Skocz do zawartości

No i dziś odebrałem prawko :D


elbarto
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że dziś odebrałem prawo jazdy (poleżało sobie trochę w urzędzie, bo nie miałem czasu), chciałem podzielić się kilkoma słowami refleksji na temat metod szkolenia przyszłych motocyklistów.

 

Kurs zacząłem w połowie sierpnia, a 18 listopada zdałem egzamin praktyczny w pierwszym podejściu. Za taki efekt dla chłopakom z Pro-Motor należy się skrzynka piwa.

 

Kilka spostrzeżeń na temat nauki jazdy i zdawania egzaminu.

 

Zapisałem się na kurs do Szkoły Tomka Kulika i Piotrka Gadaja – namówił mnie na nią znajomy, którego dziewczyna właśnie się tam szkoliła. Powiedział mi też, że lepiej, żebym poszedł zielony na lekcję niż próbował sam lub pod jego okiem nauki na placu – tak też uczyniłem i wydaje mi się, że była to dobra decyzja. Na pierwszej lekcji Tomek w krótkich żołnierskich słowach zapoznał mnie z podstawami i kazał śmigać po placu.

 

Tak się składa, że w tym samym czasie 2 moich znajomych także robiło kursy na kat A w innych szkołach, więc na bieżąco miałem porównanie.

 

Obaj zapłacili za kurs po 200 zł taniej – skutek: są mistrzami świata w robieniu ósemki na placu, a na jazdach po mieście spędzili w trakcie kursu po 2 godziny (słownie dwie godziny).

 

Ja zaś nie dość, że „przepłaciłem” to jeszcze zbierałem regularne „ochrzany” za zbyt długie przytrzymywanie gazu przy przegazówkach, byłem zmuszany do jazdy w dużym ruchu miejskim zamiast po spokojnych uliczkach osiedlowych, jeździłem z „plecakiem” w osobie Tomka Kulika, który raz na skrzyżowaniu zsiadł mi z motocykla i nie patrząc na otaczających nas kierowców samochodów urządził mi solidną awanturę z krzykami na całą okolicę spowodowaną zatrzymaniem motocykla na 5-tym biegu.

Po co to wszystko? Czy nie lepiej było by spokojnie jeździć sobie 18 godzin ósemek zamiast narażać się na takie stresy i uczyć się robić przeciwskrętów, jazdy bez trzymanki i innych umiejętności na wieść o których kolega z „taniej i solidnej szkoły robienia ósemek” powiedział, że pieprzę (cytat - reakcja na informację o technice robienia przeciwskrętów i konieczności wykonywania przegazówek przy redukcji).

Jeden z kolegów zdążył już zaliczyć 2 nieudane podejścia do zaliczenia egzaminu na kat A i właśnie czeka do wiosny na trzecią szansę, za każdym razem dokupuje dodatkowe jazdy, które w większości odbywają się po mało uczęszczanych uliczkach oraz zawierają stały element programu, czyli kręcenie ósemek przez połowę czasu.

 

Kilka słów o instruktorach z Pro-Motor. Od samego początku chłopaki tworzą „kumpelską” atmosferę, co powoduje, że z przyjemnością przychodzi się na kolejne jazdy. Nie ma najmniejszych oporów przed zadawaniem pytań i na każde nawet najgłupsze można uzyskać poważną odpowiedź.

 

Na koniec jeden, być może mało znaczący detal świadczący o klasie tej szkoły: ponieważ w trakcie kursu ćwiczenia ósemki traktowałem tylko jako chwile odpoczynku od nabywania innych przydatnych umiejętności, umówiłem się na dzień przed egzaminem z Piotrkiem Gadajem na 2 dodatkowe godziny nauki na placu pod kątem egzaminu. Jak wiadomo dodatkowe jazdy to zysk dla instruktora. Koledzy z „tanich i dobrych szkół” dokupowali po kilka jazd, żeby doćwiczyć technikę pokonywania ósemek, ja zaś miałem przerobić wszystko pod kątem w trakcie 2 godzin. Po godzinie Piotrek zastrzelił mnie słowami, za które należy mu się największy szacunek i uznanie. Powiedział: „Po co masz jeździć druga godzinę i płacić za to – wszystko Ci wychodzi, więc wystarczy tylko jedna”. Zadziwił mnie takim stwierdzeniem – zostawiłem motocykl i stałem z nim na placu rozmawiając i czekając godzinę, aż przyjdzie kolejna kursantka. Po raz pierwszy spotkałem się z tak uczciwą postawą – sam zrezygnował z zarobku, który miał już „zakontraktowany” i otwarcie powiedział, że nie ma sensu naciągać mnie na kolejną płatną godzinę, w trakcie której niczego nowego się nie douczę.

 

Moja konkluzja – jeśli jesteście z Wawy, to nie ma sensu szukać innych szkół i kombinować czy nie da się zaoszczędzić 100 zł na kursie – u Piotrka i Tomka otrzymujecie solidną porcję wiedzy i co najważniejsze – nie jesteście oszukiwani – zarówno jeśli chodzi o podejście do nauczania i przekazywania praktycznej wiedzy, jak i o naciąganie na dodatkowe bezsensowne jazdy po placu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję odebrania prawka.

 

Ja też robiłem kurs w szkole Tomka i Piotrka i faktycznie muszę powiedzieć, że były to najlepiej wydane pieniądze na edukację w moim życiu. Jak sobie pomyślę, że miałbym robić kurs w innej szkole tak jak twoi koledzy a potem wyjechać na ulicę jednośladem to gęsiej skórki dostaję.

 

Walcie zatem do Tomka i Piotrka na kurs a nie do jakichś olewusów od ósemek. Ja uważam, że 1000zł u nich to i tak jest cena bardzo promocyjna.

 

PS. Ja od Tomka dostałem w promocji 2 godziny gratis :P :P :D ;) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

święte słowa!!! Również kursik miałem w Pro-Motorze!! Tomek rządzi :!: Z piotrkiem Gadajem nie miałem okazji pojeździć ale pogadać można :P Najlepsza szkoła w Wawie ... nie żałuje kasy wydanej zreszta od początku nastawiałem się na dobrą szkołę a nie tanią szkołe i lepiej trafić nie mogłem :P .... Nie ma to jak odrobina wazeliny :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...