Skocz do zawartości

Yamaha XS 400 SE problem z elektryką


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam forumowiczów. Mam na imię Marcin i mam taki problem z moją XS 400 SE z 1982r. Poprzedni właściciel twierdził, że jest problem z rozrusznikiem, paliła z kopniaka bez problemu. Po pracach związanych z w/w problemem, doszedłem, że jest problem z ładowaniem pomiar napięcia przy 2000 obr/min to ok 12,5 - 13V po zapaleniu świateł oczywiście spadało. Po naładowaniu aku prostownikiem był spokój na jakieś 6-7 odpaleń z rozrusznika po tym akumulator dętka. Zaczołem sprawdzać wszystko po kolei okazało się że ktoś wymieniał przewody od altka więc wiedziony tym tropem znalazłem przerwe na lutowaniu (uszkodzenie mechaniczne) końcówki jednej z cewek z przewodem idącym do kostki. Po naprawie i poskładaniu wszystkiego do kupy okazało się, że ładowanie powróciło (14,3 - 14,7V przy 2000 obr/min) ale pojawił się inny problem. Po przekręceniu kluczyka napięcie spada do ok 8V więc o odpaleniu z rozrusznika nie ma mowy (przy prubie napięcie na aku 6V), po odpaleniu z kopniaka napięcie prawidłowe (jak wyżej 14,3-14,7V) i dalej włączam światła motor zaczyna gasnąć na obrotach ok 1500. Podkręcam na 2000 obr, ok włączam kierunek motor gaśnie. Wyjechałem na małą przejażdżkę ok 5km. Jadę noramlnie na światłach wszystko ok dojeżdżam do skrzyżowania włączam kierunek motor zgasł. Odpaliłem z kopniaka pojechałem dalej i znowu skrzyżowanie i ta sama sytuacja. W domu test odpalam, włączam światała utrzymuję ok 2000obr światła świecą włączam kierunek i tu niespodzianka świeci nie mryga i zaczynają spadać obroty, podkręcam do 3000 i wszystko działa (światła świecą kierunki migają). Pokusiłem się na ostatni test podłączyłem równolegle aku od samochodu i motor odpalił z rozrusznika bez problemu. Zauważyłem jeszcze jedną rzecz na wolnych obrotach miga (pulsuje) kontrolka od luzu podobnie jak i światła po podkręcenu obrotów pulsowanie zanika. Posprawdzałem i poczyściłem wszystkie kostki, podawałem masę z aku bezpośrednio na silnik i nic się nie zmienia. Już nie mam pomysłu. Może ktoś miał podobny problem. Proszę o odpowiedź i z góry dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, temat do zamknięcia. Jeżeli kogoś interesuje to po 2 dniach walki i podpowiedzi na forum elektronicznym okazało się, że winny jest aku. Po zamontowaniu dwóch żelowych 6V/5Ah (spiętych w szereg) z samochodzika córki, który nie był ładowany od 2 miesięcy (autko nawt nie odezwało się) wszystko wróciło do normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat we wspomnianym temacie nie było tego czego szukałem, dlatego wypisłem wszystkie pomiary i spostrzeżenia. Kombinowałem jak koń pod górę z pustym wozem, mierzyłem cewki oraz napięcia, podmieniałem regulatory (z malara i z passata B4) i byłem coraz bardziej głupi. Nie raz spotykałem się z takim problemem w autach (z trabanta potrafiłem altka wyciągać raz w tygodniu) i zawsze sobie radziłem a teraz już byłem bliski kapitulacji i miałem jechać do jakiegoś znawcy. Na szczęście dzięki uporowi i podpowiedzi kolegi z innego forum wszysko jest ok, tylko odpalać i cieszyć się jazdą, musowo jeszcze zainwestować w aku ale to już po pierwszym. Ale za to alternator wraz ze zdjęciem wirnika mogę rozbierać z zamkniętymi oczami ;) i nie zajmie mi to więcej niż 2 minuty mogłem zrobić fotoporadę. W ferworze walki nawet o tym nie pomyślałem. Pozdrawaim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie było? Jeden z punktów mówi p sprawnym akumulatorze w czasie diagnostyki.

Uważam, że Twój stracony czas to gapowe;-)

 

TT

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że akumulator wyklucyzłem bo przed lutowaniem przewodu, o którym pisałem nie było z nim problemu tym większe było moje zdziwienie. Aku sprawdzałem areometrem i wszystko było ok, elektrolit czysty dlatego mnie to zmyliło. Nic to nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Najważniejsze że można maszyną jeździć bez problemu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...