Skocz do zawartości

co na supermoto??


Rekomendowane odpowiedzi

Myslalem o przesiadce na cos do "zabawy" po miescie. Przydaloby sie cos porecznego, cos co w miare latwo postawic na jedno kolo. Pojemnosc w sumie nie ma znaczenia bo mam A.

 

Najwazniejsze przedzial cenowy... max to jakies 6tys...

Myslalem o Aprilii RX125, kolega tym jezdzi w terenie i mowi ze jest spoko, ale z kolei mechanik nie mial najlepszego zdania... Ów mechanik polecal XT 600... tylko tu ja mam obawy o chlodzenie powietrzem (zle przezycia z GSem, olej itp... chyba wszyscy wiedza o czym mowie). Myslalem tez o DT125 bo to znany i sprawiajacy malo klopotow raczej sprzet.

 

jakie macie propozycje??

 

oczywiscie zakladam ze kupie jakies enduro (koniecznie z mozliwoscia rejstracji) i wymienie kola na szosowe... na poczatek sprosta az nadto moim wymaganiom...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie bedziesz palowal na czerwonego w upalne dni to i XT-ek sie nie spoci konstrukcja stara jak swiat i niezawodna do szalenstw polecal bym TTR jedyne 130 kilo XT ma 150 ponad

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w terenie bardziej się piłuje sprzęta niż na asfalcie, dlatego napiszę coś. Ja latam po lasach XT-kiem w największe upały. W tym roku było u mnie 35 stopni w jeden dzień, a ja w lesie! Lało się ze mnie litrami tak było gorąco. XT-kowi wstawiałem konkretnie momentami (ale bez zapalania kontrolki, bo to zbyteczne) i żadnych problemów, żadnego spadku mocy czy gaśnięcia. Tylko olej w ramie był tak gorący, że nie szło ramy przez szmatę dodtknąć! A silnik po zgaszeniu strzelał z gorąca... Ale wszystko było ok! Nie ma mowy o smrodzie przepalanego silnika! Na drugi dzień odpalił za pierwszym razem i śmigał bez zarzutów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz wszystko zależy na jakiego trafisz... Mój akurat nie bierze prawie nic! Dolewałem oleju około 3 tygodni temu, a od tamtej pory nie ukrywam, że śmigałem ostro po lasach (razem gdzieś 750 - 1000 km)i przed wczoraj sprawdziłem stan... Nic nie ubyło!

Na początku byłem przerażony ile XT-ciak mi żre oleju, ale zrozumiałem, że lałem dużo za dużo (powyżej skali) i zwyczajnie sobie go wypluwał do filtra albo spalał! Stąd też miałem stracha, że mam silnik zajeżdżony, bo w filtrze normalnie kałuża stała. Ale teraz leję "w skali" i praktycznie po tylu przejechanych kilometrów, z czego 75% w lesie nie ubyło nic oleju! A i z komory filtra już nie cieknie, jak wcześniej. 8)

 

Trochę o tym czytałem na innych forach i niestety muszę przyznać, że niektórzy mówili o ilościach 100 ml na 1000 km spalanego, tudzież wypluwanego oleju. Ale mimo wszystko większość osób pisała, że ma tak jak ja teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...