anretam Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Może to były dwa full crossy dlatego bez świateł jechali :banghead: widocznie mieli za mocne maszyny i nie dawali im rady no cóż ;) chyba któryś z nich wymuśił pierwszeństwo nad drugim i sie scieły szkoda ze nie ma filmiku :wink: :)Panowie bez względu na to jaka była przyczyna to wygląda mi na to ,że zapominacie w tych swoich górnolotnych postach, że w tym wypadku zgineła jedna osoba a druga jest cięzko ranna. :D bakłazan i rajdowiec - pewnie gdyby w relacji było napisane , że dwóch motocyklistów np. na KTM miało cięzki wypadek pewnie pisalibyście : szkoda, kolejny odszedł itd, itp :) mając i tak wszystko daleko z tyłu A tak na marginesie, jeżdżąc i szukając różnych weteranów widzę , że na wioskach motocykl nadal jest popularnym pojazdem i biorąc pod uwagę wiek tych motocyklistów to myślę , że nie bawili się w cykora itp ale poprostu wybrali np. ten sam mało uczęszczany skrót... i przy tym mieli cholernego pecha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ggmarquez Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 A ja prawie miałem wypadek samochodowy w lesie. Było tak, że jadąc do domu utknąłem w korku w środku wsi. Nie chciało mi się stać w miejscu skręciłem i wjechałem w środek wsi asfaltową drogą, która przekształciła się w drogę polną i wiodła do lasu. Droga była prosta i bez dziur, więc w lesie docisnąłem gazu i omało nie przypierdzieliłem na przecince w gościa, który wpadł na ten sam pomysł, tylko jechał inną dróżką. Wyhamowalismy i nic się nie stało. Ci goście mieli większego pecha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tita Opublikowano 30 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 A ja prawie miałem wypadek samochodowy w lesie. Było tak, że jadąc do domu utknąłem w korku w środku wsi. Nie chciało mi się stać w miejscu skręciłem i wjechałem w środek wsi asfaltową drogą, która przekształciła się w drogę polną i wiodła do lasu. Droga była prosta i bez dziur, więc w lesie docisnąłem gazu i omało nie przypierdzieliłem na przecince w gościa, który wpadł na ten sam pomysł, tylko jechał inną dróżką. Wyhamowalismy i nic się nie stało. Ci goście mieli większego pecha.ale samochodem chyba trudniej wyminac niz motocyklem...chociaz widzialam kiedys jak 2 gosci sie zderzylo rowerami, mimo ze z mojego punktu widzenia mieli az za duzo miejsca zeby sie wyminac. Chyba kazdy czekal na reakcje drugiego, tyle ze zaden nie zareagowal. skonczylo sie na siniakach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Monia:) Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 ale samochodem chyba trudniej wyminac niz motocyklem...chociaz widzialam kiedys jak 2 gosci sie zderzylo rowerami, mimo ze z mojego punktu widzenia mieli az za duzo miejsca zeby sie wyminac. Chyba kazdy czekal na reakcje drugiego, tyle ze zaden nie zareagowal. skonczylo sie na siniakach Tez mialam podobne zdarzenie na rowerze. Z przeciwka jechal gosciu - jak sie pozniej okazalo - nawalony. No i ja odbilam na prawa strone i on tez (na moja prawa) :crossy: .... skutek - pekniety palec, ktory boli przy kazdej zmianie pogody :lalag: ... tutaj moglo byc podobnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.