Witajcie na początku sezonu (kwiecień) miałem problem z odpaleniem motocykla, który stał od połowy listopada w garażu nieocieplanym, bak przed zimą nalany do pełna 95. W zimie dużo nie było na minusie. Kupiony używany, poprzedni właściciel miał go od nowości i zrobił 7990km. Motocykl to Yamaha R125, jest na wtrysku. Miałem zepsuty akumulator więc go wymieniłem i przyszedł czas na odpalenie. I tu był problem, motocykl kręcił i kręcił i zajarzył dopiero po paru minutach na naładowanym akumulatorze. Teraz w czasie sezonu odpala sprawnie, nie ma znaczenia czy na zimnym czy na ciepłym - zawsze odpali. Filtr powietrza nie był wymieniany co najmniej rok. Od momentu jak go kupiłem nie wymieniałem go a przejechałem 10000km (obecnie jest 18000km na liczniku), z tym że problem z odpaleniem był przy około 11000km na liczniku czyli po przejechaniu przeze mnie 3000km. Wiecie może jaka była przyczyna problemu z odpaleniem?