Skocz do zawartości

Remont czterosuwa


Rekomendowane odpowiedzi

i ja tak sadze lepiej kupic cos co jesscze polata bo podczas rozbiorki okaze sie ze pol silnika do wymiany np: sprzeglo

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....

Ogolnie uwazam ze taniej jest kupic drozszy motocykl w dobrym stanie niz taniego zloma.

......

 

Tak i nie!

Jeżeli kupowałbym coś w rodzaju mojego bandziorka to oczywiście lepiej się zapożyczyć i kupić maksymalnie nowy i z małym przebiegiem ale...

 

jeżeli kupowałbym 2 raz singla po to żeby nim jezdzić jako II motocyklem przez parę najbliższych lat to chyba wybrałbym padakę. Dlaczego? W przypadku singla suzuki odgłosy dobiegające z wnętrza nawet paroletniego sprzęta z przebiegiem 20 tys km są takie że żeby być pewnym tego że nic mi się nie stanie 250 km od domu i tak w czasie zimy rozebrałbym cały silnik i skrzynię. Jeżeli już bym to zrobił to sporo rzeczy w łożyskowanym tocznie singlu mozna zrobić samodzielnie za "stosunkowo" niewielkie pieniądze. Piszę "stosunkowo" bo możecie między bajki włożyć kapitalki za 500 czy 800 pln bo za tyle jak będziecie mieli szczęście to kupićie zestaw naprawczy. Ale za 2000-2500 jest to już realne. Czy warto? Dla mnie tak bo wtedy jestem w 100 % pewny tego co mam. Przy okazji za grosze mogę wymienić łożyska w skrzyni, można sprawdzić stan kół zębatych, kłów i wtedy powiedzieć - zrobiłem KAPITALKĘ przez duże K i mam spokój na następne parę lat lub 50 tys km.

Ja w DR 800 władowałem sporo więcej (koło chyba 7000 pln - już nie pamiętam po 2 latach) ale tam do roboty było wszystko łącznie z wahaczem wytartym przez łańcuch (ślizg wytarł się już parę lat wcześniej...), a co do silnika - jego stan był taki że dziw że chodził - totalnie pokombinowany z 2 lub 3 innych (np tłok oryginalny ale pierścienie w II nadwymiarze :buttrock: - teraz to mnie śmieszy...), więc wymieniłem w nim wszystko - łącznie z pompą oleju którą rozwaliły kawałki łożysk walające się w misce olejowej! i to wszystko na oryginalnych częściach bo w przeciwieństwie do DR 650 do DR800 nie ma praktycznie części aftermarket.

Jak finansowo pójdzie dobrze to tej zimy chcę sobie sprowadzić znów jakieś enduro jako II motocykl i mam typ - oczywiście DR650 lub starszy 600 i oczywiście zrobię mu kapitalkę - bo fajnie jest mieć niezawodny sprzęt :(

Wieć moja opinia jest taka - single to jedyne nowoczesne motocykle w których jeżeli chcemy je długo uzytkować WARTO rozebrać silnik, zweryfikować i w razie czego dokonać niezbędnych napraw. Co dostaniemy w zamian - spokój w czasie najdalszych podroży i pewność że przy dobrym oleju i prawidłowej eksploatacji pojezdzimy naprawdę długo...

Mi dało to jeszcze jedno - okazało się po remoncie że "suzuki to nie same stuki" i DR800 po remoncie i wymianie łożysk na markowe zamienniki chodzi jak przysłowiowy zegarek a to było miłe uczucie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...