Yamamoto1 Opublikowano 21 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 Przedstawiam relację z mojej samotnej podróży. A więc w niedzielę 27 czerwca nad ranem wyruszyłem na długo planowaną wycieczkę. Samotną? Do końca nie wiedziałem, że sam pojadę, ale nie dałem się złamać i pojechałem na przekór wszystkim. Przez blisko 1,5 tyg, gadałem jedynie sam do siebie... Nie żałuję ani chwili... 1. etap to gonitwa autostradami przez Czechy i Austrię do Villach (1150 km jednego dnia). 2. etap to 600 km do Pesaro nad adriatykiem na wczesniej wyczajony camp, leżenie bykiem 3 dni na plazy, zwiedzanie okolicy, pieszo i Yamahą. 3. etap to przejazd przez Apeniny Umbryjsko-Marchijskie droga SS73bis z samymi straszliwymi winklami i przejazdem przez Montefeltro, niezła górka z przepaściami, ale to dopiero była przygrywka do Dolomitów... Po drodze zwiedziłem Florencję i Pizę. dotarłem nad zatokę genueńską do Livorno na hiszpański camp. Tam to dopiero wypas. Motocykli od h.... a i lasek na skuterach całe chmary.... Normalnie stoisz na światłach, a one obok ciebie w skąpych sukienkach się usmiechają, ehhh wystarczyło się nauczyć włoskiego.... 4 etap to szalona pogoń w Dolomity w sumie 798 km mi wybiło na budziku, z tego 300 km po górach, ale jakich! same ostre winkle, że na 1-dynce ciężko wyrobić na d przepaściami, nachylenie drogi 12-15% non stop, z jednej str skała, z 2 przepaść 200-300 m i lepiej. Normalnie posrać się można, ale stary wilk sie nie poddał. Po drodze zaliczył najwyższą przełęcz Dolomitów Passo Porodi 2239m npm., i kilka innych. Na bikers pointach masa motocykli z róznych krajów.... Wieczorem dojazd do Villach na znajomy camp do miłych właścicieli austryjaków w obfitej nagłej burzy. 5 etap to mała przejażdżka ok 200 km po Apach w Austrii-Nockalmstrasse wysokoalpejska droga widokowa. same agrafki, zimno i deszcz, śnieg na poboczach czasmi slisko. 6 etap powrót do PL. Wyszło mi 1161 km, 100 km przed granicą Polski lało, prawie aż do domu 500 km. Wyprawa bardzo udana, przejechałem w sumie 4400 km, przede wszystkim odpoczałem psychicznie, bo byłem sam i robiłem co chcę i kiedy chcę... jak prawdziwy samotny wilk... Dołączam link do fotek. Miłego oglądania! http://picasaweb.google.pl/baribalek/Italia2010# Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość robert73 Opublikowano 21 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 Przedstawiam relację z mojej samotnej podróży. A więc w niedzielę 27 czerwca nad ranem wyruszyłem na długo planowaną wycieczkę. Samotną? Do końca nie wiedziałem, że sam pojadę, ale nie dałem się złamać i pojechałem na przekór wszystkim. Przez blisko 1,5 tyg, gadałem jedynie sam do siebie... Nie żałuję ani chwili... 1. etap to gonitwa autostradami przez Czechy i Austrię do Villach (1150 km jednego dnia). 2. etap to 600 km do Pesaro nad adriatykiem na wczesniej wyczajony camp, leżenie bykiem 3 dni na plazy, zwiedzanie okolicy, pieszo i Yamahą. 3. etap to przejazd przez Apeniny Umbryjsko-Marchijskie droga SS73bis z samymi straszliwymi winklami i przejazdem przez Montefeltro, niezła górka z przepaściami, ale to dopiero była przygrywka do Dolomitów... Po drodze zwiedziłem Florencję i Pizę. dotarłem nad zatokę genueńską do Livorno na hiszpański camp. Tam to dopiero wypas. Motocykli od h.... a i lasek na skuterach całe chmary.... Normalnie stoisz na światłach, a one obok ciebie w skąpych sukienkach się usmiechają, ehhh wystarczyło się nauczyć włoskiego.... 4 etap to szalona pogoń w Dolomity w sumie 798 km mi wybiło na budziku, z tego 300 km po górach, ale jakich! same ostre winkle, że na 1-dynce ciężko wyrobić na d przepaściami, nachylenie drogi 12-15% non stop, z jednej str skała, z 2 przepaść 200-300 m i lepiej. Normalnie posrać się można, ale stary wilk sie nie poddał. Po drodze zaliczył najwyższą przełęcz Dolomitów Passo Porodi 2239m npm., i kilka innych. Na bikers pointach masa motocykli z róznych krajów.... Wieczorem dojazd do Villach na znajomy camp do miłych właścicieli austryjaków w obfitej nagłej burzy. 5 etap to mała przejażdżka ok 200 km po Apach w Austrii-Nockalmstrasse wysokoalpejska droga widokowa. same agrafki, zimno i deszcz, śnieg na poboczach czasmi slisko. 6 etap powrót do PL. Wyszło mi 1161 km, 100 km przed granicą Polski lało, prawie aż do domu 500 km. Wyprawa bardzo udana, przejechałem w sumie 4400 km, przede wszystkim odpoczałem psychicznie, bo byłem sam i robiłem co chcę i kiedy chcę... jak prawdziwy samotny wilk... Dołączam link do fotek. Miłego oglądania! http://picasaweb.google.pl/baribalek/Italia2010# Pogratulowac :clap: Trzeba bylo sie odezwac bo przejechales obok mojej chalupy. Szkoda. w zeszlym tygodniu byl u mnie chlopak z Poznania i jest tez na forum. On tez zaliczyl samotna wyprawe tylko ze na Sycylie. :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yamamoto1 Opublikowano 22 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2010 na Sycylii bylem 2 lata temu, no ale nie sam w 4 moto, wrazenia niezapomniane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sawyerek Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Fajna wyprawa, rozumiem, że xj sprawowała się dobrze? Jak patrzę na zdjęcia, to jakbym widział te ze swojej wyprawy dookoła Iberii sprzed paru tygodni, tylko moto bez owiewek (nawet namiot taki sam ;p). Swoją drogą muszę wrzucić też opis swojej wyprawy niedługo, będzie trochę dłuższy, ale przejechałem też trochę więcej (jakieś 12kkm). Pzdr Sawyerek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fazzi Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Fajna wyprawa, rozumiem, że xj sprawowała się dobrze? Jak patrzę na zdjęcia, to jakbym widział te ze swojej wyprawy dookoła Iberii sprzed paru tygodni, tylko moto bez owiewek (nawet namiot taki sam ;p). Swoją drogą muszę wrzucić też opis swojej wyprawy niedługo, będzie trochę dłuższy, ale przejechałem też trochę więcej (jakieś 12kkm). Pzdr Sawyerek Fajnie ze sie pojawiles bo juz myslalem ze dalej sie blakasz po Hiszpanii :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sawyerek Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Fajnie ze sie pojawiles bo juz myslalem ze dalej sie blakasz po Hiszpanii :crossy: Nie no, 5 tygodni wystarczyło mi na razie;) wróciłem już jakieś 2 tyg temu, ale nie miałem na razie jeszcze czasu (czyt. nie chciało mi się ;) ) aby przebrać zdjęcia i filmiki i opisać to jakoś. Ale co się odwlecze... ;) Pzdr sawyerek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tobik Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Zazdroszcze:D Jaki kosztorys takiej wyprawy? :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yamamoto1 Opublikowano 23 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Zazdroszcze:D Jaki kosztorys takiej wyprawy? :flesje: ok 2500 wszystko :cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fazzi Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 (edytowane) Nie no, 5 tygodni wystarczyło mi na razie;) wróciłem już jakieś 2 tyg temu, ale nie miałem na razie jeszcze czasu (czyt. nie chciało mi się ;) ) aby przebrać zdjęcia i filmiki i opisać to jakoś. Ale co się odwlecze... ;) Pzdr sawyerek szkoda ze w calym tym zamieszaniu jakos nie dotarles do mnie na pogaduche przy piwie i wspolne posmiganie ale coz jak sie znowu wybierzesz to tel i namiary masz :biggrin: Edytowane 23 Lipca 2010 przez fazzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JareG Opublikowano 24 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2010 ok 2500 wszystko :cool: :icon_eek: .. zlotowek*..? Jak Ci sie ta sztuka udala..? Bylem niedawno w Alpach, raptem 4 noclegi, zarcie glownie wlasne, niewielkie zakupy na miejscu i jakies ~3200km nakrecone - i poszlo prawie 2000 PLNow, glownie na paliwo.. * czy moze EUR :icon_mrgreen: Cytuj Pozdrawiam, JarekChwilowo ino K1200RS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość robert73 Opublikowano 24 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2010 :icon_eek: .. zlotowek*..? Jak Ci sie ta sztuka udala..? Bylem niedawno w Alpach, raptem 4 noclegi, zarcie glownie wlasne, niewielkie zakupy na miejscu i jakies ~3200km nakrecone - i poszlo prawie 2000 PLNow, glownie na paliwo.. * czy moze EUR :icon_mrgreen: Czytaj uwaznie, kolega byl 5 tygodni. Wiec nie realne zeby byly to zlotowki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sowa4 Opublikowano 25 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2010 (edytowane) apropos "uwaznie";] : Sawyerek: 5 tygodni wystarczyło mi na razie a watkotworca (Yamamoto1): Przez blisko 1,5 tyg, gadałem jedynie sam do siebie [cut] ok 2500 wszystko Edytowane 25 Lipca 2010 przez sowa4 Cytuj sowa czyha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JareG Opublikowano 25 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2010 (edytowane) Czytaj uwaznie, kolega byl 5 tygodni. Wiec nie realne zeby byly to zlotowki. Robert, czytam uwaznie.. ale znam ludzi, ktorzy sa w stanie przezyc miesiac za 600 zl* - nie wiem, jak im sie ta sztuka udaje, ale zyja. A ze jako Polacy poslugujemy sie domyslnie zlotowkami, w tekscie pada pewna suma bez podania waluty, to sie pytam :) bo tez bym tak chcial :icon_mrgreen: Na dodatek nawet tu na forum sa ludzie, ktorzy sa w stanie wykonac trase za sume dla mnie niemozliwa do ogarniecia. EDIT: Faktycznie, pozajaczkowaly mi sie dwie podroze.. sorry za male zamieszanie :notworthy: .. no ale i te 2500 zl na 4400km to niezly wynik, tym bardziej ze we Wloszech paliwo drogie * a co jakis czas czytam o takich, ktorzy i za +/- polowe tych 600 zl sa zmuszeni do przetrwania.. :( Edytowane 25 Lipca 2010 przez JareG Cytuj Pozdrawiam, JarekChwilowo ino K1200RS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość robert73 Opublikowano 28 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2010 Robert, czytam uwaznie.. ale znam ludzi, ktorzy sa w stanie przezyc miesiac za 600 zl* - nie wiem, jak im sie ta sztuka udaje, ale zyja. A ze jako Polacy poslugujemy sie domyslnie zlotowkami, w tekscie pada pewna suma bez podania waluty, to sie pytam :) bo tez bym tak chcial :icon_mrgreen: Na dodatek nawet tu na forum sa ludzie, ktorzy sa w stanie wykonac trase za sume dla mnie niemozliwa do ogarniecia. EDIT: Faktycznie, pozajaczkowaly mi sie dwie podroze.. sorry za male zamieszanie :notworthy: .. no ale i te 2500 zl na 4400km to niezly wynik, tym bardziej ze we Wloszech paliwo drogie * a co jakis czas czytam o takich, ktorzy i za +/- polowe tych 600 zl sa zmuszeni do przetrwania.. :( Sory. Ale jak sumuje kazdy moj wypad w dolomity lub tym podobne rejony na week zamykam sie w kwocie 200-250 euro wiec ta Hiszpania i 5 tygodni wydaja mi sie nie realne, za 2500 zloty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JareG Opublikowano 28 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2010 Sory. Ale jak sumuje kazdy moj wypad w dolomity lub tym podobne rejony na week zamykam sie w kwocie 200-250 euro wiec ta Hiszpania i 5 tygodni wydaja mi sie nie realne, za 2500 zloty. Trzaby sie zapytac Naczelnego Filozofa, albo Yeuop'a co na ten temat sadza.. :icon_mrgreen: Cytuj Pozdrawiam, JarekChwilowo ino K1200RS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.