Skocz do zawartości

ViragoYama

O.O.O.
  • Postów

    609
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O ViragoYama

  • Urodziny 05/27/1969

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Brwinów

Osobiste

  • Motocykl
    Yamaha Virago, Suzuki VZR
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Ostatnie wizyty

453 wyświetleń profilu

Osiągnięcia ViragoYama

KANDYDAT NA MOTONITĘ - czyściciel nagaru

KANDYDAT NA MOTONITĘ - czyściciel nagaru (20/46)

0

Reputacja

  1. Stary temat odgrzebaliście, fajnie. Budynek stoi, goły i wybebeszony ale stoi. Teraz impreza przeniosła się Nad Stawy ale to już nie to samo, brak klimatu.
  2. 23-25 września odbędzie się 20 Kletno (10 lat) organizowane wspólnie z grupą ze Śląska. Może to dobra okazja do spotkania? Na pewno wychylimy co nieco przed wejściem do BC :)
  3. Instrukcja mówi wyraźnie by kontrolować poziom oleju na rozgrzanym silniku i przy włożeniu bagnetu (gwint korka ma dotykać tylko otworu wlewowego, korka nie wkręcamy) poziom oleju powinien być między L i F. Ważne by do kontroli poziomu oleju ustawić motocykl poziomo. Polecam forum www.intruderpolska.pl. Tutaj mało kto zagląda.
  4. Ja po latach przerwy zaczynałem od virago xv 750. Sprzęt bajka. Bardzo wygodny w trasę z powodu między innymi miękkiego siodła wielkości fotela klubowego. Mam tez 180 cm wzrostu i dla poprawienia komfortu zamontowałem dodatkowe podnóżki na gmolach. Nogi są wtedy bardziej wyprostowane. Regularnie zaliczam trasy 400-500 km na raz bez najmniejszego problemu. Motocykl jest zwrotny i w miarę dobrze przyspiesza. Wiele wybacza co dla osób powracających do jazdy po latach jak ja, jest zaletą. Co ważne ma nisko położony srodek ciężkości i łatwo go postawić do pionu z przechyłu mimo 240 kg wagi. Do tego jest niezawodny i trwały. Silnik regularnie serwisowany jest nie do zajeżdżenia. Z tyłu bezobsługowy wał Przy hamowaniu trochę nurkuje, to skutek zbyt miękkiego zawieszenia z przodu. Można wymienić sprężyny na progresywne i po problemie. Można Virago również wziąć pod uwagę.
  5. Przy prędkości 120-130 w trasie 5,5 - 6 litrów. Jazda raczej spokojna. Z zakrętami potwierdzam, że nie ma najmniejszego problemu. Ładnie się składa, lepiej chyba niż Virago.
  6. Skoro nikt nie napisał to sobie sam odpiszę :biggrin: Znalazłem dwie firmy, które tkimi sprawami się zajmują od A do Z. Czyli zamoawiamy akcesoria/cześci z katalogu amerykańskiego oni je wyceniają po swojemu i dostarczają do domku. Cena akcesoriów jest tak skalkulowana, że obejmuje cło, VAT i koszty przesyłki (USA+Polska). Czyli do cen katalogowych należy sobie doliczyć 25-30% marży, obejmującej między innymi koszty powyżej. Aha, należy się liczyć z koniecznością wpłaty zaliczki 20-30% wartości zamówienia. A teraz namiary: POLKOM z Ożarowa Maz. http://www.motomoto.pl/ LIDOR z Poznania http://www.lidor.pl/ Moze się Wam przyda :flesje: :crossy:
  7. Cześć wszystkim, Od dłuższego czasu śledzę wpisy w tym temacie i nie tylko. Byłem obejrzałem, jechałem i zdecydowałem się dołączyć do szanownego grona posiadaczy VZR-a i cieszyć się jazdą. Mam dwa pytania: 1. Gmole - podobno do rocznika 2010 (model L0) Suzuki nie wyprodukował oryginalego gmola jeszcze. Podobno w tym modelu dali inną dźwignię hamulca i stary gmol przeszkadzał. Tak mi powidział własciciel salonu :icon_question: Czy ktoś wie jak to jest z tym gmolem? 2. Chciałbym nabyć parę dodatków, które sa dostępne tylko w USA. Czy ktoś kupował kiedyś w sklepach za oceanem i ma doświadczenia w temacie sprowadzania akcesoriów? (wiarygodność, cło, VAT i itp)? Dajcie znać pls VY
  8. KaKuś, Ty sam w takiej dużej sali, czy masz kogoś do kompletu? Ja w każdym razie pisze się na wrzesień gdzieś w Sądejówce, czyli Viragoyama x 1 VY
  9. Kaka, możemy tradycyjnie śmignąć raniutko i spotkać sie na stacji benzynowej za Rawą Maz. Po kawce można ruszać dalej. Dzięki Buber za info ale przyzwyczaiłem się do innej trasy, w kazdym razie nie przez Wrocław. VY
  10. No, to się rzeczywiście pozmieniało.. zaczyna królować plastik. Ja tradycyjnie przyjadę na wysłużonej Virago no bo dla przyzwoitości jedna tak bryka musi być na zlocie miłośników Virago :wink: Tylko wylatuję w piątek z samego rana, by na obiadek być w Kletnie. Ktoś jeszcze jedzie w piątek? VY
  11. Chętnie się dołożyłem dla tych fantastycznych dzieciaczków VY
  12. Marcysiek, Jak będzie miejsce to dla mnie Sądejówka x 1. Chętnie tradycyjnie z Kaką w sali kominkowej. Jak Kaka nie ma nic przeciwko temu ma się rozumieć :-) Pozdrawiam, ViragoYama
  13. Wielkie dzięki KaKa za pamięć o mnie. Widziałem że Marcysiek już uzupełnił listę... uff w ostatniej chwili się udało. Czy ktoś jeszcze jedzie w piątek od strony Wawy? Na razie jadę ja, KaKa i Cyklotron. VY
  14. Witam chłopaki, Pomysł taki długo chodził mi po głowie. Jeżeli wszystko będzie dobrze to jadę z Wami. Mam jedną refleksję odnośnie zakresu podróży. Czas jest ograniczony a trasa z tego co czytałem wzłuż i wszerz przecina Europę. Moim skromny zdaniem zacznijmy od samej Polski. Mogą to byćgóry (Kletno), Bieszczady, Mazury, Morze nasze Bałtyckie w tym Słupsk Bzykowy i Wolin. Jak na jeden tydzień plus weekendy to aż nadto. Jak nabierzemy wprawy to możemy ruszyć zagramanicę. Trzeba wziąć też pod uwagę, że jak będzie padać to lepiej zostać pod namiotem i rozgrzać się wazówką niż pchać sięw ulewę kilkaset km. Taki dzień moim zdaniem wypada z grafiku. Zastanówmy się, mamy czas ale póki co deklaruję wstępnie obecność VY
  15. Kletno to wielkie wydarzenie. Byłem na kilku zlotach ale Kletno ma to coś, ten klimat górski, atmosfera a przede wszystkim Biker's Choice. Jak opowiadam o tej knajpie chłopakom z pracy to nie wierzą że tak moze tam być. Miejsce jest wyjatkowe i do tego spotkania trzeba się przygotować. Ważna jest tu trasa, nocleg jak i samo spotkanie. Trzeba się wyciszyć, odprężyć i cieszyć się zarówno samą trasą jak i pobytem. Dla niektórych jedo i drugie trwa tyle samo. :icon_mrgreen: Ja jadę długo te prawie 500 km ale dzięki temu, że jadę właśnie tam czas mija szybko. Doskonale pamiętam nasz pierwszy wyjazd, pełen przygód. Mozna by nimi obdzielić nie jeden dzień a może i nawet miesiąc. Jest jeszcze rzecz najważniejsza w tym przedsięwzięciu .... ludzie, bez tego lipa, nic nie stworzyloby klimatu bez nich i tu mój szacunek dla grupy, która odwiedza to miejsce i ma chęć spotykać się dalej. W końcu O.O.O. miała swój początek właśnie w Kletnie i to niecały rok temu. Następny wyjazd to będzie rocznica nie tylko pierwszego spotkania miłośników Virago ale moim zdaniem O.O.O bo tam zawiązał się trzon grupy a Piławki sprowokowały jedynie nazwę, hawk To tak dla nowych, którzy jeszce się wahają. Jakbym nie pojachał w kwietniu tego roku to bym długo tego żałował. To tak na marginesie. Ah ta jajeczniczka i rwące potoki po obu stronach drogi, w których niejeden się wykąpał wbrew własnej woli ... eeh, oby do kwietnia VY
×
×
  • Dodaj nową pozycję...