Ja jechałem po lesie jakies 60 km/h prostą trasą. Jade Jade pojawia sie górka no to podjeżdzam (prędkosc jakies 40 km/h) i gdy byłem juz na szczycie był zakręt trasy w prawy i na mojej drodze drzewo.. wyrobiłem w prawo na tyle ile sie dało no i zachaczyłem kiera o drzewo.. efekty..?? zgieta kiera, pękniety boczek, skrzywione stopki i wajcha do biegów. a ze mną nadgarstek zwichniety. na nodze oparzenie z którym pojechałem do lekarza:P no i cały poobijany. Wiec uwarzajcie co kryje sie za górka ;) pozdro