Skocz do zawartości

piotr_pl

Forumowicze
  • Postów

    128
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O piotr_pl

  • Urodziny 06/22/1960

Informacje profilowe

  • Lubię
    motoryzacja i mechanika, ogólnie zamiłowanie do wszystkiego co warczy, łącznie z kosiarką, caravaning, dobra książka i film. A z przymusu: praca.
  • Skąd
    Łódź/Konstantynów

Osobiste

  • Motocykl
    Drag Star 1100 class
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia piotr_pl

NOWICJUSZ - podwórkowy kaskader

NOWICJUSZ - podwórkowy kaskader (13/46)

0

Reputacja

  1. U mnie w dragu też cykał któryś zawór na przednim cylindrze, podczas serwisu luzy na zaworach zostały ponoć precyzyjnie ustawione i cyka nadal, dokładnie tak samo. Przekonuje mnie absolutnie to, co mówi Piotr, że po dobrej regulacji nie powinno nic cykać, więc chyba najlepiej będzie, gdy kolejną rzecz poprawię po "mechanikach". Z całym szacunkiem do wiedzy i doświadczenia Piotra Dudka :wink:
  2. piotr_pl

    Silniki Diesla TDI

    A czy obroty rzędu 2000-2300 to sa wysokie obroty??? Poniżej tej dolnej granicy nie jest wskazane jeździć, m.in ze względy właśnie na turbinę, która wtedy się przegrzewa, nie jest dostatecznie smarowana i pokrywa sie sadzą. Silniki benzynowe, zwłaszcza te 16V przyspieszają bardzo słabo poniżej 4000 obr/min, i co nie chałasują wtedy? 2000 obr./min to ok. 45% uzytecznego zakresu obrotów silnika diesla, zaś 4000 obr./min w benzyniaku, to ok. 70%. Nie świadczy to o wiekszej elastyczności? W poście wcześniej pisałem o swoim doświadczeniu i odczuciach związanych z dieslami od vw, zaznaczając jednocześnie, że nie jestem alfa i omegą, co jest jednoznaczne z tym, że nie jest moim celem narzucenie swojej opinii. Wg mnie turbodiesle są elastyczniejsze od benzyniaków. Zgadzam się natomiast z Tobą całkowicie :icon_exclaim: że TDI na pompowtryskiwaczach kulturą pracy nie grzeszą, taka trochę młockarnia. Ale tylko na zewnątrz, bo wewnątrz to tylko takie przyjemne mruczenie :smile: Odrobinę głośniejsze tylko wtedy, gdy wyprzedzam kolejnego benzynowca, który szuka biegu, na którym może się rozpędzić :flesje: :smile: :D Pozdrawiam Piotr
  3. Bloki, gdy się ktoś naprawdę uprze, to można połączyć. Ale z wałem to już chyba nie da rady. Stawiałbym raczej na zastosowanie gotowego wału od innego dwucylindrowego pojazdu, np. od trabanta - gotowy i sprawdzony. Też 2T, 2 cylindry, w których tłoki chodzą naprzemiennie, przystosowany do pojemności 600 ccm, więc bardzo zbliżonej. Ogólnie to bardzo dużo pracy, ale dla zapalenców nie ma przeszkód nie do pokonania. Co do ogólnego stanu moto, to może kasy zabrakło i nie wyszedł on ze stadium jeżdżącego prototypu. Wszak największych nakładów finansowych wymaga właśnie dopieszczenie.
  4. piotr_pl

    Silniki Diesla TDI

    Wtrącę swoje trzy grosze, a co mi tam :) Wydaję mi sie odrobinkę, że kolega 'janciownik' został ze swoimi poglądami w epoce zajeżdżonych diesli typu W123 200D, czyli gdzieś na początku lat 80-tych ubiegłego stulecia. Mogę coś o dieslach od vw powiedzieć, bo miałem i mam ich kilka, a i przejeździłem nimi "którąś" setkę tysięcy km. - passat variant 1,6D - wolnossący, 1982r., pracował u mnie jak przysłowiowy wół, był do pracy, na urlop i "do kościoła" - takie były czasy. Ciągał przyczepy towarowe, kempingową, lawetę. Nigdy nie zawiódł. Sprzedałem go, gdy miał 330 tys. km, poszedł do znajomego na taksówkę i jeszcze bardzo długo mu służył bez żadnego remontu, - golf 1,6TD - z 1993r., 150 tys.km, eksploatowany na bieżąco, silnik jak zegarek, nie dotykany przez mechanika, boi się kluczyka nawet w największe mrozy, - transporter T4 2,5 TDI 88KM na pompie, 2002r., 160 tys. km, jeżdżony na codzień w firmie, nie rakieta, ale ciągnie jak parowóz, zero problemów, - multivan 2,5 TDI na pompowtryskiwaczach, 2004 r., zawirusowany do 160 KM, nowoczesny bardzo zrywny diesel, przy wyprzedzaniu wręcz katapulta (430 Nm moment obr), 80 tys. km., na bieżąco eksploatowany, żadnych problemów z silnikiem, czy napędem. Jedyna usterka to przepływomierz (standard u vw, skody itp). Szybki, komfortowy, oszczędny, bardzo pojemny. Wszystkie auta mają na bieżąco robione serwisy (nie w autoryzowanej Stacji), dostają dobry olej, filtry, klocki, opony itp. Zawsze olej Quaker State ( dziś już niestety Midland ). Jak mawia pan Tadziu, mój mechanik: jak kto dba, tak ma. Turbiny się samoistnie nie psują!!!, zajeżdżają je ludzie, którzy nie umieją się posługiwać samochodem z turbiną! Ad1. tak jak koledze napisałem na początku, więc radzę rozpęd i mocny skok do przodu :) Ad2. tak się dzieje, ze wspomnieniami po dieslach, których właścicieli nie stać na serwis, czyli na to auto, a może na auto w ogóle. Również, gdy "kierowca" nieumiejętnie dusi auto z niskich obrotów - współczesne diesle tego nie znoszą, Ad3. zdecydowanie wyższy moment obrotowy turbodiesli w stosunku do benzyniaków tej samej pojemności czyni te auta elastyczniejszymi i przyjemniejszymi w jeździe, nie ma konieczności ciągłego szukania biegu, na którym auto będzie "ciągnąć". Nie potrzebna ci jest więc maksymalna moc, aby dynamicznie się poruszać, bowiem to nie od mocy maksymalej zależy zdolność przyspieszania auta, a od momentu obr., Ad4. znów cię odeślę do początku mojego postu, bo tak było kiedyś. Jeżeli utrzymujesz silnik współczesnego turbodiesla na zalecanych obrotach, czyli wtedy, kiedy turbina już ładuje (min. ok. 2000-2300 obr/min), zjawisko tzw. "turbodziury" jest wręcz niezauważalne. Przynajmniej w moich autach, przy moim sposobie obchodzenia się z dieslami. Lecz nie jestem alfą-omegą, może inni jeżdżą i odczuwają to inaczej. Ad5. tu się z tobą zgadzam, bowiem wolne obroty w TDI sterowane są z komputera i po przekroczeniu w dół minimalnych zaprogramowanych obrotów, komputer odcina paliwo i wyłącza silnik. Mnie osobiście zdarzyło się to może ze dwa razy i nie traktuję tego jako uciążliwość. Reasumując powiem, że nigdy nie miałem z dieslami od vw żadnego problemu, auta nie do zdarcia, oszczędne, elastyczne, szybkie, pewne, solidne :crossy: A że nie piękne, cóż rzecz gustu, jednemu podoba się córka, innemu matka :icon_mrgreen: PS. Miałem również passata varianta z silnikiem benzynowym 2E - 2,0 8V, jeździł nim po mnie mój tato, a teraz kolega. Ma przejechane 325 tys. km, również bezawaryjny. Jeżeli moje doświadczenie i uwagi odnośnie diesli od vw się komus przydadzą, to mi będzie bardzo miło Pozdrawiam Piotr
  5. Tak jak krasnal napisał: TYLKO benzyna ekstrakcyjna lub spirytus (może być denatutat - toć to napój bogów), w zależności na jakiej bazie jest zrobiony klej tej naklepki. Żadnych papierów ściernych itp usuwania mechanicznego. Gdy klej z naklepki jest stary, to trzeba trochę namoczyć i poczekać.
  6. piotr_pl

    kto z okolic łodzi

    Witam, powoli się budzę z zimowego snu :smile: co nie znaczy, że motoryzacja była na uboczu. Tej zimy zdradziłem motocykle i wspólnie z synalem odszykowaliśmy traba dwutakta, wyszedł super :clap: już jeździ nim syn na codzień po Łodzi . Gdy pogoda zacznie nam bardziej sprzyjać, chętnie przyłączę się do mocnej :) grupy "łodziaków". Pozdrawiam Piotr
  7. Ludzie, a czym wam ten trabi zawinił? :eek: Nie szkoda takiego DDR-klasyka? :smile: Mam duży sentyment do tych autek, właśnie skończyliśmy z synalem trzymiesięczną renowację traba z 89 roku, wyszła piękna 100% oryginalna, dwutaktowa sztuka :icon_eek: Synuś już nią jeździ na codzień po Łodzi. Teraz czeka mnie jeszcze odszykowania mojego trabika, tylko skąd wziąć na to czas :cool: Chyba zostawimy to na przyszłą zimę, bo lato to wiadomo: motocykle. :smile: :smile: Pozdrawiam Piotr
  8. Przepraszam kolegów, ale próbujecie wyważać otwarte drzwi :icon_mrgreen: "Giełda Motocyklowa: Rysiek Brodziak, 49-306 Brzeg, skr. 17, tel.: 077 416 75 68, 602 868 329, mail: [email protected] Bardzo szeroka oferta, Drag wręcz idealny, różne kolory i wielkości. Mam na autach jego nalepki (właśnie Drag), wyglądają super, a i dobrze się trzymają :P Pozdrawiam Piotr
  9. Widzę, że kolega pracowicie zimę spędził :bigrazz: Naprawdę kawał porządnej pracy :icon_mrgreen: Prezentuje sie rewelacyjnie :biggrin: Ale uważaj z nią w łukach na mokrym podczas hamowania, praw fizyki nie oszukasz. Pozdrawiam
  10. Oglądałem taki sprzęt właśnie wczoraj. Powiem Ci, że robi wrażenie :buttrock: Gratuluję nowego nabytku. Piotr
  11. Zawsze wychodzę z założenia, że lepiej dołożyć parę złotych i mieć w rękach pewny sprzęt, niż szukać "okazji" na portalach. Dla większości sprzedających określenia typu: "stan idealny", "jak nówka", "jak z salonu" oznacza tylko tyle, że ten przedmiot w ogóle fizycznie istnieje. Większość sprzętów na portalach pochodzi od handlarzy, a ci z racji naszych odwiecznych narodowych przywar, maja oszustwo we krwi (kręcenie licznikami, zatajanie faktycznej liczby właścicieli, ukrywanie wypadkowej przeszłości sprzętu itp.) Myślę, że powinieneś na poważnie przemyśleć ofertę Dymshy, bo to nasz forumowy kolega i nie wpuszczałby nikogo z nas na minę. A czytając jego posty odniosłem wrażenie, że motocykl jest jego oczkiem w głowie, więc mało prawdopodobne aby było coś w nim zaniedbane.
  12. Dołączam się do gratulacji kolegów :cool: Podjąłeś jedyną słuszną decyzję i dołączyłeś do jedynej słusznej społeczności posiadaczy Star Series :flesje: Sezon chłopie w pełni, właśnie wróciłem z przejażdżki. Wsiadaj, pomykaj i nie wnikaj :banghead:
  13. Bardzo dziękuję Ci Mosue za błyskawiczną pomoc. :banghead: Linki, które podałeś zawierają dokładnie to, czego potrzebujemy. Wraz z moimi synami chcemy pozakładać alarmy do sprzętów, a mając schematy, unikniemy niepotrzebnego przeszukiwania całej instalacji i zagadek który przewód dokąd biegnie. Ponieważ w garażu zgrzewka :cool: już czeka, schematy są, więc możemy zabierać się od razu do roboty :flesje: Pozdrawiam i dzęki jeszcze raz Piotr
  14. jak w temacie Yamaha Aerox YQ50 z 2002r. Suzuki GN250 z 1996r. Pozdrawiam 15.10.2005 godz. 16.45 Otrzymałem już dziś potrzebne linki, więc temat, podejrzewam, do usunięcia stąd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...