Skocz do zawartości

Nikodem

E.K.G.
  • Postów

    125
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nikodem

  1. No i proszę, już sama zapowiedź protestu i zaczyna się coś dziać- a śmierć dwóch chłopaków nie poruszyła do działania> policja się włączyła!
  2. Może taka wiedza się przydać jeszcze przed sezonem. http://www.opony.com.pl/rozmaitosci/rozmai...osci.asp?ID=577 warto też przeczytać komentarze do artykułu
  3. Ja napewno coś zorganizuję narazie na lokalną skalę. W mojej opinii lepiej zrobić coś mniejszego ale realistycznie niż zmagać się z pewnymi warszawskimi ograniczeniami. Zrobię jakąś ulotkę ze statystykami, taką aby nie antagonizowała lecz aby pozyskiwała publikę i służby lokalne.
  4. Jednym z zainteresowanych mogą być firmy ubezpieczeniowe. One nawet finansują takie akcje bo to o ich interes również chodzi. Widziałem spoty telewizyjne, banery z hasłami o bezpieczeństwie na drogach. Wyprodukowanie takiego spotu w TV to kupa kasy.A skoro ją mają i na takie cele to może ( przy założeniu że rozmawiają z podmiotem ) mogliby to wesprzeć.
  5. U mnie tak jest. Nawet na luzie trzeba trzymać wciśnięte sprzęgło żeby zakręcić rozrusznikiem. W Suzi oczywiście.
  6. Zachęcam do lektury http://www.scigacz.pl/Obowiazki,motocyklis...ocykla,279.html Trochę się uśmiałem przy tym więc może przy tej zimowej aurze wam tez się uśmiech na twarzy pojawi :laughing: szczególnie to "to nawet jeżeli motocykl spadnie z lewarka, nie powinien przejechać daleko i nie powinien wyrządzić wielkich szkód" ;) .
  7. Jeżeli zajedziemy przed Sejm to nawet marszałek sejmu będzie się czuł w obowiązku wyjść do nas. Oczywiście akcja musi mieć charakter zorganizowany. Skoro mamy na forum szefów( wyrazy należnego szacunku przy okazji ) to niech się również wypowiedzą. A w proteście dowalimy komunikat do mediów. Jeden z wiceministrów to mój znajomy mogę go rozpytać o stosowne zachowania w tym względzie gdzie jak i co komu wręczyć żeby nie trafiło do szuflady.
  8. Przydałby się wyświetlacz ale użytek tyklo przy światłach, na przejściach kiedy się wyhamowało prędkość i trzeba zrzucać po kolei wtedy można patrzeć na zegary dłuższą chwilę zamiast szukać neutral.
  9. Pewnie zapłacili tylko za jedno, ja za dwa więc jeżdżę na dwóch ;)
  10. Jak jakieś biuro poselskie, urząd, zakład budowy dróg, miejskie służby komunalne dostaną maila z takim okólnikiem zadbania o drogi X 100 czy 200 na umówiony np. dzień - to muszą zacząć o tym myśleć. Happening z ulotką handoutem wręczanym przechodniom przez motocyklistów itp. Czasowo i finansowo to nie kosztuje wiele a nacisk lokalny jest. Postrzelać z rur w czasie sesji Rady Miasta, przejechać korowodem z megafonem pod Policją z apelem o poparcie starań, zatrzymać się przy drogowcach z hasłem " tylko równo chłopaki, nie żałuj materiału " ;)
  11. Dzięki Hipor za te słowa ponieważ kiedyś zastanawiałem się nad zachodnimi sąsiadami. Niby mamy tak tęgie głowy a przy nich można się nabawić kompleksów szczególnie w zakresie o którym mówimy. Oni to taka dla motocyklistów " ziemia obiecana" nie tylko sprzętowo ale również szeroko rozumianej infrastruktury. Powala na kolana to jak oni te drogi potrafią zrobić a obrabiają to w jakiejś części polskimi robotnikami. Więc masz chyba rację z pomysłem na menadżerów obcokrajowców. [ Dopisane: 08-03-2006, 15:13 ] Sorry że przekręciłem "Hikor" :oops: ;)
  12. Widzę, że temat idzie w kierunku analizy ( no cóż inteligentni ludzie to piszą ;) ). Uruchomić jakieś działania w tym zakresie w mojej opinii można. Happeningi, apele, i inne pomysły- to jest działanie realistyczne i taką intencję miałem zakładając ten post. Mały przykład lokalnej społeczności. Rada dzielnicy która mocno" krzyczała" zbierała podpisy mieszkańców, petycje do Prezydenta itd doczekała się drogi. A tam gdzie martwota w aktywności społeczności lokalnej- kamień na kamieniu i rozmowy przy piwie rodem z parodii Mrożka" chłopy....co? a może by tak zasiać co.......eee tam! ) i łatają sobie dziury wsypując popiół z CO po zimie. Przykład drugi Ekolodzy i nauczyciele krzyczeli o drogi rowerowe, dołączyli się inni i stało się. Mamy u siebie ( Rybnik ) trasy rowerowe których inni zazdroszczą utrzymywane częściowo przez bezrobotnych i dłużników mieszkań komunalnych. :P ( Ci drudzy brali też udział w akcji odśnieżania bieżącej zimy ) Tak więc ( może się upieram ) myślę że warto coś tutaj ruszyć a do tego trzeba pomysłów. Tak więc puście wodze inteligencji i .... podzielcie się pomysłami. :buttrock:
  13. "To tzw. "problem systemowy", - rozumiem. W mojej opini rzeczywistość zmienia się pod wpływem nacisku i potrzeby społecznej. Przebicie się z ekspresją tych potrzeb : człowiek-grupa-media-politycy itp.Tylko tak można zdobyć uwagę decydentów. Oni muszą sformuować spójną politykę w tym zakresie i znaleźć przełożenie na rzeczywistość. Są środki unijne lecz napisanie programu i pozyskiwanie tych środków to inna para kaloszy. Bez takiego ciśnienia urzędnicy nie mają tego dostatecznie w uwadze ( pewnie z uwagi na potrzeby doraźne ). Do ich uwagi trzeba się przebić i to co pisał Sting o kilofach jest świetną przenośnią bo oni mają zabetonowane głowy wieloma sprawami ( patrz bieżące tematy polityczne ) a nie tym że czas by już było zadbać o stan dróg bo przecież dobra infrastruktura napędza gospodarkę. :idea:
  14. Z uwagą przeczytałem post Zbyha i mam wobec stanu naszych dróg własne tło emocjonalne ( syn wysypał się w zeszłym roku na koleinach - on na szczęście cały ale motocykl- naprawa koszt ok 3tys), wspominając że wielu motocyklistów straciło życie a nie tylko opony czy felgi na dziurawych drogach- winni jesteśmy im nie tylko pamięć, ale konkretne działania. Myślę że pora się pozytywnie zbuntować i zaprotestować publicznie do drogowców, polityków, radnych itp. Zapraszam do dyskusji merytorycznej "jak" to zrobić. Pomysły na akcje, wzory petycji, adresatów apelu itp." Ps Nie mamy za sobą opinii publicznej ( dawcy organów, szaleńcy itp. ) pora przejść do ofensywy!!! ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...