Sihaja Opublikowano 24 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2019 Z fundacją Corde Canis pracowałam osobiście przez kilka lat. To ludzie, którzy nigdy nie odmówią zwierzakowi w potrzebie. Do teraz przez fundację i hotel dla bezdomnych zwierząt przewinęło się ponad 500 psów. 500! Wyciągniętych z mordowni, odebranych w interwencjach, chorych, zabiedzonych, zaniedbanych - praktycznie wszystkie! Dostały pomoc, leczenie, wsparcie psychiczne, by dojść do siebie i ostatecznie nowe domy. Te którym nie można już było pomóc, zasnęły na zawsze w cieple, spokoju, na czystym kocu.W zeszłym roku dach fundacyjnego schroniska uszkodziła wichura. Nie udało się ciągle zebrać środków na naprawę, został tylko prowizorycznie zabezpieczony. Teraz w okolicy przewalają się ulewy. Pada od kilku dni. Dach cieknie, ale i bardziej niszczeje. Byłoby wielką stratą, gdyby to miejsce przestało istnieć, ze względu na pomoc zwierzakom, którą bezinteresownie daje.Z prośbą o pomoc, link do zbiórki: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/dachremont?fbclid=IwAR3snhJlRobczgGWTxu-4VXB3Ju61Vp6TBArh7qhGFKahnLcr4OoRNSoCq8 W imieniu tych potrzebujących - dziękujemy, Cytuj Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne. Bertrand Russell Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 Z fundacją Corde Canis pracowałam osobiście przez kilka lat. To ludzie, którzy nigdy nie odmówią zwierzakowi w potrzebie. Do teraz przez fundację i hotel dla bezdomnych zwierząt przewinęło się ponad 500 psów. 500! Wyciągniętych z mordowni, odebranych w interwencjach, chorych, zabiedzonych, zaniedbanych - praktycznie wszystkie! Dostały pomoc, leczenie, wsparcie psychiczne, by dojść do siebie i ostatecznie nowe domy. Te którym nie można już było pomóc, zasnęły na zawsze w cieple, spokoju, na czystym kocu. W zeszłym roku dach fundacyjnego schroniska uszkodziła wichura. Nie udało się ciągle zebrać środków na naprawę, został tylko prowizorycznie zabezpieczony. Teraz w okolicy przewalają się ulewy. Pada od kilku dni. Dach cieknie, ale i bardziej niszczeje. Byłoby wielką stratą, gdyby to miejsce przestało istnieć, ze względu na pomoc zwierzakom, którą bezinteresownie daje. Z prośbą o pomoc, link do zbiórki: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/dachremont?fbclid=IwAR3snhJlRobczgGWTxu-4VXB3Ju61Vp6TBArh7qhGFKahnLcr4OoRNSoCq8 W imieniu tych potrzebujących - dziękujemy, :rolleyes: :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.