o jakiś problemach z zestrojeniem silnika na niskich obrotach. :icon_question: W XT-ku nie ma obrotomierza i nawet nie wiem ile obrotów jest w danym momencie. Powiem więcej nie wiem czy obroty biegu jałowego są właściwie ustawione bo skąd mam wiedzieć ile silniczek kręci na luzie? Na przeglądach chyba też nikt tego nie sprawdzał więc przypuszczam, że jest tak jak powinno być, bo ucho serwisanta nie wychwyciło nieprawidłowości. Ruszyć mogę nie używając rolgazu tylko delikatnie puszczając sprzęgło i jadąc na pierwszym biegu na bez gazu istotnie odczuwa się lekkie szarpanie tak jak by był wyczuwalny suw pracy i potem trzy jałowe suwy silnika - czyli przerwa w ciągnięciu łańcucha. Takie zjawisko zauważyłem przy prędkości ok 6-8km/h. No ale to jest duży singiel i przy tak niskich obrotach to chyba normalne??? Ja przyjąłęm, że "ten typ tak ma" i nie zastanawiałem się nad tym, bo przecież nie jeżdże z maksymalnie zamkniętym gazem zbyt często. Ale z drugiej strony nie mam odniesienia do innych dużych singli i mogę być w błędzie. Sytuacja zmienia sie całkowicie nawet po minimalnym odwinięciu rolgazu. Wtedy nie ma żadnego szarpania, łańcuch ciągnie jednostajnie i co ciekawe wibracje singla nie są odczuwalne. Ja moge porównać XTeka do KiloFazera którego silnik pracuje zupełnie inaczej i takie porównanie nie ma chyba sensu. Tak na marginesie to brzmienie singla podoba mi sie dużo bardziej niz dzwięki emitowane przez czwórkę w rzędzie z wydechem 4w1. Dla mnie zestrojenie silnika jest OK, nie odczuwam żadnego dyskomfortu czy niedostatków, no ale nie wiem, może może być lepiej. Pozdrawiam i życze udanego wyboru. :icon_exclaim:
  6. XT 660 w razie gleby nie jest taki wrażliwy jak to by sie mogło wydawać. W miękkim terenie z plastikami nic sie nie dzieje, uginają sie i troche rysują. Wydechy z boku też specjalnie nie cierpią bo są osłonki - z tworzywa chroniące pasażera/kierowcę przed oparzeniami i wydechy przed skutkami gleby. Niezbędna jest płyta pod silnik chroniąca wydechy i pompę wodną z prawej strony na dole. Bez tego nie ma co ruszać w teren, bo na jakimś korzeniu czy pniaku można zostawić ww. elementy. Seryjnie montowane opony nie nadają sie za bardzo w teren. Ja jeżdze na mitasach i jest cool. Moim zdaniem XT-ek jeździ lepiej niż wygląda bo wygląda tak cukierkowato, a to naprawde niezły sprzęcik w teren za wyjątkiem hard coru. Zdecydowanie na chopki nie polecam bo za ciężki i skacze jak słonik, ale też potrafi, niestety ma zbyt krótkie skoki zawieszeń i na chopce potrafi dobić przodem, no ale ja też waże nie mało - 105 kg. W lekkim terenie ganiałem za kumplem na KTM 450 exc i nie było problemu. Najważniejsze to to że mam 190 cm wzrostu i moge bez problemu złapać wygodną i pewną pozycje w każdej sytuacji, bo jak sam zauważyłeś nie ma tu żadnych elementów wymuszających ułożenie kolan na zbiorniku czy dupska na siedzeniu, a to dla wysokich jest bardzo istotne, a w terenie jeszcze bardziej. Na KTM-ie nie szło jechać bo czułem sie jakbym jechał na za małym rowerku, układ kierownica-podnóżki-kanapa dostosowane dla mikrusa 175 cm i do tego wysoko nad ziemią co mi zresztą nie przeszkadzało ale wydawało sie dziwne. Na szosie XT-ek sprawuje sie nieźle, ładnie idzie od dołu. Do miasta jest idealny bo zwrotny i bardzo poręczny. Kiera wysoko, przeważnie nad lusterkami katamaranów b.zgrabnie sie nim manewruje pomiędzy autkami. Niestety dłuższe trasy po asfalcie to to nie dla XT-ka. Prędkość przelotowa to ok 120 km/h. powyżej to już jest masakra bo wiatr chce szofera porwać, a przednie koło zaczyna wężykować. Max jechałem 155 km/h wg wskazań licznika ale to prędkość zdecydowanie nie dla tego sprzęta - miotało mną po całym pasie. Co ciekawe, to dużo pewniej jechało sie z prędkością 120 po szutrze i ok 100-110 po trawie - pełna kontrola nad sprzętem chociaż podłoże takie jakby mniej pewne. Reasumując subiektywne wrażenia posiadacza XT-eka z 2004r: - dla dużego i ciężkiego chłopa w lekki teren - TAK jest super, - hard enduro, chopki - NIE za bardzo, - miasto - TAK sprawdza sie jak mało co, - dalsze podróże z pasażerem i bagażąmi NIE chociaż dla chcącego nic trudnego, u Holana jest troche klamotów ułatwiających podróżowanie. No ale cały ten przydługi wywód to tylko subiektywne odczucia szczęśliwego posiadacza. No i jeszcze jedno ten rumak nigdy dotychczas nie domówił współpracy, a ma przebiegu coś ze 20 tys km.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...