Problem ze ssaniem elektrycznym

[luki69]

Pacjent to moje Malaguti F15, rocznik 2001, silnik Minarelli Horizontal chłodzony cieczą, gaźnik Dellorto PHVA 12. Problem jest taki, że na stole po podłączeniu 12V do wtyczki ssania obudowa nagrzewa się i po jakimś czasie wysuwa się tłoczek z igliczką. Z tego co wnioskuję ze schematów to ta igliczka zamyka dyszę ssania. Jeśli tłoczek się nie wysunie to tak jakby ssanie było cały czas otwarte. Sprawdzałem, po zamontowaniu w skuterze, czy obudowa się nagrzewa i niestety nie. Mierzyłem na zimnym silniku napięcie na wtyczce i jest 0V, ale robiłem to bez podłączonego ssania więc może pojawia się ono pod obciążeniem? Macie może jakiś schemat elektryczny tego modelu? W serwisówce jest jeden ale nie mogę na nim zlokalizować ssania :wacko:

 

Druga sprawa to dziś zauważyłem, że silnik dużo żwawiej chodzi bez filtra powietrza. Sprawdzałem to tylko na postoju (nie będę przecież jeździł bez filtra), ale czy to możliwe że dzieje się tak właśnie przez to ssanie? Jeśli byłoby tak jak myślę, czyli tłoczek nie wysuwa się - dysza cały czas otwarta, silnik dostaje za dużo benzyny (bo oprócz dyszy głównej dostaje też z dyszy ssania), a po zdjęciu filtra dostaje więcej powietrza więc wszystko się wyrównuje. Czy to możliwe? Śrubkę regulacyjną mam wykręconą na jeden obrót, a z tego co się dowidziałem to norma w tych modelach to 2-2,5. Na dodatek wydaje mi się, że świeca jest trochę za ciemna.

 

EDIT:

 

Coś mnie podkusiło żeby sprawdzić akumulator i przy odpalonym silniku jest około 11,7V napięcie czyli nie ma ładowania :icon_rolleyes: Tutaj jest schemat:

a iskrownik wygląda tak: KLIK tzn. wychodzą z niego dwa "zestawy" przewodów - jeden idzie do cewkomodułu a drugi "gdzie indziej". Odłączyłem drugą wtyczkę, z przewodami brązowym i żółtym i między nimi zmierzyłem napięcie - 0. Skuter odpala, a z uwalonym statorem chyba w ogóle by nie wstał? Nie wiem co robić, powiedzcie mi co i jak mam posprawdzać bo elektryk ze mnie żaden :icon_rolleyes: Mogę coś pociąć, polutować, porozłączać, zmierzyć jakiś napięcia, ale na tym moja wiedza się kończy :icon_rolleyes: .

 

PS. Światła normalnie działają, po rozłączeniu wcześniej wspomnianej wtyczki przestają świecić.

Edytowane 17 Kwietnia 2011 przez luki69

[BANANvanDYK]

Automat ssania jest zasilany z tego samego źródła co światła - z cewki oświetlenia/ładowania. Nie będziesz mieć napięcia przy nieuruchomionym silniku. Sprawdź jeszcze raz nagrzewanie się automatu przy uruchomionym silniku, jeśli nie ma reakcji, sprawdź żarówką czy jest napięcie na wtyczce.

[luki69]

Cały czas odpowiadam sam sobie, ale co tam przynajmniej się czegoś nauczę :D Sprawdziłem napięcie na żółtym i brązowym kablu we wtyczce o której wcześniej pisałem. Robiłem zgodnie z serwisówką i powinno być 42V na żółtym 55V na brązowym przy 7000 obrotów. Nie mam obrotomierza więc ciężko robić to dokładnie, ale na brązowym przy dodaniu gazu spokojnie przekracza 50V a na żółtym 35V więc sądzę, że wszystko jest OK. Został tylko regulator. Według serwisówki między żółtym a czarnym powinno być 12V AC u mnie jest 0V, więc regulator padł. Natomiast nie daje mi spokoju jedna rzecz - czy między żółtym a czarnym kablem powinno być połączenie? Włożyłem do wtyczki końcówki multimetru żeby sprawdzić napięcie i po zgaszeniu silnika przełączyłem go na pomiar rezystancji AC - miernik mi wtedy piszczy gdy jest ciągłość połączenia - i zapiszczał. Z tego co widzę to połączenie między tymi kablami może być tylko w termistorze świateł (u mnie go nie ma, wisi sobie swobodnie wtyczka, swoją drogą - może tak sobie wisieć?) albo w ssaniu. Czy to normalne czy gdzieś jest jakieś przebicie?

[BANANvanDYK]

Jakbyś miał uszkodzony regulator lub zwarcie w obwodzie to nie byłoby świateł, no chyba że ktoś podpiął je pod akumulator.

Nie ma czegoś takiego jak termistor świateł, tylko rezystor mocy - stanowi sztuczne obciążenie dla alternatora przy wyłączonych światłach. Nie zawsze jest on potrzebny, i tak w Polsce jeździ się ciągle na włączonych światłach.

[luki69]

Światła działają i raczej nie są podłączone pod akumulator. Na wolnych obrotach lekko przygasają a po dodaniu gazu rozjaśniają się. We wtyczce od ssania nie ma prądu a obudowa nie nagrzewa się. Do tego nie ma ładowania akumulatora, a regulator nie grzeje się podczas pracy silnika. Co mogło paść jeśli nie regulator?

[BANANvanDYK]

Uszkodzony regulator to najczęściej albo bardzo słabe światła, albo przepalające się żarówki mimo sprawnego statora i połączeń z regulatorem. Jak pracowałem w serwisie, uszkodzenie bloku odpowiedzialnego za ładowanie zazwyczaj objawiało się przeładowywaniem akumulatora, zwarciem przez stator, przebiegunowaniem akumulatora, chyba nigdy całkowitym brakiem ładowania. Najczęstszymi przyczynami problemów tkwiły w połączeniach regulatora ze statorem, a nie uszkodzeniem regulatora.

Ładowanie akumulatora zależy od kilku rzeczy, m.in. świateł, obrotów, włączonych odbiorników w instalacji a także stanu sprawności akumulatora i stopnia jego naładowania. Nie wystarczy pomiar napięcia, ważny jest pomiar prądu ładowania. Amperomierz włączony w miejsce bezpiecznika informuje o prądzie rozładowywania i ładowania, ale uwzględniając pobór prądu przez odbiorniki w instalacji elektrycznej.

Edytowane 18 Kwietnia 2011 przez BANANvanDYK

[luki69]

Wymieniłem regler, niedroga impreza bo 40 zł za używany. Obudowa się grzeje, a na wtyczce ssania 12V AC. Ostatnie pytanie: na wolnych obrotach nie ma ładowania tzn. multimetr pokazuje napięcie akumulatora a po odkręceniu gazu pojawia się ładowanie. Czy tak ma być?

[BANANvanDYK]

Przy obrotach biegu jałowego nigdy nie będzie ładowania, za niskie generowane napięcie. Pełne ładowanie zaczyna się praktycznie wówczas gdy światła świecą z pełną jasnością.

[luki69]

Dzięki Banan za pomoc. Łap plusa :D