maxt Opublikowano 6 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2006 Cze! Minęły już dwa lata od mojego pobytu na Ukrainie. Proszę motardów o aktualne informacje nt.:waluty - jaką brać, map - gdzie kupić (tam), ubezpieczenia - czy wystarcza polskie OC, i ewentulanie innych praktycznych podszeptów ;) pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wieczny student Opublikowano 7 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2006 Waluta - bierz dolary w nominałach większych lub równych 5$. Drobnicy Ci nie wymienią, możesz mieć problemy. Polskie pieniądze również wymianiają, ale nie wszędzie, stąd dolary lepszy bo pewniejszy (no i jak dobrze kupisz w Polsce, to zarobisz na Ukrainie :bigrazz: )Ubezpieczenia - załatwiałem sobie zieloną kartę, któa przy przekraczaniu granicy Polska-Ukraina w ogóle się nie przydała. Z powrotem jednak sprawdzali, więc lepiej załatwić (jeśli masz w PZU, to dostaniesz od ręki, za darmo).Praktyczne podszepty? Hmm... Dziura na dziurze, po deszczy każda kałuża to potencjalny dół na 30cm lub więcej. Weź jakiś uszlachetniacz do paliwa, bo możesz jakieś guano zalać :biggrin:. Ze swoich doświadczeń powiem Ci, że jeśli chodzi o Lwów (miałem okazję tam pojechać) to nie sugeruj się znakami, światłami, kodeksem drogowym czy innymi pierdółami. Walcz o swoje zdrowie i życie :D. Milicja jak już gdzies stoi, to olewa.Aha, no i prezerwatywa na przejściu granicznym, obowiązkowa :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EdgeCrusher Opublikowano 7 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2006 Kurcze, jak ja smigalem do Ukrainy to nie pytali sie mnie o "prezesa"...nie wiem czy to przez to ze z dziewczyna swoja jechalem czy nie? :biggrin: Co do reszty to swieta prawda :bigrazz: Pozdrawiam Cytuj Moje moto podróżeJeździć póki ciepło! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wieczny student Opublikowano 8 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2006 Mnie wkręcali to wkręcam innych :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zibiano Opublikowano 8 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2006 (edytowane) :icon_mrgreen: zgadzam sie z panem studentem ! ;)apropo, jesli chcesz ubezpieczenie zdrowotne, wykup gdziekolwiek, wiem ze kolege (bo ja nie kupowalem) kosztowalo to 26 złotych na 2-4 dni. lepiej zeby sie nie przydało, ale ? . . . i jak poprzednicy napisze: uważaj na dziury i tory tramwajowe ! i w droge !!!ja pojechałbym jeszcze raz, chociażby teraz :D a jeszcze kilka rzeczy: noclegi: niektore holete i inne noclegownie maja różny cennik dla obcokrajowców i miejscowych (bywa że zadziwiająco droższy)wiec warto poszukać tych bez "zróżnicowanych" cen. mapy kupowac gdziekolwiek, byle dobre, jak znasz ukraiński - to tam, polskie mapy posiadają szereg ułatwień i tłumaczeń co w moim przypadku jest pomocne. Edytowane 8 Września 2006 przez zibiano Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxt Opublikowano 11 Września 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 dx koledzy :) jak się dobrze ułoży to w środę już będę tam. doljary tylko doljary :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) Opublikowano 12 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Cze! Minęły już dwa lata od mojego pobytu na Ukrainie. Proszę motardów o aktualne informacje nt.:waluty - jaką brać, map - gdzie kupić (tam), ubezpieczenia - czy wystarcza polskie OC, i ewentulanie innych praktycznych podszeptów :clap: pozdr Do cennych uwag moich poprzedników (z niektórymi przećwiczyłem Lwów w tym roku i serdecznie ich pozdrawiam) dodam jeszcze cosik od siebie. W kwestii wymiany walut: niby wymieniłem kilka "bush money" ale też wziąłem Visę Elektronkę. Nekst tajm jak będę jechał wezmę głównie Visę i parę $ tak na wszelki słuczaj.Co do dróg: nie polecam jechać jakąkolwiek odmianą motorka szosowo turystycznego a tym bardziej czymś zbliżonym do sporta....koszmar, można pogubić plomby a moto połamać....tam sprawdzają się (ba! są jak w raju sprzęty takie jak: Africa, V-Strom, Varadero czy tym podobne). Poza tym wycieczka w dechę. No może jeszcze hotele...nie oszczędzajcie za bardzo bo sie zdziwicie...no chyba, że ktoś lubi "niespodzianki" w szerokim tego słowa znaczeniou :) Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wadera56 Opublikowano 13 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2006 Cze! Minęły już dwa lata od mojego pobytu na Ukrainie. Proszę motardów o aktualne informacje nt.:waluty - jaką brać, map - gdzie kupić (tam), ubezpieczenia - czy wystarcza polskie OC, i ewentulanie innych praktycznych podszeptów :) pozdr Przejechałem ze swoim towarzystwem ( 5 motocykli ) w sierpniu 2006r Litwę,Łotwę,Rosję i Ukrainę w sumie 4700 km, byłem zaskoczony kulturą odprawy granicznej ,ale tylko na Litwie,Łotwie i Rosji..natomiast przekraczanie granicy Rosja-Ukraina to horror. Celnicy,pogranicznicy we wszystkie możliwe sposoby próbują wymusić łapówę - a to ubezpieczenie a to brak deklaracji celnej....trzymali nas na granicy 2,5 h i ...zrezygnowali z naszej kasy widząć,że po prostu jesteśmy twardzi i nieustępliwi.Jednym zdaniem można powiedzieć BANDA ŁAPOWNIKÓW. Co do samej Ukrainy - drogi fatalne,dziura na dziurze - jazda nocą to po prostu jak skok na bangi,uda się lub nie - pojazdy jeżdzą bez świateł, na prawym pasie ruchu zdarzają się pojazdy pozostawione bez oświetlenia. Uwagę należy również zwrócić na przydrożne pastwiska,gdyż zadzyło nam się ostro hamować z uwagi na przechodzące krówki przez drogę. KASA - dobrze mieć przy sobie $ w niskich nominałach oraz grywny ( nie wszędzie chcą wymieniać dolary na grywny, poza większymi stacjami benzynowymi ). Tankować paliwo 92 oktan ( jest tańsze )- wg naszej oceny bardzo dobre, nie było problemów z silnikami i ich mocą. Jeśli chodzi o noclegi - można tanio się wyspać ( 100 grywnien ),umyć,wykąpać przy tzw ostajankach dla tirów. Większość z nich ma pokoje dla kierowców no i co ważne - parkingi są strzeżone ( 10 grywien od moto ) i nie ma prawa nic zginąć .Jest u nich taka zasada - zapłacisz nic nie zginie. Drogi na Litwie,Łotwie,Rosji - w lepszym stanie niż u nas. Nie polecam wjazdu do Moskwy, gdyż praktycznie nie ma gdzie zaparkować a jeśli już jest parking to jedna osoba musi niestety pilnować motorków,aby nic nie zginęło. Polecam motel 10 km od Moskwy w miejscowości Lesnij Garod na trasie M-5 tani,z parkingiem i obsługa bardzo przyjazna dla gości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.