Skocz do zawartości

Plotki na temat zmian w szkoleniu kandydatow na kierowcow


ks-rider
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jako instruktor jestem za likwidacją WORDów.

System niemiecki, właściwie identyczny z polskim sprzed powstania WORDów był najbardziej korzystny dla obywatela.

Jedyna różnica polegała na tym, że w Niemczech egzaminator ma PJ w ręku i wydaje je od razu po zdanym egzaminie. W Polsce prawa nabywa się się z chwilą odebrania PJ z rąk urzędnika.

WORD to zło. Jakby na to zjawisko nie patrzeć.

Nie ma żadnej kontroli nad egzaminatorem.

Nie mówiąc już o tym, że WORDy są na własnym utrzymaniu.

Kto zagwarantuje, że nie będą oblewać na potęgę, bo im kasy zabraknie?

A metody oblewania są takie, że względem procedur wszystko jest w porządku...

I nic nie można zarzucić... Formalnie...

Poza tym, brak WORDów spowodowałby, że Lki nie gnieździłyby się w ich pobliżu. Okoliczni mieszkańcy mają serdecznie dość setek L-ek utrudniających ruch.

Brak WORD-ów spowodowałby, że szkoły jazdy będą kusiły studentów lepszą infrastrukturą a nie starymi Polonezami. Ceny będą w miarę jednakowe, to naturalny ruch w biznesie. Różnicę będzie robiła baza sprzętowa.

Instruktor powinien OBOWIĄZKOWO uczestniczyć w egzaminie jako gwarant bezstronności.

Trzeba sobie uzmysłowić, że większość ludzi porusza się pojazdem w swojej okolicy. Dlaczego zmuszać kursanta do szkolenia i egzaminowania w miejscu nierzadko oddalonym o 100 i więcej kilometrów od miejsca gdzie będzie tym pojazdem jeździł?

Dlaczego ma on ponosić koszty dojazdu?

To bez sensu...

WORDy do likwidacji.

Egzaminatorzy pod kontrolą instruktorów i urządzeń rejestrujących.

I to wszystko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo jazdy to najbardziej stresujący egzamin w życiu człowieka ( przynajmniej u nas ) dlaczego nie można go odstresować ? to po pierwsze . Po drugie ,dlaczego jakiś idiota wymyśla plac z pokazaniem silnika i innych goowien które w razie awarii nie będą nigdy w życiu naprawiane przez użytkownika . Po co jakieś beznadziejne slalomy szybkie, wolne które nie są potrzebne nikomu .Każdy z nas nabywał doświadczenia już jeżdżąc .

 

To samo albo jeszcze gorzej jest na "B", ludzie tracą całe godziny żeby się nauczyć wygibasów na placyku a nie ma czasu na naukę bezpiecznej jazdy w normalnym ruchu. Do tego powinno być obowiązkowo oglądanie ofiar po wypadkach samochodowych. To potrafi niejednego dużo bardziej ostudzić niż godziny gadania o zachowaniu ostrożności.

Co do poziomu stresu to chyba przesada. Zdawałem dużo bardziej stresujące egzaminy niż prawko - przede wszystkim dużo więcej od nich zależało :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...