Skocz do zawartości

MZ 150 "wyje", strzela, ucieka kompresja,


meitras12
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich !. Jakiś czas temu zakupiłem MZ ETZ 150. Kupiłem ją z jedną wadą. Palić paliła ,ale waliło w gaźnik i nie bardzo reagowała na gaz. Mimo to trafiła do mnie gdyż myślałem że to kwestia regulacji gaźnika. Po przywiezieniu okazało się że gdzieś spod świecy ucieka kompresja. MZ po przeczyszczeniu gaźnika odpaliła ale wyła w niebogłosy wkręcała się na 7tys strzelała z gaźnika wwydechu i wgl nie reagowała na gaz. I tak po 2godz. bawienia w czyszczenie świecy i zmniejszanie/zwiększanie przerwy na świecy w końcu odpaliła, reagowała na gaz ale po przejściu 5tys. obr tak samo strzelała. Odkręciłem świece i gdy z powrotem dokręcałem przesadziłem i zerwałem gwint. Głowica trafiła do znajomego tokarza a ten wszczepił tulejkę i troszkę rozwiertał jak to powiedział aby się ta tulejka nie odkręcała. Gwint jest już ok ale po założeniu głowicy i wkręceniu świecy komprecha nadal ucieka gdzieś spod świecy jakby w miejscu rozwiercenia. I teraz pytania do Was. Czy głowice da się jakoś uratować czy trzeba zainwestować w drugą ?. Czy przez uciekanie kompresji może powodować właśnie takie wycie, nie reagowanie na gaz i żadne śrubki w gaźniku czy to wina czego innego ?. Dziękuję tym którzy przeczytają to w całości i pomogą jeśli to tylko możliwe:)

Pozdrawiam:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich !. Jakiś czas temu zakupiłem MZ ETZ 150. Kupiłem ją z jedną wadą. Palić paliła ,ale waliło w gaźnik i nie bardzo reagowała na gaz. Mimo to trafiła do mnie gdyż myślałem że to kwestia regulacji gaźnika. Po przywiezieniu okazało się że gdzieś spod świecy ucieka kompresja. MZ po przeczyszczeniu gaźnika odpaliła ale wyła w niebogłosy wkręcała się na 7tys strzelała z gaźnika wwydechu i wgl nie reagowała na gaz. I tak po 2godz. bawienia w czyszczenie świecy i zmniejszanie/zwiększanie przerwy na świecy w końcu odpaliła, reagowała na gaz ale po przejściu 5tys. obr tak samo strzelała. Odkręciłem świece i gdy z powrotem dokręcałem przesadziłem i zerwałem gwint. Głowica trafiła do znajomego tokarza a ten wszczepił tulejkę i troszkę rozwiertał jak to powiedział aby się ta tulejka nie odkręcała. Gwint jest już ok ale po założeniu głowicy i wkręceniu świecy komprecha nadal ucieka gdzieś spod świecy jakby w miejscu rozwiercenia. I teraz pytania do Was. Czy głowice da się jakoś uratować czy trzeba zainwestować w drugą ?. Czy przez uciekanie kompresji może powodować właśnie takie wycie, nie reagowanie na gaz i żadne śrubki w gaźniku czy to wina czego innego ?. Dziękuję tym którzy przeczytają to w całości i pomogą jeśli to tylko możliwe:)

Pozdrawiam:]

Zmierz jakie masz ciśnienie w cylindrze. Sprawdź a najlepiej wymień kondensator i przerywacz no chyba że masz zapłon elektroniczny.Sprawdź również szczelność pomiędzy gaźnikiem a cylindrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na Twoim miejscu rozejrzał bym sie za lewym powietrzem.

Nieszczelna głowica nie powinna aż tak dawać sie weznaki, więc sprawdzenie zimeringów i wszystkich innych miejsc które muszą być szczelne zważywszy że nie możesz nic doregulować, i motocykl nie reaguje na gaz.

Czyli sprawdzić musisz szczelność między gaźnikiem/cylindrem, ewentualnie króćcem jeśli tam jest,

uszczelki pod cylindrem,

następnie zimeringów na wale, i uszczelki między karterami.

Ja tam bym szukał odpowiedzi przy takich objawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...