Skocz do zawartości

Właśnie zwyciężam ze swoim rakiem


Bartek_N
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Zapraszam do zapoznania się z przedsięwzięciem „Właśnie zwyciężam ze swoim rakiem”, które ma na celu pomóc w realizacji rehabilitacji Joachima - syna mojego kolegi. Joachim zachorował na bardzo rzadki nowotwór szyszynki, poddał się skomplikowanej operacji, udało mu się uciec od wózka inwalidzkiego. Teraz walczy o to, aby zwalczyć 12 powikłań po chorobie i kompletnie powrócić do zdrowia. Sposobem na pokonanie tych powikłań jest długotrwała jazda na rowerze, stąd zrodził się pomysł, aby pokonać 10 000km rowerem przez Australię, gdzie przez wiele km nie spotka się samochodu, jest bezpiecznie i warunki klimatyczne również będą pomocne. Lekarz opiekujący się Joachimem wydal opinię, wg której ten projekt pomoże chłopakowi w powrocie do zdrowia i umożliwi odzyskanie pełni zdrowia. Opinia jest dostępna na stronie www.

 

Aby doprowadzić do realizacji tego przedsięwzięcia trzeba jeszcze trochę wysiłku. Wszelkie szczegóły odnośnie historii Joachima, jego walki z nowotworem oraz całej organizacji projektu można znaleźć na stronie www, na blogu i na profilach w mediach społecznościowych. Linki do tych wszystkich miejsc przesyłam poniżej.

Jeśli możecie, to proszę Was o rozesłanie informacji o tym projekcie do znajomych, jeśli to nie jest problem oczywiście :) Każdy „lajk”, każde wejście na strony i bloga będą nam pomocne w pozyskaniu sponsorów, bez których to przedsięwzięcie nie będzie mogło być zrealizowane. Może akurat informacja dotrze do kogoś, kto będzie chciał pomóc. Pomocy można udzielić na kilka sposobów: wpłata na konto bankowe, pomoc za pośrednictwem portalu Siepomaga.pl, można oddać swój stary telefon komórkowy, czy choćby przez zwykłe przekazanie informacji dalej.

 

www - http://ddbe.com.pl

blog - http://wlasniezwycie...m.blogspot.com/

FB - https://www.facebook...amZeSwoimRakiem

Google+ - https://plus.google....496819853/about

Twitter - https://twitter.com/...10000kilometrow

 

W przyszłą niedzielę (17 czerwca) organizujemy też w Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie pod Poznaniem „Podróżniczy piknik dla Joachima”, na który zapraszamy wszystkich chętnych. Z Placu Andersa (Poznań) ruszy o 10:00 grupa rowerzystów, do której każdy może dołączyć na swoim rowerze. Wszystkie informacje dostępne są na blogu.

 

Z góry bardzo dziękuję w imieniu Joachima i jego ojca.

Pozdrawiam

Bartek

edit. Dodam jeszcze, że Joachimowi udało się krótko przed chorobą zrobić prawo jazdy A. Jednak nie zdążył się nim nacieszyć.

Edytowane przez Bartek_N
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu w Australii ? Bo drogi mają proste i mały ruch jest to nie jest dla mnie przekonujący argument żeby pomóc kolegi kolegę w realizacji wycieczki

 

Jest napisane również, że warunki klimatyczne będą pomocne.

Bogaci są fajni i w miarę uczciwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest bardzo fajny artykuł w szczegółach opisujący walkę Joachima z rakiem. Jest tam też napisane dlaczego akurat Australia.

 

http://wiadomosci.wp.pl/title,Przezyl-raka-mozgu-nie-mogl-ruszac-nogami-teraz-objedzie-Australie-na-rowerze,wid,14570374,wiadomosc.html?ticaid=1ea27

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza kwestia - to nie jest wycieczka, tylko rehabilitacja, aby nie wrócić na wózek i wyleczyć inne powikłania.

Tak jak wspomniał Karolski, duże znaczenie ma tu klimat, wtedy w Australii będzie jeszcze zima, czyli niezbyt lekkie warunki. Mają one hartować, aby w momencie nadejścia ciepłej pory Joachim nie wypompował wszystkich płynów z organizmu i nie skończył po kilku dniach w szpitalu.

Wspomniane też jest o tym w artykule przywołanym przez Pchłę.

Ktoś może pomyśleć jak Pajdor, że mały ruch nie jest przekonujący. Ale wyobraźcie sobie, że nie ma tygodnia, żeby jakieś przygody nie spotkały chłopaków w czasie treningu, na szczęście najczęściej kończy się na zjechaniu na pobocze albo ostrym hamowaniem. W zeszłym tygodniu jednak skończyło się na kolizji, jak samochód wjechał centralnie przed chłopaków, którzy jechali ścieżką rowerową.

Druga sprawa, że tam człowiek startuje i ma do przejechania określoną drogę w konkretnym terminie. Nie ma opcji, że a to pada, a to wieje, a to nie chce mi się dzisiaj, a to trzeba coś załatwić w urzędzie, a to rodzina coś chce. Jest zapewniona systematyczność i ciągłość.

Ostatnia kwestia, to względne bezpieczeństwo, stabilność polityczna i kontakt z Polonią. Już jest sporo zaproszeń od Polaków mieszkających w Australii, którzy chętnie pomogą i ugoszczą. Do tego pokazanie innym, że nie należy się zbyt łatwo poddawać, warto walczyć o siebie.

Trochę się rozpisałem, ale sam, jak dowiedziałem się o całej sprawie, przy pierwszym spotkaniu z chłopakami spytałem dlaczego nie u nas albo gdzieś bliżej.

Swoją drogą dodam, że bardzo trudno było w ogóle przekonać Joachima do upublicznienia swojej choroby. Zaś sam Robert poświęcił dosłownie wszystko, aby walczyć o zdrowie syna. Znałem go przed chorobą Joachima i widzę, jak teraz żyją. Podziwiam taką postawę.

 

Już na koniec zapraszam na jutrzejszy piknik do Puszczykowa :) Widzę, że Pchła jest z Poznania, więc ma rzut kamieniem ;) Znajomi na motocyklach się zapowiedzieli, pogoda ma dopisać, więc przyjadą na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już na koniec zapraszam na jutrzejszy piknik do Puszczykowa :) Widzę, że Pchła jest z Poznania, więc ma rzut kamieniem ;) Znajomi na motocyklach się zapowiedzieli, pogoda ma dopisać, więc przyjadą na pewno.

Cały mój fejbuk wie, najbliższych znajomych też telefonicznie zachęcam, no i sama się oczywiście stawię :) Dobrze, że pojawiły się rowery miejskie do wynajęcia, to będę miała czym dojechać (chcę wziąć udział w tym przejeździe z pl. Andersa). Zaraz wrzucę notatkę na CouchSurfing, może jeszcze ktoś dołączy.

 

Będzie wspaniale i oby w 100% sukcesywnie! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To świetnie. Pewnie wszystko się uda, po prognozy są dobre :) Możliwe, że zobaczymy się na placu, wybieram się tam na moto, żeby trochę fotek zrobić ze startu i później na trasie ;) W takim razie do jutra, zbieram się do chłopaków, żeby im pomóc w przygotowaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...