Takie gadanie i tak nic nowego nie wniesie, pijany kierowca i tak nie wie, co się wokoło niego dzieje nie jest w stanie ocenić, jakie ryzyko stanowi w aucie lub na motocyklu. W 50 % winę za pijanego kierowcę ponoszą osoby, które pozwoliły mu wsiąść do auta lub na motocykl. W Polsce istnieje ciche przyzwolenie na jazdę po pijanemu, wszyscy na imprezie chcą pić nikt (kiedy jest jeszcze trzeźwy) nie zastanowi się jak wrócić do domu. Tylko :biggrin: I dzieje się to co się dzieje.