Wideorejestrator a nieoznakowany radjowóz

[turtel]

Śledząc wątek o nagrywaniu wykroczeń samochody egzaminacyjne nasunęło mi się takie pytanie: czy są jakieś przepisy pozwalające nieoznakowanym radiowozom nie emitującym sygnałów świetlnych i dźwiękowych na przekraczanie przepisów. Jeśli nie to czy taki film przedstawiający inny pojazd łamiący przepisy może jednocześnie być dowodem przeciwko kierowcy radiowozu? Jest tam przecież zarejestrowana także prędkość radiowozu, no i nie tylko przekroczenia prędkości wchodzą tu w grę. Albo czy film z kamery zamontowanej na ściganym motocyklu, na przykład, może być takim dowodem? Kamera na motocyklu nie zarejestruje prędkości, ale niektóre inne przekroczenia jak najbardziej może.

Podejrzewam, że powinny istnieć takie przepisy, ale gdzie je znaleźć?

[kazan]

nie no kolego intencje masz dobre, ale to chyba nie w tym kraju, tutaj mendy robią co chcą, tzw rączka rączke myje, nawet niew samym pościgu ganiają jak chcą aby podjudzić, dwie ciągłe, wyprzedzanie na pasach (to akurat widzialem na wioskach, w mieście nie) prędkość, jeźdzę dużo służbowo w trasie więc się naoglądałem

 

i co im zrobimy, ktoś to juz kiedyś przerabiał aby nagrywać na kamerce jeźdząc za radiowozem wykroczenia, skończyło się na tym, że komendant obiecał wyjaśnić sprawę i wyjaśnił, że była potrzeba, a sam filmowiec dostał jakieś pare złotych bo na jego nagraniu coś podciągneli pod wykroczenie

 

tak samo parkowanie na środku i wszędzie w prywatnych sprawach radiowozem, wg przespisów radiowóz nie będący w trakcie interwencji traktuje się jak normalny pojazd, czyli nie może sobie stawać gdzie chce, to nawet chyba kiedyś tvn przerabiał, to na kilka przypadków znowu wyjaśnili, że raczej była potrzeba a w jakimś innym, że nie było bezpośredniej potrzeby ale była pośrednia i tak w kółko

 

w ogóle szkoda słów

Edytowane 17 Marca 2008 przez kazan

[Marpik77]

Nie ma co drążyć tematu.

Jak coś nagrasz to się 2 razy zastanów czy tego użyć bo możesz sam mieć kłopoty.

A po co ci biegać i składać wyjaśnienia - szkoda twojego cennego czasu.

Policja i tak robi co chce. Nie ma na to mocnych :icon_twisted:

 

Pzdr.

[turtel]

Temat traktuje raczej teoretycznie, póki co na szczęście nie miałem jeszcze nieprzyjemności załapać się na taki filmik. Raz nawet zostałem ostrzeżony przez ekipę filmową ostrzegawczym niebieskim błyskiem, żebym sobie za dużo nie pozwalał bo jadą :bigrazz:. Zastanawia mnie po prostu jak taka, dosyć przecież często występująca sytuacja, jest umocowana prawnie.

 

P.S. Widzę, że temat trafił do działu przepisy, faktycznie tu powinien się znaleźć, mam tylko nadzieję, że ktokolwiek tu zagląda :icon_razz:

[kjcondor]

Ja kiedys zrobilem ze znajomym czystym przypadkiem fotki jak dwoch polismanow pchalo radiowoz na autostradzie do wyjazdu... Na tyle bylismy jeszcze bezczelni ,ze cofnelismy sie do poprzedniego zjazdu ,zeby ich jeszcze raz minac , pozniej czekalismy na wyjezdzie za niami ,zeby dokonczyc sesje....Przeslalismy tylko swoim znajomym foty, po ok 2-3 tygodniach mialem telefon od jeszcze innej osoby , ze sie dowiedziala ,ze to nasze fotki , a tak sie zlozylo , ze byla pracownikiem komendy i opowiedziala ,ze mieli z tego goscie nieprzyjemnosci , bo sie zrobilo u nich o to glosno i kazdy sie nabijal... W sumie to niemielismy zamiaru kogos na mine pakowac , ale po tym jak miesiac temu zatrzymali mi dowod od samochodu za brudna tablice + mandat przestalem ich kompletnie zalowac... i jak tylko bede mial teraz mozliwosc kolejna ,to przesle foty bezposrednio gdzie sie da , a nie tylko do znajomych :]