Witam. Miałem ten motocykl przez 1 sezon (2011) i muszę powiedzieć że to była porażka. Największy ból tego motocykla to zawieszenie. Z tyłu jest Ohlins. Brzmi to dumnie, ale ten Ohlins nie wiem dlaczego nie byłem w stanie dostroić na warunki w jakich jeżdżę, a dokładnie kamienie. Ten motor świentnie poruszał się po płaskim terenie takim jak piasek, żwir albo ziemia. Jeżeli wjechało się na kamienie, takie jakie są w Twoich (i moich) terenach tzn okolic Myślenic to wyrzucał z siodła i jazda się kończyła. Kolejna rzecz, która mnie denerwowała w tym moto to waga. Może ogólna waga jest niższa niż inne 450, ale podczas jazdy wydawał się cięższy. Jeżeli chodzi o części oraz serwis to nie ma z tym więszego problemu. Ja zaopatrywałem się w salonie BMW w Krakowie (Raider). Od zamówienia max tydzień i części były do odebrania. Ceny też nie były jakieś kosmiczne. Tutaj wrzucam schematy na którym są wszystkie ceny każdej z części tego motocykla to można sobie zobaczyć.
http://www.maxbmwmotorcycles.com/fiche/DiagramsMain.aspx?vid=51781&rnd=03252011
Jako nowa konstrukcja to g450x posiada błędy wieku dziecięcego. Roczniki 2008 oraz 2009 mają ich sporo. Np rozrusznik jest troche słaby, alternator się rozpada, koło pośrednie (taki ogranicznik momentu obrotowego) pomiędzy sprzęgłem a skrzynią biegów ślizga oraz wyje. Dopiero model 2010 popraili i (podobno) weliminowali te błędy. Z resztą możesz sobie popatrzyć na te schematy do których link podałem i jeżeli jakaś część jest opisana jako np: to znaczy że tą część poprawili. W moim moto rozpadł się właśnie alternator oraz wymieniałem koło pośrednie (alternator 1000zł a koło pośrednie 500zł). Podsumowując g450x w mojej ocenie nie nadaje się na kamienie, dlatego przerzuciłem się na WR 450F z 2009 roku. Przepaść w stosunku do BMW. Pozdrawiam Paweł.