Wyatt Opublikowano 18 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2004 Co sądzicie o wyprawach sponsorowanych? Psują klimat?Lepiej nie jechać w ogóle albo ograniczyć wydatki, zmienić trasę, pracować po drodze, nie jeść, mało pić? Zobowiązują? Uzależniają? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bUgI Opublikowano 18 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2004 Co sądzicie o wyprawach sponsorowanych?Psują klimat?Lepiej nie jechać w ogóle albo ograniczyć wydatki, zmienić trasę, pracować po drodze, nie jeść, mało pić? Zobowiązują? Uzależniają?To zalezy od indywidualnego przypadku. Na pewno zoboawiazuja, bo cos im sie za wklad nalezy. Nie sadze, zeby psuli klimat. Czesto nie ma mozliwosci zrobienia czegos powaznego bez wsparcia sponsorow.Zalezy tez o jakim sponsoringu myslisz. Drobnej pomocy, czy calkowitego sfinansowania. Mysle, ze to pierwsze nie psuje klimatu wogole. Jezeli ma sie mozliwosc wyciagniecia jakiegos grosza lub stuffu od sponsorow to trzeba z tego korzystac. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
billy Opublikowano 19 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2004 w wiekszosci sie zgodze z Bugim. Jesli brak sponsora miałby spowodować że wyprawa nie dojdzie do skutku to taki widocznie musi być, chociaż nie wolno przesadzać żeby nie były to znów wakacje w hotelu 5 * , po prostu minimalnie ile trzeba. Jeśli natomiast warunki mają być cięzkie ale pieniądze jakieś tam są że można jechać to mysle ze nie warto sie bawic w szukanie sponsorów, masz wtedy satysfakcje że jedziesz za swoje, masz wszystko za sobą i tylko delektujesz sie jazdą. Napewno bez sponsora więcej przygody jest gwarantowane - m.in. szukanie dodatkowych prac, kombinowanie jak dojechać itp :buttrock: no i satysfakcja po powrocie. no ale z drugiej strony mając te pare groszy można kupić pamiątke z jakiegoś ciekawego miejsca, czy wogole cos niezbednego - część do motoru itp. Ogólnie to jestem za.............. hmmm , lekkim sponsoringiem...jesli niezbedny - pojechać trzeba !! pozdrawiambilly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martius Opublikowano 20 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2004 Tak jak w sporcie tak i normalenie w zyciu - aby cos robic profesjonalnie musi byc sponsor albo musimy miec tyle kasy zeby byc dla siebie sponsorem. Inaczej mozemy odnosic sukcesy, miec z tego ogromna frajde ale zawsze to pozostanie na poziomie amatorskim.Niestety w krajach o niskim standardzie zycia takich jak u nas - nie kazdego stac nawet na wziecie urlopu z firmy a co mowic na podroz dookola swiata. Bez sponsora pozostaje nam podroz w kiepskich warunkach, na kiepskim sprzecie tylko dla sprawdzenia siebie lub frajdy. Zreszta c oto jest za przyjemnosc jesli jestes w pieknym miescie chesz przy okazji pozwiedzac zabytki a okazuje sie ze nie stac czlowieka na wejscie do muzeum, jakiejs jaskini, zamku itp. Pozostaje tylko podziwianie widokow. Uwazam ze lepiej jest uzyc z wyprawy jak najwiecej nawet jesli jade z reklama na plecach niz od miejsca na miejsce szukajac jakiejs roboty. To tez jest ciekawe ale do 30 lat gora - potem czlowiek staje sie wygodnicki a umeczyc sie zdazyl wczesniej :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wyatt Opublikowano 18 Maja 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2004 Odświeżając nieco tematMyśle podobnie. Chciało by się pojechać za własną kasę ale na prawdę może być ciężko.Nasz znajomy Anglik odkłada niewiele na taką wyprawę- około 5000zł miesięcznie hehMy chcieliśmy tyle zabrać w ogóle.Niestety za własną kasę może nie wypalić więc pewnie pomyślimy coś o "lekkim" sponsoringu.Obyśmy nie poszli w strone comfortably numb... Pozd/R Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.