Skocz do zawartości

zenek

Forumowicze
  • Postów

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zenek

  1. Siemano. Ja w zeszłym roku (sierpień/wrzesień) sprowadziłem z USA moja Hondziawę. Jeśli chodzi o koszty, to przedstawia się to następująco: - transport do Polski około $300 - cło 6% od wartości na którą się składają (cena motocykla z faktury bądź umowy + koszt transportu) - podatek 22% od wyżej wymienionej wartości powiększonej dodatkowo o to 6-cio % cło - opłaty za pośrednictwo wizowe około 200-300 zł Oczywiście dodatkowo dochodzą tu na miejscu takie koszty jak tłumaczenia (20-40 zł./strona), poszerzony przegląd przedrejestracyjny (98 zł), rejestracja (tablice 48 zł, karta pojazdu 75 zł, dowód rej. ok. 50, znaczki skarbowe i inne takie...) Co do transportu, to ja osobiście korzystałem z usług Polonez Parcel Service, mają kilkanaście placówek na terenie USA. Ja wysyłalem z West Springfield MA. W biurze pracownicy po polsku nawet mówią, prócz tego wiedzą jak wygląda sprawa naliczania cła i podatku, i na rachunku wpisują oficjalne koszty transportu dużo niższe niż w rzeczywistości :> www.polonezparcelservice.com Czas transportu okolo 3-4 tygodni (prom wypływa mniej więcej co dwa tygodnie, czasami częściej) Kontenery trafiają do Częstochowy (tam też jest w tym samym miejscu urząd celny), za dodatkową opłatą $100 dostarczą motocykl pod wskazany adres na terenie Polski. Warto dobrze poowijac i opakować motocykl kartonami, taśmą itp., zeby nie uszkodził sie ani nie podrapał podczas podróży w kontenerze, upchnięty miedzy innymi ładunkami. Aha, a jeszcze co do sposobu obliczania kosztów transportu, to obliczana jest objętość paczki i na podstawie kubatury wyznaczają koszt (płaci się za miejsce w kontenerze), ubezpieczenie to jakieś dodatkowe kilkanaście $. Warto odkręcić lusterka, przez co zmniejszy sie sporo wysokość i szerokość :] Jak kupujesz używany sprzęt, to sporządź dodatkowo porządną umowe kupna/sprzedaży (w USA to wszystko jest na odwrocie title, a u nas w urzędach przyda się dodatkowa) i dogadaj się ze sprzedającym, coby wpisał możliwie niską cenę :> I to chyba tyle... no moze dodam jeszcze, że transport mojej VF 700F Interceptor kosztował $279. Akcyzy na moto z USA nie ma. Pozdrawiam, Zenek.
  2. zenek

    Kto z Łodzi ??

    Siemano. Co byście powiedzieli na przejażdżkę na zlocik do Gruszczyc w niedziele 2 lipca ? To jest jakieś 80-90 km od Łodzi (pomiędzy Sieradzem a Kaliszem). Ja najprawdopodobniej smigam, a jeżeli udałoby się zebrać większą chętną grupę, to możnaby jechac np. w sobote, i jako że rzut beretem nieopodal (no dobra, jakies 5 km) mam działeczkę :> to można by o jakim "grillu" pomyśleć :] link do info o w/w imprezie: http://www.7dni.nasze.pl/test3/news.php?id=985 a ten do strony organizatorów: http://www.salve.serwus.pl/ do zobaczenia dzisiaj o 19-tej :buttrock:
  3. zenek

    Kto z Łodzi ??

    Siemano, Ja niestety nie mam jak przyjechać, więc dzisiaj też mnie nie bedzie. Honda nadal w częściach... ale uszczelki juz dotarły, dopiero co byłem na Maratońskiej odebrać drugą :] Ale tym razem już nie uprzedzam faktów i nie będę pisał na kiedy się wyrobię :banghead:.
  4. zenek

    Kto z Łodzi ??

    Siemano. Mnie niestety dzisiaj nie będzie. Silnik w rozbórce, czekam na uszczelki... mialy dotrzeć wczoraj :| Głowice dopiero dzisiaj będą gotowe. A do tego "shit happens" i muszę silnik całkiem rozebrać... bo z nudów podkladka, zawleczka i śruba wpadły do komory korbowej :/ No ale mam nadzieję, że do następnej środy się wyrobię :] (Chociaż kto wie, u nas od jutra juwe :> do poniedziałku "out of order"). Aha, Kamieniu, chyba moje naklejki zostały u Ciebie w tank-bagu :icon_twisted: Odbiorę przy nastepnej okazji. Pozdrawiam i życzę ładnej pogody.
  5. Siemano. Mam serwisówke do VF500F - VF500C '84-'85. Jesli bedzie przydatna, moge podesłać, tyle, że zajmuje 150 MB, jak nie masz jakiegos konta ftp, na które da sie to wrzucić, to ewentualnie wrzuce na swoje shellowe. Niecałe 2 tygodnie temu, rozbierałem moją VF700F (uszczelka pod głowicą... teraz musze ponownie :/) i z ustawieniem rozrządu nie jest tak strasznie :] no ale trzeba sobie samemu co nieco poznaczyć, bo u mnie np. znaczniki na przednich garach byly poprzesuwane na kolach zebatych o 45 stopni, ale to wada fabryczna, kilka modeli tak mialo.
  6. zenek

    Kto z Łodzi ??

    Dobra naklejka nie jest zła... Jeśli da rade, to ja też poprosze :]
  7. zenek

    Kto z Łodzi ??

    Siemano Co do środowego ślizgu, to na szczęście obyło się bez większych uszkodzeń i obrażeń, pies również ocalał :D A co do dźwigni hamulca, hehe, to poleciałem na drugi bok... Ale przy okazji doprowadzania sprzętu do stanu używalności i prostowania pogiętych elementów, udało się też podprostować nieco i hamulec :> a wszystko przy pomocy pordzewiałej rury 3/4 cala ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...