Skocz do zawartości

Pikas

Forumowicze
  • Postów

    83
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pikas

  1. Witam :P Kieruje te pytanie na forum ponieważ nie bardzo mogę w necie odnaleźć interesujące mnie informacje ...A sprawa sie tyczy rejestracji pojazdu „marki SAM” konkretnie moto :D W googlach można pokrótce znaleźć procedury jakie należy wykonać tak aby zarejestrować tego typu pojazd ...lecz niestety niektóre witryny mają rozbieżne informacje ,a dochodzi jeszcze do tego dosyć często spotykana w Polsce interpretacja prawa przez poszczególnych pracowników urzędów (niestety najczęściej na niekorzyść właściciela pojazdu). No ale może przejdziemy do konkretów :D Otóż jeśli jest na forum osoba która miała już styczność z tego typu procesem, wie co jak i za ile... interesują mnie wszelkiego rodzaju informacje ... W szczególności ciekawi mnie proces rejestracji SAMA przy założeniu że obecnie silnik jest zwykłą częścią i nie trzeba na niego posiadać żadnych dokumentów (chyba że cło zza granic ojczyzny) ... no bo jak takie zdobyć skoro obecnie nie mamy możliwości zweryfikowania czy silnik pochodzi z konkretnego pojazdu ... Dodatkowo z chęcią zaczerpnę informacji na temat samego pierwszego przeglądu pojazdu marki SAM... Na co trzeba zwrócić szczególną uwagę , czego sie wystrzegać a co jest mile widziane ... czy przygotowywać szczególną dokumentacje customa , zbierać papierki tj: dowody homologacji żarówek , lampek i przełączników :D. Ile sie płaci normalnie a ile przyszykować by dać w ła**ę i mieć pewność :| i czy w ogóle to sie opłaca ... może lepiej jednak zakupić ramę z dokumentami i rejestrować jako pojazd ze zmianami technicznymi ... :D (jestem ciekaw czy do zakresu zmian technicznych można wliczyć zmianę silnika 2T na 4T... nie ukrywam że zmniejszyło by to koszta bo np. Jawę z kwitem można za grosze kupić : ) Z góry dzięki za pomoc... :D Pozdrawiam Pikas4
  2. Witam ;) Jak w temacie mam ... a właściwie moja kuzynka ma mały problem z simsonkiem S51C 12V. Nie może się nigdzie wybierać na dłuższą wycieczke bo motorowerek odmawia całkowicie posłuszeństwa , słabnie po czym traci iskre i koniec ... Najdziwniejsze jest to że po 2-3 godzinnym postoju wszystko wraca do normy , można odpalać i jechać. Może ktoś z was miał już podobny problem i wie czego to może być przyczyna bo wymienianie poszczegulnych części układu zapłonowego i próbowanie na dłuższych dystansach czy już wszystko w porządku raczej jej nie ucieszy :evil: POzdrawiam !!!
  3. No kamrat zapomniał o podstawie ... zapłon bateryjny :) Ceweczke od jakiejś MZ na 12 V , wywalić cewkę z iskrownika ... i podłączyć na bateryjny zapłon . Można też wytoczyć nową oskę do iskrownika (ten magnes to trochę ciężkawy i szkoda zębatek). Nie potępiam iskrownika ... ale jeśli się posiada w pełni sprawny , samochodowy układ ładowania , to czemu by nie założyć bateryjki ?? Dużo prądu nie ciągnie a jednak mniejsze prawdopodobieństwo awarii i lepsza iskra. Ino przerywacz trza jakiś porządny bo tandeta to szybko się okapca i kiszka :/ Natomiast jeśli chodzi o oryginalną cewkę ... Sprawdź najpierw czy kondensator utrzymuje napięcie (najprościej to podłączyć pod bateryjke 4.5 V a następnie odłączyć i zewrzeć końcówkę z masą... powinno strzelić) sprawdź czy platynki przewodzą prąd ... (bateryjka z żarówką) Jeśli oba testy wyjdą pozytywnie to już tylko cewka pozostała a ona potrafi dostać przebicia :( (wypada oddać do regeneracji)
  4. No w sumie tyle że taką pompę to ja tylko na papierze widziałem i to w rysunku ideowym ... W realu nigdy się z nią nie spotkałem ... mało tego nawet żadnego człowieka który by cos więcej o tym wiedział...
  5. Poprawka :) junakowa pompa nie posiada żadnego zaworka na sekcji odsysającej ... jedyną zaporą są kółeczka zębate które swoją drogą nie stawiają na dłuższy czas żadnego oporu , zwłaszcza jak napiera na nie ponad 2 litry oleju. Jedynym słusznym i bezawaryjnym rozwiązaniem który był już stosowany w motocyklach z suchą miską olejową jest zastosowanie rurki na sekcji odsysającej wystającej ponad poziom oleju . Dla tych którzy boją się suchego startu ale jednocześnie nie chcą by junak dymił polecam troszkę krótszą rurkę , tak by część oleju z komory mogła powrócić do miski olejowej (ale tylko trochę) wówczas już za pierwszym obrotem koła zamachowe rozprowadzą olej i zapewnią odpowiednie smarowanie lecz nie będzie dymić gdyż oleju będzie tyle, że nawet mocno zużyty pierścień da sobie z nim rade. Natomiast jeśli chodzi o luzy w prowadnicach zaworowych to wątpię by przyczyniały się do powstawania zapory dymnej. Widziałem już mocno wyeksploatowane głowice , luzy sięgały nawet 2 mm a jednak problemów większych z dymieniem nie było . Jeśli chodzi o pierścienie to różnie to z nimi bywało ... jedni twierdzą że wcale nie lepsze od motusów a inni odwrotnie ... Faktem jest jednak że dużo zależy od fachowca wykonującego szlif . Jedni wykonają go prawie na lustro a inni tak że paznokciem nie przejedziesz bo jak pilnik ;). Lecz ze swojego doświadczenia jeszcze z czasów 350tki powiem że najlepiej zaopatrzyć się w dwa komplety... pierwszy pójdzie na okres docierania cylindra , po 2 tysiakach i drugiej zmianie oleju zakładamy 2 komplet na którym minimum 6 tysięcy polata (a z Bożą pomocą i 10 kkm ;) )
  6. No w sumie ... choć polemizował bym. Sprzęgiełko mimo swych gabarytów wydaje się być dosyć solidne a najważniejszą zaletą jest jego super dobre wysprzęglanie (choć po części w junaku to również i wada :) ) Co do sprężyn to nie wiem , są trzy ale na oko nie są wiele mocniejsze od tych co można spotkać w WSKach a tam sprzęgło ma ich 5 . Zresztą faktem jest że po zmianie klamkę sprzęgła można wciskać jednym paluszkiem podczas gdy do junakowego czasem i jedna ręka nie starczała a co najdziwniejsze , jak już wspomniałem zwiększenie napięcia wstępnego po przez zastosowanie grubszych podkładek niewiele pomogło (zupełnie tak jak by sprężyny były zbyt miękkie ). Jeśli natomiast chodzi o jego wytrzymałość to spisuje się nadzwyczaj dobrze (ale tylko jak się nagrzeje) wówczas idealnie przenosi cały moment obrotowy na koła , nie czuć by się ślizgało a i odpalić z popychy da rade co nie w każdym motocyklu jest możliwe (A już z pewnością nie GPXa na oryginalnym sprzęgle) Te fakty raczej nie świadczą o tym by sprzęgło nie dawało sobie rady ale ten zimny start ... sprzęgło CZ zupełnie inaczej reaguje niż junakowe , tamto to na starcie kiedy olej jest najgęstszy trzyma najlepiej a kiedy się nagrzeje to nie dość że nie może przenieść całego momentu obrotowego to jeszcze nigdy nie wiadomo kiedy spuchnie (taki to już urok korkowego sprzęgła) No ale nic , poeksperymentuje najpierw z tymi olejami... Dzięki (PS. Dla właścicieli junaków ... nie neguje całkowicie sprzęgła oryginalnego które przy 350tce jako tako się sprawdza ale po wzmocnieniu niestety nie wyrabiało ;) )
  7. Witam :) Sorka że podepnę się pod temat ale chciał bym zaciągnąć opinii specjalistów ;) A mianowicie sprawa się tyczy sprzęgła CZ350 ale przy junaku ( http://www.ocustombike.friko.pl/ ) ... czemu ten patent miał służyć chyba nie musze wspominać ;) Zwłaszcza że moja maszyna kapkę wzmocniona ...Ale nie w tym rzecz. Sprzęgło spisuje się super , wysprzęgla idealnie co w junakowym rzadko się zdarzało lecz na zimnym silniku przy przekopywaniu... Co tu dużo mówić , nie trzyma jak trzeba, co się przejawia trudnością w przekopaniu (tak to już jest gdy sprzęgło jest pośrednikiem Kopak-wał) . Czemu wybrałem to sprzęgło ... nie ma tych wad co Jawy TS a przeróbka tania , prosta i nie wymaga zmian w prawym deklu. Wszystko jest super gdyby nie ten zimny start . Może ktoś próbował dobrać jakieś twardsze sprężynki do tego sprzęgiełka ? Niestety regulacja napięcia wstępnego podkładkami nie daje większego efektu :( A i jeszcze jak to jest z tym olejem... w korkowych hipol sprawia że sprzęgło lepiej trzymało (skleja) a w tym ...? Może macie jakieś godne polecenia oleje ? Pozdrawiam !!!
  8. Witam :) Sorka że podepnę się pod temat ale chciał bym zaciągnąć opinii specjalistów ;) A mianowicie sprawa się tyczy sprzęgła CZ350 ale przy junaku ( http://www.ocustombike.friko.pl/ ) ... czemu ten patent miał służyć chyba nie musze wspominać ;) Zwłaszcza że moja maszyna kapkę wzmocniona ...Ale nie w tym rzecz. Sprzęgło spisuje się super , wysprzęgla idealnie co w junakowym rzadko się zdarzało lecz na zimnym silniku przy przekopywaniu... Co tu dużo mówić , nie trzyma jak trzeba, co się przejawia trudnością w przekopaniu (tak to już jest gdy sprzęgło jest pośrednikiem Kopak-wał) . Czemu wybrałem to sprzęgło ... nie ma tych wad co Jawy TS a przeróbka tania , prosta i nie wymaga zmian w prawym deklu. Wszystko jest super gdyby nie ten zimny start . Może ktoś próbował dobrać jakieś twardsze sprężynki do tego sprzęgiełka ? Niestety regulacja napięcia wstępnego podkładkami nie daje większego efektu :( A i jeszcze jak to jest z tym olejem... w korkowych hipol sprawia że sprzęgło lepiej trzymało (skleja) a w tym ...? Może macie jakieś godne polecenia oleje ? Pozdrawiam !!!
  9. Nie mam pojęcia jak mocno ciągnie ci ten łańcuch... Sprawa wygląda następująco , wałek zdawczy jest osadzony na wałku głównym. W momencie obracania wałek główny (kiedy silnik chodzi ) próbuje poruszać wałkiem zdawczym. I tu wszystko zależy od tulejek brązowych w wałku zdawczym lub pierścienia oporowego na wałku głównym. Drugi przypadek możesz wykluczyć zdejmując sprzęgło i sprawdzając luz osiowy wałka , powinien się mieścić w granicy 0.3mm (dopuszczalnie ~0.6 mm) Jeśli luz jest niewyczuwalny to zachodzi duże prawdopodobieństwo że ów pierścień jest albo zbyt gruby ( jeśli był zakładany nowy) albo podczas dokręcania nakrętki wałek zdawczy został wepchnięty do wewnątrz . Możesz spróbować podważyć kluczem zębatkę zdawczą w stronę sprzęgła , jeśli pomoże to fajnie , jeśli nie to zapraszam do rozdziału o dystansowaniu skrzyni ;) (będzie trzeba splanować pierścień oporowy ). Jeśli jednak luz jest wyczuwalny to może się okazać że tulejki wałka zdawczego są zbyt ciasne , albo fachowiec zastosował zbyt ciasne pasowanie ... albo niestety z powodu niskiego poziomu oleju tulejki się zatarły :P. Wówczas wałek do szlifu i nowe tulejki do wykonania. Ale jeśli w palcach możesz niezależnie obracać wałkiem głównym i zębatką na luzie ... to znaczy że raczej wszystko jest OK
  10. No więc o flanszy już nie będę wspominał :P . Z przypasowaniem skrzyni ruska nie ma problemów... kupujesz w sklepie 6 szt. prowadnic sprzęgła (te takie kołki wprasowane w koło zamachowe) Następnie w oryginalnym kole zamachowym maluszka wykonujesz 6 otworów o rozstawie otworów sprzęgła ruska i wprasowujesz owe kołki na gorąco. Jeszcze w kole zamachowym wykonujesz lekkie podfrezowania pod sprężyny i koniec...cała robota ;). Ale czemu chcesz zastosować skrzynkę dnieprową ?? Maluch ma fajną skrzynie , w sam raz na przeróbki dla „SAMa”. W miejscu wyjścia półosi dyferencjału montujesz zębatki łańcuchowe ( mogą być dwie może być i jedna wg, woli) i pomykasz przez świat. Jeśli ręczna zmiana ci nie odpowiada to można pomyśleć o automacie sekwencyjnym (trochę pracy ale da rade). Sam myślałem o skrzyni od ruska lecz problemy z szerokim kołem , przedłużonym wahaczem , wysokim skokiem amorków tylnych oraz kosztem odpowiedniego przełożenia (10x32) ... zresztą samemu trzeba sobie obliczyć co tak naprawdę bardziej się opłaca... ale jedno warto naprawdę wiedzieć ... w trasie łatwiej naprawić łańcuch niż talerz !!!
  11. Witam ... kiedys w tym dziale pod ktoryms z tematow traktujacym o samach ktos podal link(www) firmy kolo wawy wykonujacej ramy motocyklowe... Jak ktos pamieta to mogl by sie podzielic tym adresikiem ;) ... jakos nie moge odnalezc w archiwach :)
  12. Rada jest jedna ... ciągnie ci sprzęgło... Niestety junaki tak nader często mają , winę ponosi leciwy wiek sprzęgła . Najczęstrzą przyczyną tego stanu rzeczy są przekładki stalowe w sprzęgle które pod wpływem przegrzania wyginają się i sprężynują. Może być również przyczyna w zbyt mocnym dokręceniu sprzęgła lecz raczej obstawiam na tarcze stalowe. Sytuacja w dużej mierze również zależy od oleju jaki użyłeś do sprzęgła, zawsze można zalać rzadszym co usprawni prace (lecz nie wyeliminuje przyczyny) . Jeśli nie posiadasz junaka oryginała to polecam zakupić dźwignie sprzęgła o większym skoku (przykładowo od MZ) w moim przypadku pomogło. Podsumowując ... tak czy inaczej radze rozkręcić sprzęgiełko , sprawdzić stan przekładek stalowych (muszą być proste) jeśli ich stan nie nadaje się do użytku to obecnie już można je zakupić u skutera http://www.skuterdebica.hg.pl/ (pozycja 90 w dziale junaka) Natomiast jeśli tarcze jeszcze kwalifikują się do użytku to pozostaje ci tylko eksperymentowanie z olejami i dźwigienką sprzęgła. Nie radze równierz słuchać magików którzy twierdzą że w tych motocyklach luz ino tylko na dobiegu się załącza , fakt że jak w trasie tarcze spuchną to pozostaje jedynie taka możliwość ale życie mnie nauczyło że i w junaku można mieć dobre lekko działające sprzęgiełko ino trzeba troche poświęcić mu uwagi ;). A i jeszcze jedno ... nie radze przesadzać również z tym wysprzęglaniem gdyż pojawią się wtedy problemy z wrzucaniem biegów (z postoju jedynkę i czasami przy nieodpowiednich prędkościach inne ... rozdział „2.4 Ruszanie motocyklem” w brązowej książeczce :) ) wówczas trza lekko popuszczać dźwigienki. Niestety konstrukcja skrzyni tego wymaga ... sprzęgło nie może stawiać oporu ale musi ... Po prostu kompromis ... Taki to urok Junaków ;)
  13. Nie moge pojac zwiazku pelnego kola z przedluzaniem walka kardana :D PS. Widzaialem na bajzlu ze w uralach przy pelnym 2-osobowym obciazeniu dopiero ustawia sie os dyfra ze skrzynia. Przy jednej osobie przegub gumowy pracuje na zgieciu (czy to znaczy ze nie zuzywa sie w takim wypadku ? ) PS2. Ciekawi mnie jak ludzie rozwiazuja problem duzeko kapcia i odsuwania kola (oczywiscie po za reduktorami) Widzialem fajnego zapka super zrobiony lecz kapec chyba z 250 a skrzynia standardowo. (koles powiedzial ze to dzialalo ino musial rozebrac , akurat przed sprzedarza :D )
  14. Jak zapewne widzisz dwa akumulatory 6V sa podlaczone szeregowo... Czyli w sumie maja 12V. Tak serio to radzil bym tylko sprawdzic jaki posiadasz alternator w gazelce... Czy przypadkiem nie jest to pozniejszy altek od wiesi 4 ktory tylko na swiatlo przednie dawal 12V a na reszte 6V (oznaczenia odpowiednio 12V 6V i piec kabli wychodzcych z altka) Altek 12V 12 ma tylko cztery kabelki (2 zolte , czerwony i czarny)
  15. http://www.republika.pl/arecki113/schematy/gazela.JPG Prosze bardzo :D
  16. Witam :D Znowu zawracam gitarke ludziom ale zadam takie głupie pytanko ... Choć może najpierw zapodam zdjątko http://www.ocustombike.friko.pl/ (mam nadzieje że właściciel się nie obrazi :D ) No ale do rzeczy. Widać na tym zdjęciu wyraźnie jaki to typ ramy i jakie zastosowano w niej modyfikacje. Powiem szczerze że pomysł bardzo mi sie spodobał i akuracik porusza gnębiący moje serce temat. Oś wahacza została przesunięta koło Oddalone , ale jak załatwiono sprawę z wałem ? Pisze na forum bo może już ktoś spotykał się z ciekawymi rozwiązaniami tego problemu , chętnie posłucham . Sam mam pomysł ale chwilowo nienajlepszy i wole zaczerpnąć porady od doświadczonych (PS. Rada mechanika : przetnij , spasuj z tuleją i zaspawaj nie wchodzi w grę gdyż wydaje się to zbyt słabym rozwiązaniem do customa :/ ). Acha jeszcze jedno krótkie pytanko w sprawie przegubu gumowego ... Jak ustawić kąt wału kardana... Tzn. przy jakim obciążeniu ma być współosiowy ze skrzynią ? (Nie chce by customowi zdarzało się notoryczne pękanie gumy :P ) Pozdrawiam !!!
  17. http://www.junak.riders.pl/gas.htm - tu masz dokladny opis co i jak z gaznikiem ... http://www.junak.riders.pl/IMG/poziom.htm -a tu to male urzadzonko do sprawdzania poziomu. Ale jak na mnie to wszystko da sie ustawic na oko , ucho , i kolor elektrody... Poprostu wykrecasz swiece (iskra fe 65) i sprawdzasz jaki ma kolor elektroda... Bialy , szary , popielaty - mieszanka zbyt uboga , przekrecamy komora plywaka odwrotnie do wskazowek zegara... Czarny osad na elektrodzie (suchy - nie oleisty) swiadczy o zbyt wysokim poziomie paliwa w komorze , obracamy ja zgodnie ze wskazowkali zegara... Kolor rdzawy - wszystko ok , nic nie dotykamy :( Ogolnie regulacje powinno sie wykonywac podginajac blaszke dociskajaca iglice plywaka , lecz wiem z doswiadczenia jakie to toporne. Przekrecanie komory plywaka jest dopuszczalne lecz bez przesady... max kilka stopni. Sprawdzanie koloru swiecy dokonywac po przejechaniu kilkuset metrow na cieplym silniku ze srednia predkoscia obrotowa oscylujaca w granicach 3500-4500 obr/min , gasic motor odcinajac jednoczesnie doplyw pradu i zamykajac rolgaz. lecz jesli masz mozliwosc to lepiej by bylo wykonac urzadzonko doustawiania poziomu (wcale nie jest takie trudne) i ewentualnie pojechac na stacje diagnozy spalin... chociaz nie ... bo by juz cie nie wypuscili na drogi :D Pozdrawiam !!!
  18. Ale ja nie rozumiem po co chcesz wykrecac caly iskrownik... W junaku byly dwa iskrowniki ... jeden mial kondensator na wierzchu i dekielek przykrywajacy platynki w ksztalcie podkowy... (inny mial kondensator schowany czesciowo w korpus iskrownika i dekielek okragly przycisniety blaszka) By ustawic zaplon wystarczy zdiac ten dekielek i tam masz platynki... Caly uklad platynek wraz z kablami osadzony jest na okraglym talezyku ktory posiada nabita na obrzezach kreske. Ta kreska powinna sie pokrywac z kreska nabita na korpusie ... dlaczego o tym wspominam , a no dla tego ze podczas jazdy najczesciej dochodzi do przesuniecia tego talezyka (powinien byc skrecony dwoma malutkimi nakretkami). Zaplon ogolnie reguluje sie szczelina na platynkach (chasem podczas testow mozna poprobowac przekrecajac talezyk ale na koncu powinno sie go ustawic wedlug oznaczen). by calkowicie zdiac talezyk i sprawdzic przykladowo przyspieszacz musisz poluzowac nakretki i przekrecic talezyk do mometu az bedzie mozna go wyciagnac... Nastepnie sciagasz krzywke (uwaga na malutki klinik) i sprawdzasz czy sa na ciezarkach sprezynki , czy da sie lekko odchylac ciezarki i czy nie stawiaja oporu (na jeden ciezarek powinny byc zalozone dwie sprezynki zaczepione o blaszane ucho "sprezynki sa z cienkiego prostego drutu. Zaplon z iskrownika masz wowczas kiedy iskrownik nie ma podlaczenia do zadnej cewki zewnetrznej a jedynie tylko gruby kabel WiN do swiecy zaplonowej. PS. iskrownik obraca sie w przeciwna strone niz wal czyli by przyspieszyc zaplon obracasz talezykiem zgodnie ze wskazowkami zegara (ewentyalnie zwiekszasz szczeline na platynkach) by opoznic zaplon robisz odwrotnie Szcelina powinna miescic sie w granicach 0.4-0.6 mm PS2. Jest kilka rodzai talezykow lecz z tych najczestrzych to jeden posiada regulacje platynki mimosrodowa srubka (wystarczy ja krecic by obnizac lub podwyzszac kowadelko "iskrownik z dekielkiem chyba okraglym) natomiast drugi ma toporny uklad ustawiania szczeliny ala WSK ktory przy dokrecaniu srubki lubi sie przestawiac Dlatego tez wszystko zalezy od dobrego szczelinomierza i cierpliwosci ... Pozdrawiam !!!
  19. To ze szarpie to normalne ... w junakach tarcze sie sklejaja i w momencie wrzucenia 1 biegu po postoju moze szarpac. Rada na to jest albo zmienienie oleju na rzadszy badz tez wystarczy przekopac raz na wylaczonym silniku i wcisnietym sprzegle co by tarcze sie rozkleily... ulzy to zebatce 1 biegu :)
  20. Junaki mają to do siebie że naprawde ciężko z zewnątrz sprawdzić czy silnik jest poprawnie zrobiony. Może być wszystko OK. przez kilkadziesiąt km i nagle trach. No ale tak podstawowo możesz sprawdzić przedmuchy odmy … jeśli po kilku kilometrach będzie z niej leciał ciurkiem olej (przy M10 to z łańcucha) to możesz być pewien że pierścionki na tłoku już nie są w najlepszym stanie. Oglądając możesz również sprawdzić jak tam wszelkiego rodzaju uszczelnienia (czy się poci ). Częstym mankamentem jest praca sprzęgła , możesz sprawdzić czy nie ciągnie po wciśnięciu ( ciężko wówczas wrzucić luz na postoju z pracującym silnikiem) lub się ślizga (podczas kopania bez odprężnika można to wyczuć) Resztę to już na słuch się sprawdza … Dźwięki sieczkarni z głowicy to w przypadku junaka standard i nic tego nie zmieni choć nie powinny być aż takie wielkie. A i jeszcze jeśli masz wyprowadzony napęd altka z wału to możesz sprawdzić luz na wale… zdejmujesz pasek klinowy i delikatnie obracasz kółeczkiem pasowym w lewo i prawo , jeśli czuć ewidentne luzy to możesz być pewien że niedługo trzeba będzie to poprawić (wał junaka może nie mieć długo luzów lecz jak już złapie to szybciutko się wyrobi) super zrobiony wał starcza na 15-25 kkm więc trzeba uważać. Możesz jeszcze sprawdzić jak tam wyglądają luzy na iskrowniku i przyśpieszacz zapłonu… w tym celu zdejmujesz pokrywkę i na początku delikatnie kręcisz krzywką w lewo i prawo natomiast by sprawdzić przyśpieszacz zapłonu należy mocniej obrócić krzywką (odwrotnie do wskazówek zegara) krzywka nie powinna stawiać wielkiego oporu ani się zacinać. Chyba tyle da się sprawdzić bez zdejmowania chociaż by jednego dekla , acha wszystko radze sprawdzić po przejechaniu kilku kilometrów (w tym część z minimalnie 80 km/h) po takiej wyprawie motorek nawet najlepiej wypucowany i przygotowany do sprzedaży pokaże swoje słabe strony.
  21. No silnik faktycznie zapowiadal sie super , ale nie z powodu samej regulacji zaworów (jesli ci sie przestawia za szybko to polecam wstawic gumowy oring) Raczej najbardziej wartosciowa zmiana bylo wstawienie altka na wal , i uszczelnienie wtrysku oleju do walu , dodatkowo tez samo poprawienie konstrukcji glowicy dzieki czemu udalo sie wykrzesac kilka konikow wiecej z tej samej konstrukcji. Jedynie to powatpiewam w rozwiazanie samego iskrownika , ktory moze miec podobny problem ktory posiadala pradnica SO3 , zalewanie olejem :x . Watpie czy uszczelnienie po przez dekiel bylo wystarczajace tak by nie przeleciala ani kropelka (zwlaszcza na niskich obrotach kiedy to w komorze korbowej panuje cisnienie) Pozdrawiam !!!
  22. Z elektrycznego punktu widzenia alternatorowi to obojętne w którą strone będzie się obracać... problem natomiast się pojawia przy chłodzeniu... Wirnik alternatora posiada wbudowany wiatrak którego zadaniem jest chłodzenie części elektrycznych , jeśli będzie się obracał w drugą strone to może się okazać że po krótkim czasie altek szlag trafi. Natomiast co do przeglądu to praktycznie obojętnym jest czy masz na nowo instalacje postawioną czy poważne zmiany konstrukcyjne ramy(chyba że zalezy ci na złotych blachach)...w Polsce wystarczy dojechać motorem do warsztatu , tam pokażesz że posiadasz elektryke , że nie musisz hamować butem by zatrzymac pojazd , by numery ramy się zgadzały (obecnie silnika już nie muszą :) oraz by maszyna odpaliła ponownie bo inaczej będziesz musiał go pchać spowrotem do domu :) PS. Jak fachowiec będzie się chciał przejechać to lepiej mu dać... wtedy przychylniej potraktuje sprawe kapiącego oleju z silnika :P
  23. Kiedyś w dizmarze widziałem junaka V-ke na sprzedaż za 6 tys. Wówczas traktowałem to jako ciekawostke ,silnik w ramie sie zmieścił lecz głowice były połączone prawidłowo i jesli się nie myle to posiadał 2 wałki rozrządu. Tu to rozwiązanie wygląda na totalną pomyłke i niedziwie się że koleś chce go sprzedać niedokończonego ... Pewnie został uświadomiony po fakcie i wolał nie kończyć... zawsze można zwalić wine na osobe która to kupi i sprubuje odpalić :x
  24. A kto powiedział że z customa nie można czerpać przyjemności w zakrętach ? Z doświadczenia wiem że są customy takie którymi da się naprawde dobrze podróżować... ba nawet takiego posiadałem na spółe :D. Przerabianie motocykli, czy też konstruowanie ich od podstaw wcale nie dyskwalfikuje ich pod względem trakcyjnym , oczywiście trzeba pamiętać że jak ktoś tworzy chopera o wadze ponad 400 kg to może zapomnieć o wirażach z prędkością 200 km/h ala ścigacz. Waga , kąt wyprzedzenia koła , średnica opon , zawieszenie , rozmieszczenie mas ... to wszystko wpływa na parametry trakcyjne i na to nie ma rady. Lecz nawet taki custom z silnikiem garba i znacznym wyprzedzeniem przedniego koła potrafił spobie poradzić w każdym terenie , zarówno w lesie , polu jak i na normalnych drogach (oczywiście nieoficjalnie :D ) Prowadził się dobrze , skręcał też nieźle , jedynym problemem był tylko brak 5 biegu :D bo paliwa to potrafił wypić .Dlatego też ze względu na jego trakcje został zakupiony niedawno (troche go szkoda) ale jak sie uda kolesiowi to może Warszawa i okolice będą miały szanse podziwiać ten sprzęt. No ale wracając do skrętów ,widziałem kilka przeróbek WSek 3-4 ,Jaw i junaków na chopery , niektóre dobrze się prowadziły , ale było też takie które po złożeniu do zakrętu z trudem wracały do pionu...czemu tak było pomimo podobnych gabarytów i ksztaltów... to ja naprawde nie wiem (może samo wykonanie). Moim zdaniem jest jedna przeróbka która praktycznie zawsze generuje szereg problemów podczaz jazdy a jest nią wahacz pchany , nie wiem jak dla innych ale mi jakoś nie udało się do tego typu rozwiązania przyzwyczaić. Czy to w oryginalnej shl gazeli czy z wysuniętym przodem ala choper , zawsze tak samo trudno się prowadziło , każdy zakręt na nierównej drodze był prawdziwą walką z z motorem a hamowanie wymagało precyzji bo zawieszenie normalnie pływało. :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...