piotreklhc Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Witam. Prosze o pomoc. Chciałem przeczyścić styki na przerywaczu rozrusznika i niestety nie odłączyłem akumulatora, machając kablami zwarłem raz do masy a potem do kostki co wchodzi do przerywacza, i pojawił sie problem bo jak poskładałem to po przekreceniu stacyjki nie zapaliły sie kontrolki za chwilke zaczeły się odrobine jazyć i wkoncu zaświeciły lecz po wciśnieciu klawisza rozruch, styczniki cykneły i wszystko zgasło i tak za kazdym razem. i tu pytanie zpaliłem zakiąś część w elektryce czy zabiłem akumulator. dodam że jak podpiołem aku z mojego auta to moto zagadało, lecz aku samochodowe ma dużo większy prąd rozruchowy. O CO CHODZI?????????????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość josha Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Witam. Prosze o pomoc. Chciałem przeczyścić styki na przerywaczu rozrusznika i niestety nie odłączyłem akumulatora, machając kablami zwarłem raz do masy a potem do kostki co wchodzi do przerywacza, i pojawił sie problem bo jak poskładałem to po przekreceniu stacyjki nie zapaliły sie kontrolki za chwilke zaczeły się odrobine jazyć i wkoncu zaświeciły lecz po wciśnieciu klawisza rozruch, styczniki cykneły i wszystko zgasło i tak za kazdym razem. i tu pytanie zpaliłem zakiąś część w elektryce czy zabiłem akumulator. dodam że jak podpiołem aku z mojego auta to moto zagadało, lecz aku samochodowe ma dużo większy prąd rozruchowy. O CO CHODZI??????????????????Chodzi o to, żeby naładować aku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreklhc Opublikowano 23 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 juz sie wyjaśniło, a mianowicie podpiołem przewody bezpośrednio od aku do rozrusznika i okazało sie ze ten w pełni naładowany aku(tak przynajmiej pokazuje prostownik) rozładował sie w ciągu dwóch sekund i nie dał rady zakręcić rozrusznikiem, po tej operacji nawet nie miał na tyle prądu by zaświecić żarówkę. No cóż pozostało zamówić nowy aku. Nauczka jest taka że z pracami przy elektryce trzeba uważać bo błędy są kosztowne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.