meitras12 Opublikowano 4 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2013 Witam wszystkich !. Jakiś czas temu zakupiłem MZ ETZ 150. Kupiłem ją z jedną wadą. Palić paliła ,ale waliło w gaźnik i nie bardzo reagowała na gaz. Mimo to trafiła do mnie gdyż myślałem że to kwestia regulacji gaźnika. Po przywiezieniu okazało się że gdzieś spod świecy ucieka kompresja. MZ po przeczyszczeniu gaźnika odpaliła ale wyła w niebogłosy wkręcała się na 7tys strzelała z gaźnika wwydechu i wgl nie reagowała na gaz. I tak po 2godz. bawienia w czyszczenie świecy i zmniejszanie/zwiększanie przerwy na świecy w końcu odpaliła, reagowała na gaz ale po przejściu 5tys. obr tak samo strzelała. Odkręciłem świece i gdy z powrotem dokręcałem przesadziłem i zerwałem gwint. Głowica trafiła do znajomego tokarza a ten wszczepił tulejkę i troszkę rozwiertał jak to powiedział aby się ta tulejka nie odkręcała. Gwint jest już ok ale po założeniu głowicy i wkręceniu świecy komprecha nadal ucieka gdzieś spod świecy jakby w miejscu rozwiercenia. I teraz pytania do Was. Czy głowice da się jakoś uratować czy trzeba zainwestować w drugą ?. Czy przez uciekanie kompresji może powodować właśnie takie wycie, nie reagowanie na gaz i żadne śrubki w gaźniku czy to wina czego innego ?. Dziękuję tym którzy przeczytają to w całości i pomogą jeśli to tylko możliwe:)Pozdrawiam:] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ul1111 Opublikowano 4 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2013 Witam wszystkich !. Jakiś czas temu zakupiłem MZ ETZ 150. Kupiłem ją z jedną wadą. Palić paliła ,ale waliło w gaźnik i nie bardzo reagowała na gaz. Mimo to trafiła do mnie gdyż myślałem że to kwestia regulacji gaźnika. Po przywiezieniu okazało się że gdzieś spod świecy ucieka kompresja. MZ po przeczyszczeniu gaźnika odpaliła ale wyła w niebogłosy wkręcała się na 7tys strzelała z gaźnika wwydechu i wgl nie reagowała na gaz. I tak po 2godz. bawienia w czyszczenie świecy i zmniejszanie/zwiększanie przerwy na świecy w końcu odpaliła, reagowała na gaz ale po przejściu 5tys. obr tak samo strzelała. Odkręciłem świece i gdy z powrotem dokręcałem przesadziłem i zerwałem gwint. Głowica trafiła do znajomego tokarza a ten wszczepił tulejkę i troszkę rozwiertał jak to powiedział aby się ta tulejka nie odkręcała. Gwint jest już ok ale po założeniu głowicy i wkręceniu świecy komprecha nadal ucieka gdzieś spod świecy jakby w miejscu rozwiercenia. I teraz pytania do Was. Czy głowice da się jakoś uratować czy trzeba zainwestować w drugą ?. Czy przez uciekanie kompresji może powodować właśnie takie wycie, nie reagowanie na gaz i żadne śrubki w gaźniku czy to wina czego innego ?. Dziękuję tym którzy przeczytają to w całości i pomogą jeśli to tylko możliwe:)Pozdrawiam:]Zmierz jakie masz ciśnienie w cylindrze. Sprawdź a najlepiej wymień kondensator i przerywacz no chyba że masz zapłon elektroniczny.Sprawdź również szczelność pomiędzy gaźnikiem a cylindrem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żurek Opublikowano 5 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2013 Ja na Twoim miejscu rozejrzał bym sie za lewym powietrzem.Nieszczelna głowica nie powinna aż tak dawać sie weznaki, więc sprawdzenie zimeringów i wszystkich innych miejsc które muszą być szczelne zważywszy że nie możesz nic doregulować, i motocykl nie reaguje na gaz. Czyli sprawdzić musisz szczelność między gaźnikiem/cylindrem, ewentualnie króćcem jeśli tam jest, uszczelki pod cylindrem, następnie zimeringów na wale, i uszczelki między karterami. Ja tam bym szukał odpowiedzi przy takich objawach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.