Skocz do zawartości

Motorek dla amatora do 4-6k zł


Rekomendowane odpowiedzi

dziękuje za życzenia. Raczej się nie zabije bo przez rok nie mogę przekroczyć 40 km/h od ograniczenia prędkości. Mam praktycznie wyczerpany limit punktów, skoro w aucie sportowym potrafię teraz jeździć jak żółw to motocyklem też mi się uda.

Zanim nie miałem punktów jeździłem troszkę kawą z750 i też jeździłem 70-90 km/h bo po prostu wiem że się uczę.

Wiem że ninja nie jest najlepszym wyborem na pierwsze moto, ale skoro trafiła mi się okazja kupić pewny i znany mi egzemplarz to czemu nie. Sami dobrze wiecie że 70% motocyklistów od tego zaczynało (nie licząc jawek simsonów jak w moim wypadku)

 

dodam że oglądałem i fzr600, rf600, zzr600, no i zx6r i wszystkie te maszyny były "pierwszymi" dla sprzedających...

dla śmieszności dodam że właściciel tej kawy zrobił na niej 800 km i powodem sprzedaży było że chce kupić coś mocniejszego he (nie popieram aczkolwiek śmieszna anegdotka)

zx6rsygnatura.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zdam relacje z pierwszych dni. Przez weekend nabiłem 350 km, i co moge powiedzieć to:

Motocykl jest w miarę lekki, co ułatwia skręcanie przy małych prędkościach.

Może i nie oddaje mocy równomiernie jak ww cbr, ale dupy też nie urywa, póki co kręce do ~9tyś obr, ale zawzyczaj oscyluje 5-6 tyś.

Po 150 km, dziewczyna mi nie dala spokoju i powiedziała że też chce jeździć :) , wahałem się ale cóż, nie odpuściła. Więc duży plac, 8-mki, hamowanie awaryjne, itp. Przejeździłem z nią 200 km, i oprócz tego że się wolniej zbiera i hamowanie z pasażerem jest tragiczne to nie ma problemów ze skręcaniem itp.

 

Niestety nie obyło się bez błędów, na pierwszej przejażdzce przy wyprzedzaniu miałem awaryjne hamowanie, zbyt mocno wcisnąłem hamulec i koło zblokowało... rezultat = bicie motocyklem, majtanie przez ~2s, co przy prędkości 110 km/h nie było miłym doświadczeniem, kierownice prawie że puściłem, lekko trzymałem i moto wyprostowało się moment... ale nauczka była i teraz trzymam się dalej. (a sytuacja po krótce była taka że jechałem ze znajomym on tez na moto, i przy wyprzedzaniu mial 4 bieg, i na lewym pasie odpuścił manete = hamował silnikiem bo wydawało mu się że ktoś mu wyjedzie, w ostatniej chwili się spostrzegłem że zaraz w niego wjade, co innego jak by zwykle hamował, bym widzial "STOP"...)

druga mniej stresująca ale też malutki strach był, na 1 biegu przy 3-4 tyś obr odkręciłem dość mocno manete (odziwo asfalt był bardzo dobrej jakości) i tylne koło mi obróciło i tyłek troszkę pomyszkował - ale tutaj wiedziałem jak się zachować i moment ogarnąłem.

 

Po za tym jazda to czysta przyjemność, szybka jazda mnie jakoś nie kręci co cieszy i mnie i mój plecaczek :) przelotowa 100-120 km/h

zx6rsygnatura.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...