Skocz do zawartości

Ameryka południowa i centralna motocyklem


koper201
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Lokalez kupic moze i obcokrajowiec tez, ale bez adresu tutaj nikt mu nie ubezpieczy i nie zarejestruje(50% pojazdow w Panamie nie ma ubezpieczenia, ale to ich ryzyko a oni sa na swoim podworku) ma dwa tyg na odwiedzenie DMV i rejestracje. Musisz miec adres zeby ci to ktos ubezpieczyl.



Koper powinienes miec wszystko obcykane a ty pytasz po jakis forach, a jak ci ktos zle podpowie to bedziesz w czarnej dupie na drugim koncu swiata.



Nikt ci nie napisal ze tam jest bieda jak sk***ysyn, nawet gdybys mial ubezpieczenie to i tak mozesz liczyc tylko na siebie i na kase ktora bedziesz mial przy sobie, to nie USA ze ci paliwa zabraknie na freewayu i ubezpieczyciel wysle kogos z gazolina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koper powinienes miec wszystko obcykane a ty pytasz po jakis forach, a jak ci ktos zle podpowie to bedziesz w czarnej dupie na drugim koncu swiata.

 

pytam, bo nie wiem.

Mam plan miec wszystko obcykane ale nie koniecznie 6 msc przed wyjazdem:)

Podchodze do tego na luzie, tak jak pisalem na wstepie, nie musze kupowac motocykla w Mexyku.

Czytalem (wiem takze z pierwszej reki) ze stosunkowo latiwej kupic motocykl w chile badz argentynie i tam tez potem odsprzedac.

Wiec plany ewoluuja.

Co do adresu podczas rejestracji- takowy moze Ci wystawic hostel w ktorym mieszasz i byc moze tez przejdzie (a jak nie to bede wtedy sie martwil- w koncu od czego jest przygoda i po cos ten hiszpanski w koncu mi sie przyda).

 

Niemniej jednak ciesze sie ze watek zyje :)

 

Ostatnio moj dobry przyjaciel dal mi do myslenia. Dostal 3 tygodnie urlopu, wiec zaproponowal w tym czsaie droge 66. jesli bym sie zdecydowal, na Ameryke poludniowa mam juz "tylko"miesiac...;)

 

Pewnie w czasie pojawia sie nowe mozliwosci, bo dostalem juz kilka maili (po opublikowaniu postu) od osob zainteresowanych :)

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza lokalnymi tablicami co jest bez wątpienia zaletą, jakie są korzyści? Sprzęt pewnie będzie się często psuł, jak to bywa zwykle, no i odsprzedaż też pewnie ze sporą stratą. Czy nie lepiej jednak wysłać swój motocykl statkiem na miejsce i później wysłać go z powrotem do kraju, bądź zostawić na przyszły sezon i objechać to czego się nie zrobiło za pierwszym razem? Jeśli nie ma problemu językowego, to takie rzeczy robi się na miejscu. Z resztą, rodaków nie brakuje w każdym zakątku świata. Ja bardziej celuję z Azję południowo-wschodnią i tam nie ma z tym problemu, myślę, że i tu nie powinno być. WC jest WSZĘDZIE :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza lokalnymi tablicami co jest bez wątpienia zaletą, jakie są korzyści? Sprzęt pewnie będzie się często psuł, jak to bywa zwykle, no i odsprzedaż też pewnie ze sporą stratą. Czy nie lepiej jednak wysłać swój motocykl statkiem na miejsce i później wysłać go z powrotem do kraju, bądź zostawić na przyszły sezon i objechać to czego się nie zrobiło za pierwszym razem? Jeśli nie ma problemu językowego, to takie rzeczy robi się na miejscu. Z resztą, rodaków nie brakuje w każdym zakątku świata. Ja bardziej celuję z Azję południowo-wschodnią i tam nie ma z tym problemu, myślę, że i tu nie powinno być. WC jest WSZĘDZIE :D

Cena wysłania motocykla jest często znaczną częścią wartości innego motocykla. Do tego zostawianie motocykla na przyszły rok to nie taka prosta sprawa, bo trzeba przestudiować przepisy celne kraju gdzie chce się go zostawić. Słyszałem dużo dobrego o południowej ameryce, sam chętnie bym się wybrał, ale pewnie w dalszej przyszłości. Zakup motocykla od strony praktycznej pewnie najłatwiej wyszedłby w USA, ale wiadomo, wszędzie trzebaby śledzić przepisy, bo sprawa związana z rejestracją będzie najtrudniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że niezłym sposobem byłoby kupić motocykl na jakiegoś lokalesa, tak przynajmniej działa to w Wietnamie Filipinach itp. później właściciel "odkupuje" od ciebie sprzęt. Oczywiście trzeba liczyć na "uczciwość" takiego gościa. Nie wiem jak to w Ameryce Łacińskiej, ale przynajmniej w krajach gdzie jest Buddyzm bądź Hindu, jest z tym dość łatwo, oni z reguły słowo mają droższe od pieniędzy, jak się sam pomylisz, to przepadło, Twoja strata :D

Cargo do Indonezji, czyli na "drugi koniec świata" palety z motocyklem (80/240/120 300kg) kosztuje 850zł. Czy to jest taka znacząca część motocykla?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że niezłym sposobem byłoby kupić motocykl na jakiegoś lokalesa, tak przynajmniej działa to w Wietnamie Filipinach itp. później właściciel "odkupuje" od ciebie sprzęt. Oczywiście trzeba liczyć na "uczciwość" takiego gościa. Nie wiem jak to w Ameryce Łacińskiej, ale przynajmniej w krajach gdzie jest Buddyzm bądź Hindu, jest z tym dość łatwo, oni z reguły słowo mają droższe od pieniędzy, jak się sam pomylisz, to przepadło, Twoja strata :D

Cargo do Indonezji, czyli na "drugi koniec świata" palety z motocyklem (80/240/120 300kg) kosztuje 850zł. Czy to jest taka znacząca część motocykla?

Nigdy nie wysyłałem motocykla statkiem, ale kiedy się orientowałem w kosztach, to dowiedziałem się, że do samego przewozu trzeba doliczyć masę dziwnych opłat i wtedy nie wychodzi tak tanio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjdzie faktycznie więcej jak zlecisz spedycję i zapakowanie. Tu na miejscu można to sobie samemu zorganizować. Tam to faktycznie trzeba zdać się na firmę więc wyjdzie jeszcze raz tyle. Ale to i tak może być sposób warty przemyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cargo do Indonezji, czyli na "drugi koniec świata" palety z motocyklem (80/240/120 300kg) kosztuje 850zł. Czy to jest taka znacząca część motocykla?

 

A mozesz podac szczegoly ?

Jak sie orientowalem to wysylka motocykla z Hamburga do Columbii to koszt ok 1800 USD *czyli znaczna czesc mojego motocykla (Vstrom 2004) - szukalem na HUBB.

 

Jaki przewoznik, skad itp? Bede wdzieczny!:)

 

Blazej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mozesz podac szczegoly ?

Jak sie orientowalem to wysylka motocykla z Hamburga do Columbii to koszt ok 1800 USD *czyli znaczna czesc mojego motocykla (Vstrom 2004) - szukalem na HUBB.

 

Jaki przewoznik, skad itp? Bede wdzieczny! :)

 

Blazej

Sambor ogarnia wszystko za 1600E do Chile

http://advfactory.com/pl/transport-pojazdow/

 

Lecisz do Chile, wsiadasz na motocykl i za miesiąc oddajesz, jest to jakaś opcja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sambor ogarnia wszystko za 1600E do Chile

http://advfactory.com/pl/transport-pojazdow/

 

Lecisz do Chile, wsiadasz na motocykl i za miesiąc oddajesz, jest to jakaś opcja

dzieki za linka, jest to jakas opcja, ale nadal droga (7 tys za transport w dwie strony to ponad polowa wartosci mojego moto).

Po drugie widze ze akurat na moja wyprawe nie ma terminuow do Chile.

Z plusow podoba mi sie ze oddajesz moto i sie niczym nie przejmujesz, lacznie z pakowaniem itp co dla mnie, nowicjujsza w tym temacie, to bardzo duze udogodnienie.

 

Za ta kase (2k usd) mozesz kupic jakiegos singla starszego (650) albo dolozyc kolejne 2 i cos nowszego w Chile/Arg. Potem odsprzedac (nawet ze strata).

Tak to widze nadal.

Chyba ze kolega @tomajk mnie zaskoczy cena 7krotnie nizzsza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

pytam, bo nie wiem.

Mam plan miec wszystko obcykane ale nie koniecznie 6 msc przed wyjazdem:)

Podchodze do tego na luzie, tak jak pisalem na wstepie, nie musze kupowac motocykla w Mexyku.

Czytalem (wiem takze z pierwszej reki) ze stosunkowo latiwej kupic motocykl w chile badz argentynie i tam tez potem odsprzedac.

Wiec plany ewoluuja.

Co do adresu podczas rejestracji- takowy moze Ci wystawic hostel w ktorym mieszasz i byc moze tez przejdzie (a jak nie to bede wtedy sie martwil- w koncu od czego jest przygoda i po cos ten hiszpanski w koncu mi sie przyda).

 

Niemniej jednak ciesze sie ze watek zyje :)

 

Ostatnio moj dobry przyjaciel dal mi do myslenia. Dostal 3 tygodnie urlopu, wiec zaproponowal w tym czsaie droge 66. jesli bym sie zdecydowal, na Ameryke poludniowa mam juz "tylko"miesiac... ;)

 

Pewnie w czasie pojawia sie nowe mozliwosci, bo dostalem juz kilka maili (po opublikowaniu postu) od osob zainteresowanych :)

 

Pozdrawiam!

Na adres Hotelu nie zarejestrujesz. Kupno motocykla w Ameryce Pld w dobrym stanie :) sa ja nie mowie ze nie, powodzenia.

Route 66 poza kilkoma miejscami tam nie ma nic, doslownie nic, nie wiem co wy z europy macie z ta 66 ktora zaczyna sie(lub konczy) na Pier w Santa Monica.

Mieszkajac tu doradzilbym ci inaczej, jest wiele ciekawszych miejsc i drog.

Pojezdzij sobie po stanach a tu jest tyle do zobaczenia i tyle fajnych drog ze ci zycia nie starczy zeby to wszystko zobaczyc, na cholera ci ta Ameryka Pld. no chyba ze lubisz sado macho :) zycie ma byc przyjemne po co je sobie komplikowac, tak wiem taka nature my Polacy mamy, skomplikowac wszystko do granic mozliwosci i szukac dziuryw calym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.statkiem.pl/

 

A proszę bardzo.

 

1800$ to kosztuje cały 6m kontener w którym przewieziesz samochód i sporo dodatkowych gratów.

 

PS. Fakt, że czas dostawy może być miesiąc i ponad, ale koszty nie tak straszne.

Moi znajomi na końcu świata regularnie z tego korzystali no i ja w tym roku też wysyłam moto.

Trzeba tylko sobie zorganizować skrzynię, no i w punkcie załadunku powrotnego również. To jednak nie jest tak drogie pod warunkiem, że mamy przynajmniej dwa dni na miejscu by się rozpakować i zapakować.

Edytowane przez tomajk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.statkiem.pl/

 

A proszę bardzo.

 

Dzieki!

Bardzo rzeczowa stronka, ktora juz mi pozwolila wycenic transport motocykla do Rio z Gdyni na 850 zl z ubezpieczeniem!

Czyli w dwie strony 1700.

 

Nawet jezeli bedzie to w granicach 3k (bo pewnie czegos nie przewidzialem, czegos nie policzylem itd) to i tak cena jest na tyle super, ze odpada kupno moto na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba płacić żadnego frycowego, tylko poszukać rodaków którzy są w każdym zakątku świata. Ręczę że 99% z nich jest bardzo chętna do pomocy w takich sprawach. To są przeważnie miejsca gdzie człowiek nie zapier////ala jak głupi tylko ma dużo czasu i nie ma problemów a nawet czerpie z takiej pomocy przyjemność, że pomoże ziomalowi, że coś się dzieje, a może nawet żyje z tego. Ja tak znalazłem "swoje miejsce" i tak samo inni ludzie znajdują swoje. Tylko tego nie można szukać na forum motocyklowym a prędzej na FB. Wystarczy wybrać interesujący nas rejon i poszukać tam ludzi. Za pierwszym razem często trzeba płacić "z góry" za ewentualną usługę, później samo się kręci. Nie interesuję się Ameryką Łacińską więc nie jestem w stanie pomóc, rejon gdzie głównym pożywieniem jest kukurydza mnie nie rajcuje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...