Skocz do zawartości

Hamowanie chopperem


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

wszystko to jakieś dziwne, znowu kupę szkół i opinii na jeden temat. ja hamowanie zaczynam tylnim (oczywiście nie do końca), zaraz po tym dołaczam przedni. przy tym wszystkim redukuję. nie bawię się w jazdę na skraju blokady któregokolwiek z kół, bo nie mam na tyle umiejętności, a pozatym zbyt szybko nie jeżdże. poprostu dozuję hamowanie w miarę aktualnej sytuacji. jakby nie daj boże zdarzyła się jakać "akcja" (pieszy, malczak z jakimś dziadkiem za kierą wyjeżdżający z podporządkowanej) to najpierw wdusiłbym tył, potem przód, pod koniec hamowania sprzęgło. oczywiście do tego jeszcze utrzymanie równowagi i modlitwa.

 

nie wiem jak to jest na prawdziwych cruiserach, ważących po 300 kg, więc moja opinia na ten temat jest raczej nie za wielę warta. z radością przyjme wszelkie poprawki co do mojej praktyki.

 

Centymetr??! Bez urazy.. Ale czy w razie nagłego hamowania Twoim zamiarem jest

A:się natychmiast wyglebić,

B:wyciąć w dziadka w malcu, i w końcu

C: wyglebić i wyciąć??

Jeżeli wybrałeś wszystkie trzy odpowiedzi tzn. że nie inaczej tylko postąpiłeś sobie znanym sposobem hamując awaryjnie tyłem. Oducz się tego natychmiast i faktycznie (jak to napisał już jeden z forumowiczów) przeprowadź test na hamowanie samochodem tylko na ręcznym powiedzmy tak z 8 dyszek.. Wynik Cie porazi i mam nadzieję że obudzi (jak nie wprowadzi do rowu a pamiętaj że autko ma 4 kółka) a gapiów rozbawi i gwarantuje że po tym zaczniesz się skupiać na opanowywaniu przedniego hebelka jako podstawowego oraz używać skrzynki przekładniowej i redukcji do stabilizacji pojazdu i ograniczeniu permanętnej blokady tylnego kółka..

Pozdrawiam

Edytowane przez BlackBird
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeprowadź test na hamowanie samochodem tylko na ręcznym powiedzmy tak z 8 dyszek.. Wynik Cie porazi i mam nadzieję że obudzi (jak nie wprowadzi do rowu a pamiętaj że autko ma 4 kółka) a gapiów rozbawi i gwarantuje że po tym zaczniesz się skupiać na opanowywaniu przedniego hebelka jako podstawowego oraz używać skrzynki przekładniowej i redukcji do stabilizacji pojazdu i ograniczeniu permanętnej blokady tylnego kółka..

Pozdrawiam

Do czego człowieka namawiasz, żeby dachował i hamowanie samochodem a motocyklem to troche marne porównanie.

Oba hamulce używane niewłaściwie są niebezpieczne zablokowanie przedniego, czy tylnego hamulca grozi glebą. To czy hamujemy po prostej, czy na łuku to też ma ogromne znaczenie. Przy spokojnem hamowaniu po prostej wcale nie jest głupie wciskanie tylnego hamulca o ułamek sekundy wcześniej od przedniego, takie działanie stabilizuje motocykl i prostuje tor jazdy, gdy chcemy ominąć przeszkodę a mamy jeszcze dużo miejsca na wychamowanie to tylny należy zwolnić a najlepiej oba. Jak nie ma gdzie wychamować to przy omijaniu przeszkody praedni a tylny puścić do momentu gdy wyprostujemy tor jazdy.

Oba hamulce trzeba używać a nie tylko jeden.

Proponuje proste ćwiczenia gdzieś na placu manewrowym: hamowanie po prostej z hamulcem tylko tylnym, tylko przednim i oboma na raz. To samo przy omijaniu przeszkody i dodatkowo przed samym ominięciem raz puścić tylko tylny a innym razem tylko przedni. Nawet jak ktoś ma kiepski którykolwiek hamulec to i tak on wiele daje jako wspomagający do tego drugiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czego człowieka namawiasz, żeby dachował i hamowanie samochodem a motocyklem to troche marne porównanie.

Oba hamulce używane niewłaściwie są niebezpieczne zablokowanie przedniego, czy tylnego hamulca grozi glebą. To czy hamujemy po prostej, czy na łuku to też ma ogromne znaczenie. Przy spokojnem hamowaniu po prostej wcale nie jest głupie wciskanie tylnego hamulca o ułamek sekundy wcześniej od przedniego, takie działanie stabilizuje motocykl i prostuje tor jazdy, gdy chcemy ominąć przeszkodę a mamy jeszcze dużo miejsca na wychamowanie to tylny należy zwolnić a najlepiej oba. Jak nie ma gdzie wychamować to przy omijaniu przeszkody praedni a tylny puścić do momentu gdy wyprostujemy tor jazdy.

Oba hamulce trzeba używać a nie tylko jeden.

Proponuje proste ćwiczenia gdzieś na placu manewrowym: hamowanie po prostej z hamulcem tylko tylnym, tylko przednim i oboma na raz. To samo przy omijaniu przeszkody i dodatkowo przed samym ominięciem raz puścić tylko tylny a innym razem tylko przedni. Nawet jak ktoś ma kiepski którykolwiek hamulec to i tak on wiele daje jako wspomagający do tego drugiego.

Otóż to.. miałem nadzieję że tym co napisałem skutecznie zraziłem człeka do wyczynów na ręcznym a jedyne czego oczekiwałem to tzw. "danie do myślenia" ale widzę że faktycznie mogłem trafić na grunt niepodatny na wszelkie "dawanie do myślenia" Mój błąd.. Sorki.. :biggrin:

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...