Skocz do zawartości

borsk... zlot na lotnisku....


mirek-b12
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Faktycznie dopiero po południu impreza się rozkręciła. Sprzętów i ludzi było tyle jak za starych dobrych czasów na pasie na zaspie. Nawet policja nas odwiedziła z papierem że nie mamy pozwolenia od AMW. Podał nam namiary gdzie na przyszłość trzeba się zgłosić po zezwolenie. Był nawet jeden dzwon, na szczęście niegroźny dla obu jeźdźców.

 

A co do samego dojazdu na miejsce to powinieneś się Młody nauczyć kilku zasad jazdy w grupie. Najważniejsza to nie wyprzedzać innych motocykli. Gdyby jadący na czele wpadł na ten sam pomysł co ty i nie patrząc w lusterko zaczął by wyprzedzać to obydwoje a raczej czworo moglibyście mieć nieciekawie. Szczególnie że twój plecaczek z wyposażenia motocyklowego miał tylko kask.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do samego dojazdu na miejsce to powinieneś się Młody nauczyć kilku zasad jazdy w grupie. Najważniejsza to nie wyprzedzać innych motocykli. Gdyby jadący na czele wpadł na ten sam pomysł co ty i nie patrząc w lusterko zaczął by wyprzedzać to obydwoje a raczej czworo moglibyście mieć nieciekawie. Szczególnie że twój plecaczek z wyposażenia motocyklowego miał tylko kask.

 

ble ble ble ble

 

zasady jazdy w grupie:

 

1. nie spozniamy sie 40 min :twisted:

2. nie klamiemy' date=' ze jestesmy tam, a w rzeczywistosci gdzie indziej (auchan - hynka) :twisted:

3. nie udzielamy rad komus, kto potrafi wykorzystac mozliwosci swojego motocykla (pozdrawiam kolege na 1000, widocznie mial za malo mocy jeszcze, zeby wyprzedzic Tira i osobowke jadac sam. mi sie to udalo [b']bezstresowo, bezpiecznie[/b] w 2 osoby na 750 8O :twisted: jak ktos lubi jezdzic za Tirem, to chyba jawa wystarczy? poczekalem przeciez na was, o co panika?) ja jezdze na miare swoich mozliwosci i sprzeta - do tego sluzy motocykl. w grupie sie dostosowuje, przeciez to normalne, ale to nie oznacza, ze jak prowadzacy np. wycial prosto w krzaki na zakrecie, to ja mam robic to samo? 8O ;)

4. kazdy odpowiada za swoj plecaczek, wiec od mojego raczki z daleka :) :mrgreen: moj jest zuch plecaczek i ma wyje*ane na takie komentarze dptyczace jego stroju :mrgreen:

Gdyby jadący na czele wpadł na ten sam pomysł co ty i nie patrząc w lusterko zaczął by wyprzedzać to obydwoje a raczej czworo moglibyście mieć nieciekawie.

5. "w czasie wyprzedzania nalezy upewnic sie, ze (...) i ze pojazd za nami nie rozpoczal wyprzedzania". do Kicera mam zaufanie, duzo jezdzi, wiec o co ten strach? wie, do czego sluza lusterka, przepisy zna. zreszta nie wtracaj sie miedzy mlot a kowadlo z Kicerem gadalem (nic do mnie nie mial w tym temacie) i powiedzial, ze zeby nie ja, to ten koles w aucie non stop by sie czail na tira, a jak ja poszedlem to spasowal i was puscil. wiec raczej podziekuj, a nie fochuj, bo bys sie ciagnal za tym Tirem jeszcze ze 20km :) :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nosil wilk razy kilka poniesli i wilka... tyle mam do dodania w kwestii wykorzystywania mozliwosci motocykla na naszych pieknych, dziurawych i POLSKICH drogach z POLSKIMI kierowcami katamaranow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uprzedziłem kogo trzeba że będę trochę później bo muszę jeszcze coś załatwić. Nie kazałem nikomu na siebie czekać i nie mam do nikogo pretensji że na mnie nie poczekał. A z kłamaniem to nie wiem o co ci chodzi. Przyjechałem wcześniej na miejsce, uprzedziłem kolegę od Aprilli że skoczę jeszcze na hynka, żeby powiadomił resztę ekipy, która dojedzie. Pojechałem na Hynka, wróciłem i ruszyliśmy z tymi co pozostali, gdzie tu są kłamstwa?

 

Możliwości motocykla do wyprzedzania miał każdy z nas ale nikt się nie wcinał oprócz ciebie. Co do Kicera to z nim sporo jeździłeś ale nie zapominaj że jeszcze między tobą a Kicerem ja byłem. A chyba nie masz 100% pewności co ja bym zrobił? A może w czasie wyprzedzania nigdy nie patrzę w lusterka? Dlatego jak się jedzie w grupie to ustala się prowadzącego a w czasie jazdy utrzymuje się szyk i nie wyprzedza tylko po to żeby pokazać temu z przodu co ma najwolniejszy motocykl jak się wyprzedza.

 

A jeśli chodzi o umiejętności wykorzystywania swojego motocykla to czemu w Borsku nie pokazałeś kilku tricków ;) Tylko nie mów że twoja VFR-a nie pójdzie na koło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qrcze, nie lubie takich dyskusji, ale skoro musimy :mrgreen: miales okazje mi to wszystko powiedziec w borsku - czemu tego nie zrobiles??

 

Uprzedziłem kogo trzeba że będę trochę później bo muszę jeszcze coś załatwić. Nie kazałem nikomu na siebie czekać i nie mam do nikogo pretensji że na mnie nie poczekał

mielismy jechac razem' date=' to sie nazywa grupa, uprzedziles kogo trzeba, ale ani nie mnie, ani Kicera, ani Bartka, ani Stoowy, czyli ponad polowa grupy czekala nie wiedzac co sie dzieje, i jak dlugo bedzie czekac na wyjazd grupy.

 

A z kłamaniem to nie wiem o co ci chodzi.

za to "kto trzeba", czyli Twoja zona i qmpel, srednio tlumaczyli gdzie pojechales. bylo to jednym slowem metne. nie wiedzilismy kiedy wrocisz. nie mozna bylo od razu powiedziec prawdy? stalismy w ciuchach na sloncu i nikt nie wiedzial: rozbierac sie czy nie, co robic. fakt, pretensji do Ciebie nie mozna miec. klamali oni. jezeli Cie urazilem to sorry.

 

A chyba nie masz 100% pewności co ja bym zrobił? A może w czasie wyprzedzania nigdy nie patrzę w lusterka?

w razie jakiejkolwiek kolizji to byla by Twoja wina. przepisy w tej kwestii sa jednoznaczne. nie narzekajmy na polskich kierowcow' date=' jak sami nie znamy przepisow, przynajmniej tych podstawowych.

 

Dlatego jak się jedzie w grupie to ustala się prowadzącego a w czasie jazdy utrzymuje się szyk i nie wyprzedza tylko po to żeby pokazać temu z przodu co ma najwolniejszy motocykl jak się wyprzedza.

 

tu sie pojawia Twoja niewiedza jazdy w grupie :mrgreen: na przod nie daje sie najwolniejszego motocykla (te pierdoly to chyba w SM wyczytac mozna), tylko jezdzca z glowa, doswiadczonego, ktory bedzie myslal o wszystkim (sprzety, paliwo, postoje itd.). rownie dobrze jakbym ja jechal Kicera XJ to bym was pewnie pogubil na wyprzedzaniach i co tu ma wspolnego motocykl? ale nie odbiegajac od tematu - ja nikomu nie chcialem pokazac (jezeli tak sadziles, to dostales dobra lekcje :mrgreen: ), tylko zniesmaczyla mnie ta jazda motocyklem japonskim ze 100KM i na budziku 85km/h. (tak przy okazji Kicer ma 92KM, wiec najwolniejszego sprzeta miales Ty :) ) przeciez pisze: wyprzedzilem i grzecznie czekalem, wiec o ssooo chooodziiii??? czy ja komus cos udowadnialem? najwyzej sobie.

 

A jeśli chodzi o umiejętności wykorzystywania swojego motocykla to czemu w Borsku nie pokazałeś kilku tricków Tylko nie mów że twoja VFR-a nie pójdzie na koło

 

jezeli chodzi o mozliwosci gumowania to specem nie jestem, ale monster ma chyba o niebo lepsze warunki? :) :mrgreen: tez Cie nie widzialem :D

nigdy mnie to nie interesowalo, wiedza o tym wszyscy, co mnie znaja. gimnastyke korekcyjna na moto lubie ogladac, nie powiem (zawsze czekam na jakas glebe :mrgreen: , zaluje ze nie widzialem tego dzwona ;) ), ale robic jej nie mam zamiaru. motor ma 2 kola i na nich ma jezdzic. taka jest moja filozofia. nikt mnie w zyciu nie widzial, zebym trnowal gume czy stoppie i dluuugo nie zobaczy - wogole mnie to nie ciagnie. natomiast bede trenowal wykorzystywanie pelnych mozliwosci maszyny w miare moich umijetnosci, aby jazda stawala sie bezpieczniejsza, przyjemniesza i szybsza, czyli np. wyprzedzania ;) , zakrety, hamowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qrcze' date=' nie lubie takich dyskusji, ale skoro musimy :mrgreen: miales okazje mi to wszystko powiedziec w borsku - czemu tego nie zrobiles??[/quote']

 

Faktycznie, ale po przyjeździe na miejsce całkiem o tym zapomniałem. A dość szybko się zwinęliście i nie zdążyło mi się przypomnieć :)

 

 

mielismy jechac razem' date=' to sie nazywa grupa, uprzedziles kogo trzeba, ale ani nie mnie, ani Kicera, ani Bartka, ani Stoowy, czyli ponad polowa grupy czekala nie wiedzac co sie dzieje, i jak dlugo bedzie czekac na wyjazd grupy.[/quote']

 

Żeby was uprzedzić to musiałbym jeszcze dłużej czekać i jeszcze później bym wrócił.

 

 

za to "kto trzeba"' date=' czyli Twoja zona i qmpel, srednio tlumaczyli gdzie pojechales. bylo to jednym slowem metne. nie wiedzilismy kiedy wrocisz. nie mozna bylo od razu powiedziec prawdy? stalismy w ciuchach na sloncu i nikt nie wiedzial: rozbierac sie czy nie, co robic. fakt, pretensji do Ciebie nie mozna miec. klamali oni. jezeli Cie urazilem to sorry.[/quote']

Średnio tłumaczyli bo sami nie wiedzieli dokładnie kiedy wróce. Powiedziałem im że jadę do Baldmana na hynka po flaszki dla motobikerów, którzy praktycznie organizowali ten zlot. Z kłamaniem to nie ma nic wspólnego.

 

w razie jakiejkolwiek kolizji to byla by Twoja wina. przepisy w tej kwestii sa jednoznaczne. nie narzekajmy na polskich kierowcow' date=' jak sami nie znamy przepisow, przynajmniej tych podstawowych.[/quote']

Oczywiście że moja, ale obaj albo "obyczworo" byśmy mogli tej lekcji nie przeżyć. Zawsze jak z kimś jechałem to byłem pewny że nie zrobi głupich numerów i nie będzie jechał na wariata, żeby wyprzedzić TIRa za wszelką cenę.

 

tu sie pojawia Twoja niewiedza jazdy w grupie :mrgreen: na przod nie daje sie najwolniejszego motocykla (te pierdoly to chyba w SM wyczytac mozna)' date=' tylko jezdzca z glowa, doswiadczonego, ktory bedzie myslal o wszystkim (sprzety, paliwo, postoje itd.).[/quote']

 

A gdzie ja napisałem że na przód daje się najwolniejszego? Napisałem tylko, że Kicer

 

(jezeli tak sadziles' date=' to dostales dobra lekcje :mrgreen: ), tylko zniesmaczyla mnie ta jazda motocyklem japonskim ze 100KM i na budziku 85km/h. (tak przy okazji Kicer ma 92KM, wiec najwolniejszego sprzeta miales Ty ;) ) przeciez pisze: wyprzedzilem i grzecznie czekalem, wiec o ssooo chooodziiii??? czy ja komus cos udowadnialem? najwyzej sobie.[/quote']

A od kiedy to najwolniejszego sprzęta ustala się po ilości KM? Zresztą ja tam nie wnikam kto ma najwolniejszego a kto najszybszego. Całkiem możliwe że mój był wtedy najwolniejszy. Co do lekcji to akurat ich nie potrzebuję, chyba że od kogoś kto się nie przewraca na liściu albo boi się wyjechać bo spadły dwie krople deszczu :) :D

 

 

jezeli chodzi o mozliwosci gumowania to specem nie jestem' date=' ale monster ma chyba o niebo lepsze warunki?[/quote']

Monster wybitnie się do tego nie nadaje ze względu na króki przebieg obrotów, niską moc. Oczywiście da się postawić na koło, ale nie ma takich warunków jak np VFR-a która ma sporo koni więcej a masę podobną.

 

 

nigdy mnie to nie interesowalo' date=' wiedza o tym wszyscy, co mnie znaja. gimnastyke korekcyjna na moto lubie ogladac, nie powiem (zawsze czekam na jakas glebe :mrgreen: , zaluje ze nie widzialem tego dzwona ;) ), ale robic jej nie mam zamiaru. motor ma 2 kola i na nich ma jezdzic. taka jest moja filozofia. nikt mnie w zyciu nie widzial, zebym trnowal gume czy stoppie i dluuugo nie zobaczy - wogole mnie to nie ciagnie. natomiast bede trenowal wykorzystywanie pelnych mozliwosci maszyny w miare moich umijetnosci, aby jazda stawala sie bezpieczniejsza, przyjemniesza i szybsza, czyli np. wyprzedzania :D , zakrety, hamowania.[/quote']

Umiejętność panowania nad motocyklem mierzy się też tym jak się umie nad nim panować. Nawet taka zwykła jazda na kole wymaga sporego poczucia równowagi i świadczy o niemałych umiejętnościach. I mowa tu o prawdziwej jeździe na kole a nie o anemicznym poderwaniu na kilka sekund koła. Ja się przyznaję bez bicia że nie potrafię jeździć na gumie tak w borsku koledzy z motobike'a. Kiedyś innym sprzętem na pewno się nauczę, ale na pewno nie będzie to Monster.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnio tłumaczyli bo sami nie wiedzieli dokładnie kiedy wróce. Powiedziałem im że jadę do Baldmana na hynka po flaszki dla motobikerów' date=' którzy praktycznie organizowali ten zlot. Z kłamaniem to nie ma nic wspólnego. [/quote']

 

a klamac klamala Twoja zona i qmpel. moge sie pod tym podpisac i sa swiadkowie. twierdzili, ze jestes w oszolomie od 15 minut, wiec ile moglo ci tam jeszcze zajac? kolejne 15 nawet? spoko, nikt by tragedii nie robil, o tej 9:15 bysmy wszyscy pojechali, zdaza sie kazdemu cos zapomniec. ale kiedy po 35min powiedzieli ze jestes na hynka, no to sorry. jakby powiedzieli na poczatku tez by sie nic nie stalo - zrobilibysmy sobie jakis bardziej cywilizowany postoj, ale wszyscy czekali i patrzyli na oszlom bo lada chwila miales stmtad wyjsc. a tak a pro po: to jakas specjalna flaszka? w oszolomie nie mogles jej kupic? kase by sie skolowalo. musiales gonic 15km w jedna strone po wode? wiec w sprawie klamstwa - nic do Ciebie nie mam, ale klamstwo bylo od strony Twojej najblizszej rodziny.

 

Oczywiście że moja' date=' ale obaj albo "obyczworo" byśmy mogli tej lekcji nie przeżyć. Zawsze jak z kimś jechałem to byłem pewny że nie zrobi głupich numerów i nie będzie jechał na wariata, żeby wyprzedzić TIRa za wszelką cenę.[/quote']

 

np. takiego numeru, jak jechac po wodke 30km w dwie strony, a grupa czeka, a sklep pod nosem?

na waraiata jechalem? qrcze, moze mnie sie zapytasz jak mi sie jechalo? full beka, kierunek, wyprzedzanie podrecznikowe, zapas bezpieczenstwa, no chyba zeby jakis "polski kierowca" mi zajechal droge nie patrzac w lusterko, do konca manety w pip gazu. co do jazdy na wariata to kazdy ma inne poczucie strachu, pewnosci. mozliwe, ze dla niewprawionych w jezdzie pozamiejskiej to byl szok, ze wyprzedzilem TIRa, osobowke, 2 motocykle jadace 85km/h i grzecznie zjechalem na swoj pas. no coz - trening czyni mistrza :mrgreen:

 

 

A gdzie ja napisałem że na przód daje się najwolniejszego? Napisałem tylko' date=' że Kicer [/quote']

 

tutaj to napisales, bo jechal jako pierwszy, to chyba wybraliscie go na lidera grupy? zaprzeczasz sam sobie? ;) :mrgreen:

 

Dlatego jak się jedzie w grupie to ustala się prowadzącego a w czasie jazdy utrzymuje się szyk i nie wyprzedza tylko po to żeby pokazać temu z przodu co ma najwolniejszy motocykl jak się wyprzedza.

 

Co do lekcji to akurat ich nie potrzebuję' date=' chyba że od kogoś kto się nie przewraca na liściu albo boi się wyjechać bo spadły dwie krople deszczu [/quote']

qrcze Jaq' date=' ja Cie nie obrazam, po co te osobiste wycieczki? lezalem jeszcze na emzecie kilka razy no i? ale sie ucze, a nie mowie, ze kazdy jezdzi jak wariat. to co dla Ciebie jest wariatem - ja sobie lajtowo jade. wiec smiej sie z siebie, ze tak sie boisz jezdzic motocyklem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

Monster wybitnie się do tego nie nadaje ze względu na króki przebieg obrotów' date=' niską moc. Oczywiście da się postawić na koło, ale nie ma takich warunków jak np VFR-a która ma sporo koni więcej a masę podobną. [/quote']

 

Ty jestes specem szefie w tej materii - ja sie na tym wogole nie wyznaje. ale mowia: "zlej baletnicy to i rabek u spodnicy..." :) :) :mrgreen:

 

Ja się przyznaję bez bicia że nie potrafię jeździć na gumie tak w borsku koledzy z motobike'a.

qrcze, wiec nie jestes specem? hmmm... a takie madre wywody :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a klamac klamala Twoja zona i qmpel. moge sie pod tym podpisac i sa swiadkowie. twierdzili, ze jestes w oszolomie od 15 minut, wiec ile moglo ci tam jeszcze zajac? kolejne 15 nawet? spoko, nikt by tragedii nie robil, o tej 9:15 bysmy wszyscy  pojechali, zdaza sie kazdemu cos zapomniec. ale kiedy po 35min powiedzieli ze jestes na hynka, no to sorry. jakby powiedzieli na poczatku tez by sie nic nie stalo - zrobilibysmy sobie jakis bardziej cywilizowany postoj, ale wszyscy czekali i patrzyli na oszlom bo lada chwila miales stmtad wyjsc. a tak a pro po: to jakas specjalna flaszka? w oszolomie nie mogles jej kupic? kase by sie skolowalo. musiales gonic 15km w jedna strone po wode? wiec w sprawie klamstwa - nic do Ciebie nie mam, ale klamstwo bylo od strony Twojej najblizszej rodziny.

Co do kłamstw to przed chwilą się dowiedziałem że w błąd wprowadził was kolega od Aprilli. Zmyliło go to że moja żona szła do auchana. Informacje gdzie jestem zostawiłem jej. A ona poinformowała że jestem na hynka a nie w auchanie.

A po wódę musiałem jechać akurat do Baldmana bo to on im wisiał te flaszki. Miał je przy sobie, a sam nie mógł jechać bo do roboty szedł. A że motobajkerom obiecał wódkę w Borsku to się umówiliśmy że ja im ją zawiozę.

 

 

np. takiego numeru, jak jechac po wodke 30km w dwie strony, a grupa czeka, a sklep pod nosem?

Wyjaśnienie wyżej

 

 

na waraiata jechalem? qrcze, moze mnie sie zapytasz jak mi sie jechalo? full beka, kierunek, wyprzedzanie podrecznikowe, zapas bezpieczenstwa,  no chyba zeby jakis "polski kierowca" mi zajechal droge nie patrzac w lusterko, do konca manety w pip gazu. co do jazdy na wariata to kazdy ma inne poczucie strachu, pewnosci. mozliwe, ze dla niewprawionych w jezdzie pozamiejskiej to byl szok, ze wyprzedzilem TIRa, osobowke, 2 motocykle jadace 85km/h i grzecznie zjechalem na swoj pas. no coz - trening czyni mistrza  :mrgreen:

Widzę że ciągle jesteś przekonany o tym, że zrobiłeś prawidłowo wyprzedzając w grupie. Po to jest grupa żeby razem dojechać w umówione wcześniej miejsce i żeby wzajemnie się asekurować, a nie po to żeby jeden musiał uważać na manewry drugiego. Gdybyś sam jechał to ten manewr byłby całkiem normalny. Ja tylko zwróciłem ci uwagę że jadąc w ten sposób i wyprzedzając w grupie ktoś kiedyś może się nie upewnić w lusterku i ci zajechać drogę prbując zrobić ten sam manewr wyprzedzania co ty. Dałem akurat swoją osobę za przykład bo się zarzekałeś że Kicer by tak nie zrobił. Sam też bym tak nie zrobił ale ty wydaje mi się że nie możesz mieć takiej pewności. Na moim miejscu mógłby jechać ktoś inny (np kolega od Aprilli), który mógłby w ogóle nie patrzyć w lusterka będąc pewnym że w grupie nikt go nie będzie wyprzedzał.

 

 

tutaj to napisales, bo jechal jako pierwszy, to chyba wybraliscie go na lidera grupy? zaprzeczasz sam sobie?  ;)  :mrgreen:  

 

Dlatego jak się jedzie w grupie to ustala się prowadzącego a w czasie jazdy utrzymuje się szyk i nie wyprzedza tylko po to żeby pokazać temu z przodu co ma najwolniejszy motocykl jak się wyprzedza.

Tak akurat było w naszym wypadku, zresztą do końca nie wiem bo całkiem możliwe że Kicer ma szybszego sprzęta ode mnie. Nie napisałem natomiast, że ZAWSZE I WSZĘDZIE powinno się wybierać najwolniejszy motocykl na czoło grupy.

 

 

qrcze Jaq, ja Cie nie obrazam, po co te osobiste wycieczki? lezalem jeszcze na emzecie kilka razy no i?  ale sie ucze, a nie mowie, ze kazdy jezdzi jak wariat. to co dla Ciebie jest wariatem - ja sobie lajtowo jade. wiec smiej sie z siebie, ze tak sie boisz jezdzic motocyklem  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

Sam zacząłeś, ja tylko delikatnie zwróciłem ci uwagę że zrobiłeś niebezpieczny manewr, bo ktoś kto jadąc w grupie i będąc pewnym tego że nikt go nie wyprzedzi może zacząć wyprzedzanie równocześnie z tobą nie upewniając się w lusterku. Ty natomiast zacząłeś coś pisać że musiałeś wszystkim pokazać jak się wyprzedza bo byśmy jeszcze 25 km jechali za tym TIRem.

 

 

 

Ja się przyznaję bez bicia że nie potrafię jeździć na gumie tak w borsku koledzy z motobike'a.

qrcze, wiec nie jestes specem? hmmm... a takie madre wywody :twisted:

Ktoś coś wspominał o osobistych wycieczkach. Moje wywody dotyczyły twojego manewru ale oczywiście musiałeś to zinterpretować na swój sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, ja pasuje w dyskusji, wyjasnilismy sobie chyba wszystko? zgadzam sie, ze moze nie powinienem wyprzedzac w grupie. zreszta jakby Ci to powiedziec: jezdzilem w wielu grupach i panuja rozne zasady. przeciez czekalem na grupe, a Ty caly czas o tym wyprzedzaniu. no ale ok, rozumiem Twoje obawy - nie patrzysz w lusterka, robie zamet i wybijam wszystkich z rytmu. chyle czolo, przyznaje sie pokornie do bledu i to bez jakiejs zlosliwosci.

co do wycieczek zaczales pierwszy, bo z tym tirem to tam bylo:

a nie fochuj, bo bys sie ciagnal za tym Tirem jeszcze ze 20km   ;)  :mrgreen:
wiec raczej dowicpnie. czepiales sie stroju mojego plecaczka i to raczej nie dowcipnie tez, ale spoko, nikt nie czuje obrazy.

 

OFICJALNIE PRZEPRASZAM JAGA I WSZYSTKICH, KTORZY POCZULI SIE URAZENI MOIM WYPRZEDZENIEM TIRA, OSOBOWKI I 2 MOTOCYKLI

 

licze, ze zachowasz sie jak na honorowego faceta przystalo i przeprosisz za 40 min spoznienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość BartekZZR

Nie rozumiem zupełnie jak można kłócić się o takie pierdółki. Wycieczka to z definicji coś przyjemnego. Po co złościć się o to czy ktoś się spóźnia, można poczekać, włos przecież nikomu z głowy od tego nie spadnie. Każdy też kto zna Młodego, wie dokładnie, że nie jest zbyt cierpliwy. Jego zachowanie było w pełni przewidywalne, można się było spodziewać tego, że nie wytrzyma i zacznie wyprzedzadzać. Mój smutny wniosek jest taki, że przyczyny potyczek należy szukać gdzie indziej: grupa nie była chyba najlepej dobrana? :cry: :cry: :cry:

 

PS: Chciałbym umieć jeździć na gumie jak chłopaki, niestety za cienki bolek jestem na to :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doszlo do BIG nieporozumienia. bardzo przepraszam Roberta od aprilii, poniosly nas wszystkich nerwy i emocje, on to nieswiadomy powiedzial nam, ze Jaq jest w auchan, a w rzeczyswistosci bylo inaczej, przez co nazwalem go nieslusznie klamca. ;) :)

 

pozdrawiam kolege na 1000, widocznie mial za malo mocy jeszcze, zeby wyprzedzic Tira i osobowke jadac sam

 

to tez sie wyjasnilo: kolega na 1000 jechal bezpiecznie jak grupa i nie chcial szalec, tylko mi odbilo i dawalem po garach :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Robert Aprilia
... i spychanie jakichs zielonych vento na pobocze...

dzizes, faktycznie raz zepchnalem babke jadac na czolowke, ale wg, mnie tam w pizdu zapasu. przynajmniej bedzie miala co w domu opowiadac :mrgreen:

 

powiedz lepiej cwaniaku, jak prawie katapultowales swojego plecaczka ;) :mrgreen:

 

Cieszę sie, że wszystkie niejasności co do wyjazdu do Borska zostały rozwiane no i mam nadzieje, że ów temat nie będzie już tematem żadnego forum

 

Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj panowie panowie....

niesmaczniesie zrobilo....

 

ps.

ja tam dopiero wrocilem... fajnie bylo ;)

co do borska jeszcze... a byl jeszcze ktorys jka przjechal "raptowny" ?? :) ten koles dopiero smiga na gumie.... 8O

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, widze, ze watek sie rozwinal i poszedl troche w niewlasciwym kierunku... Jadac do Borska pierwszy raz prowadzilem grupe, stalo sie tak tylko dlatego, ze nikt nie zadeklarowal znajomosci trasy - normalnie tego nie robie bo nie lubie; Akcja Mlodego, o ktora caly dym, byla dla mnie jak najbardziej przewidywalna i tak jak powiedzialem Mlodemu usadzila kierowce merca, ktory nie mogl sie zdecydowac czy w lewo czy w prawo; moznaby miec do niego pretensje gdyby odwalil taki numer w momencie wyprzedzania tych samochodow przez kolejnych czlonkow grupy - w "naszej" sytuacji nie wyprzedzal nikt, wiec jedynym zagrozeniem dla mlodego byli kierowca mercedesa i ja (a ja sie takiego manewru w glebi ducha spodziewalem bo wiem jak Mlody jezdzi). Moja wypowiedz o sprawdzaniu mozliwosci moto na naszych drogach nie miala na celu stricte krytyki jazdy kogokolwiek, tylko zwrocenie uwagi na fakt, iz wielu kierowcow samochodow po prostu boi sie motocyklistow i czesto w odruchu paniki potrafi niezle nawywijac zahaczajac o inny samochod lub jakies drzewo uciekajac przed motocyklista, ktory w danej chwili sprawdza swoje mozliwosci... to tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...