hikor Opublikowano 25 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2015 Jako instruktor jestem za likwidacją WORDów.System niemiecki, właściwie identyczny z polskim sprzed powstania WORDów był najbardziej korzystny dla obywatela.Jedyna różnica polegała na tym, że w Niemczech egzaminator ma PJ w ręku i wydaje je od razu po zdanym egzaminie. W Polsce prawa nabywa się się z chwilą odebrania PJ z rąk urzędnika.WORD to zło. Jakby na to zjawisko nie patrzeć.Nie ma żadnej kontroli nad egzaminatorem.Nie mówiąc już o tym, że WORDy są na własnym utrzymaniu.Kto zagwarantuje, że nie będą oblewać na potęgę, bo im kasy zabraknie?A metody oblewania są takie, że względem procedur wszystko jest w porządku...I nic nie można zarzucić... Formalnie...Poza tym, brak WORDów spowodowałby, że Lki nie gnieździłyby się w ich pobliżu. Okoliczni mieszkańcy mają serdecznie dość setek L-ek utrudniających ruch.Brak WORD-ów spowodowałby, że szkoły jazdy będą kusiły studentów lepszą infrastrukturą a nie starymi Polonezami. Ceny będą w miarę jednakowe, to naturalny ruch w biznesie. Różnicę będzie robiła baza sprzętowa.Instruktor powinien OBOWIĄZKOWO uczestniczyć w egzaminie jako gwarant bezstronności.Trzeba sobie uzmysłowić, że większość ludzi porusza się pojazdem w swojej okolicy. Dlaczego zmuszać kursanta do szkolenia i egzaminowania w miejscu nierzadko oddalonym o 100 i więcej kilometrów od miejsca gdzie będzie tym pojazdem jeździł?Dlaczego ma on ponosić koszty dojazdu?To bez sensu...WORDy do likwidacji.Egzaminatorzy pod kontrolą instruktorów i urządzeń rejestrujących.I to wszystko :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wertyder Opublikowano 27 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2015 Prawo jazdy to najbardziej stresujący egzamin w życiu człowieka ( przynajmniej u nas ) dlaczego nie można go odstresować ? to po pierwsze . Po drugie ,dlaczego jakiś idiota wymyśla plac z pokazaniem silnika i innych goowien które w razie awarii nie będą nigdy w życiu naprawiane przez użytkownika . Po co jakieś beznadziejne slalomy szybkie, wolne które nie są potrzebne nikomu .Każdy z nas nabywał doświadczenia już jeżdżąc . To samo albo jeszcze gorzej jest na "B", ludzie tracą całe godziny żeby się nauczyć wygibasów na placyku a nie ma czasu na naukę bezpiecznej jazdy w normalnym ruchu. Do tego powinno być obowiązkowo oglądanie ofiar po wypadkach samochodowych. To potrafi niejednego dużo bardziej ostudzić niż godziny gadania o zachowaniu ostrożności.Co do poziomu stresu to chyba przesada. Zdawałem dużo bardziej stresujące egzaminy niż prawko - przede wszystkim dużo więcej od nich zależało :). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.