gonzo Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 (edytowane) Witam wszystkich forumowiczów. Zbliża się koniec sezonu. Plany miały się ułożyć inaczej, ale ze względu na chęć zmiany pojemności skokowej ujeżdżanego motocykla, postanowiłem rozstać się z moją ukochaną cbr’ką. Motocykl to HONDA CBR 600F3 z roku 1997. Zakupiłem go 3 lata temu w Krakowie z przebiegiem prawie 15 tysięcy kilometrów. Aktualny stan licznika to niemal 36 tysięcy kilometrów. Jak nietrudno policzyć, na siodle tego motocykla zrobiłem ponad 20 000 km. Proszę wybaczyć moje osobiste uwagi, które teraz nastąpią, ale wydaje mi się, że dla osoby nie zaznajomionej z tym modelem Hondy mogą być bardzo ciekawe: 1. Niech inni mówią co chcą. Ja wiem swoje. Honda to Honda. Przez te 20 000 km, motocykl wyprodukowany w 97 roku NIGDY mnie nie zawiódł. Specjalnie podkreśliłem słowo nigdy, gdyż nie jest to czcze gadanie a szczera prawda. Nigdy się nie zdarzyło by nie odpalił, stracił moc, nie chciał jechać, kopcił, pluł itp. Ilu właścicieli nowszych sprzętów może powiedzieć to samo? 2. Motocykl jest niesamowicie uniwersalny! Czuje się na nim znakomicie w mieście, na trasie jak i na torze. I co ciekawe, zarówno tu i tu (umiejętnie kierowany) można przytrzeć nosa motocyklistom na hiper-mega-sportach. Dzięki wspomnianej wyżej uniwersalności jest niesamowicie praktyczny. Mogłem cały dzień spędzić w mieście przeciskając się między korkami, zejść z siedzenia i nie czuć żadnych bólów nadgarstków, tyłka itp. Albo spędzić kilka godzin kręcąc kółka na torze w Lublinie a potem wrócić do Warszawy i zsiadać z motorka o własnych siłach i z uśmiechem na twarzy. Przebiegi rzędu ponad 700km też się zdarzały i nie powodowały zmęczenia. To jest chyba największy atut tego motocykla. 3. Nie było najmniejszych problemów w podróżowaniu we dwoje. Z moją dziewczyną zwiedziliśmy tak kawał Polski. Siedzenie jest szerokie w tylnej części, dzieki czemu plecaczek może cieszyć się sporym komfortem. Teraz podam kilka rzeczowych informacji (jest tego sporo, więc będę wymieniał je w punktach): - motocykl posiada kilka akcesoryjnych, nieoryginalnych dodatków. Są to: amortyzator skrętu LSL, pompa hamulcowa Nissin o większej średnicy tłoczka niż oryginalna (stąd bardziej „nowoczesne” umiejscowienie zbiorniczka płynu hamulcowego); stalowe przewody hamulcowe firmy Hell (przód+tył) w białej koszulce; sportowe konsole podnóżków włoskiej firmy ValterMoto, przesuwające punkt oparcia nóg wyżej i bardziej do tyłu (bardziej sportowa pozycja – mi odpowiadała, większy prześwit przy zabawie na zakrętach); wydech IXIL (dedykowany!), krótki, z oryginalnym db killerem, szyba irydowa (mieniące się kolory), manetki Harris (dające lepsze wyczucie niż oryginalne). Na wszystkie wymienione części posiadam rachunki i kupowane były jako nowe u importerów. Same podnóżki kosztowały mnie ponad 1000zł, wydech 1200zł… - w tym sezonie wymieniane były klocki hamulcowe (SBS) i po ich skończeniu się (przebieg 35 000km) na przód zostały założone nowe klocki EBC HH, za każdym razem wymieniałem płyn hamulcowy, linka sprzęgła przy 30 000 km, nowy olej z filtrem i płyn chłodzący - motocykl był serwisowany u kolegi formowego Pawła Boruty (sprzęgło, olej, doraźne regulacje), a później w serwisie PJP - motocykl jest prosty! Po puszczeniu kierownicy trzyma obrany tor jazdy i nie chce go zmieniać, nie rzuca i nie trzęsie kierownicą. Nigdy nie miałem na nim podbramkowej sytuacji związanej z niewłaściwym prowadzeniem. Podczas nauki jazdy na zakrętach dwa razy zdarzyło mi się położyć go na lewą stronę przy prędkości rzędu 20km/h (cmentarz Północny). Dzięki temu, że miałem założone crash pady straty były minimalne (najczęściej klamka i lusterko), choć przy drugim upadku nie miałem założonych owiewek i przez to ucierpiała pokrywa pompy wody. Kupiłem i zamontowałem oryginalną pokrywę kupioną w ASO Hondy. Zakupiłem od razu oryginalną pokrywę alternatora ze względu na to, że poprzednia została zarysowana przy tym upadku. Zgięta została wtedy również tylna felga, którą udało się wyprostować i dziś nie ma z nią najmniejszego problemu. Najważniejsze jest to, że motocykl nie uczestniczył w groźnych wypadkach i nie jest złożony z kilku cbr’ek. Jest prosty i jego prowadzenie jest nienaganne. - zużycie paliwa w mieście to około 6 litrów, na trasie przy spokojnym tempie potrafi nawet spaść do około 5; kiedy podróżowałem z pasażerką i 3 kuframi (~160-180km/h) zużycie dochodziło do 8 litrów/100km. - nie jestem oszałamiającym estetą, więc nie martwi mnie kilka rys na boczkach (od ściągania i kładzenia na betonie przy serwisowaniu), czy taśma przytrzymująca wspomniane boczki (pod uchwytem pasażera), ponieważ są to wg mnie „bzdeciki”, które w żaden sposób nie wpływają na jazdę i da się je załatwić przy minimalnym wysiłku i zaangażowaniu, dla mnie liczy się to by wszystko działało prawidłowo - przed założeniem crash-padów musiałem wywiercić otwory w owiewkach; aktualnie założone są slidery wykonane na moje zamówienie – dłuższe niż te które można dostać np. na Allegro. - sprzęt nigdy nie był wykorzystywany do żadnego rodzaju stuntu (palenie gumy, jazda na kole, itp.) - cbr’ka obuta jest w komplet Michalin Pilot Power w oryginalnych rozmiarach, oponki są fantastyczne i starczą jeszcze na dużą część przyszłego sezonu. Luzem dodaję jeszcze prawie nową Dunlop D208 (tył) i Pirelli Diablo Supercorsa (przód) Motocyklem chciałem się wybrać w przyszłym sezonie na tor do Poznania dlatego kupiłem zestaw wyścigowych owiewek do tego modelu w firmie Drodar (1000zł). Są białe, niemalowane i jeszcze nie były zakładane na motocykl. Dokładam je do motocykla. Posiadam również mocowanie (niedostępne już dziś) pod kufer centralny i dwa kufry boczne firmy GIVI (kufry też posiadam). Zakupiłem je w tym sezonie za 1700zł i jeśli się dogadam z kupującym mogę je sprzedać mu za mniejsze pieniądze. Motocykl przed sprzedażą chciałem oddać do serwisu PJP na posezonowe czyszczenie i regulacje (gaźniki z synchronizacją, regulacja luzów zaworowych + kontrola uszczelniaczy zaworowych, wymiana tylnych klocków hamulcowych, wymiana świec, płynów eksploatacyjnych, być może [niekonieczna jeszcze] wymiana napędu). Dopiero po wykonaniu tych czynności chciałem wystawiać motocykl na sprzedaż, jednak myślę, że lepszym rozwiązaniem będzie wykonanie tych czynności po rozmowie z potencjalnym kupcem. Gdybym wykonał wszystkie te czynności cena musiałaby wzrosnąć, a tak może ktoś jest w stanie wykonać te czynności u siebie w garażu lub ma swojego zaufanego mechanika i chce to zrobić u niego. Dlatego ewentualna decyzję pozostawiam zainteresowanemu kupcowi. Podkreślam – nie ma problemu bym oddał i zlecił wykonanie tego serwisu mechanikom PJP. Teraz najważniejsze, czyli cena. Przejrzałem Allegro i wydaje mi się, że cena kolo 9000zł jest uczciwa i adekwatna do stanu i dużej ilości dodatków. Oczywiście może ona ulec zmianie (na plus i minus) w zależności od tego jak będzie wyglądać kwestia serwisu. Chciałbym zaznaczyć, że nie sprzedaję żadnej bomby i padaki. Właściwie to nie muszę sprzedawać tej cbr’ki w ogóle, gdyż jest mi bardzo przykro i na przestrzeni tych lat zakochałem się w niej. Jeżdżę nią na co dzień i nawet jeśli nie znajdzie się chętny to będę nią śmigał jeszcze w przyszłym sezonie. A co! Podaje linka do małej galerii: http://www.bikepics.com/members/motogonzo/97cbr600/ Przepraszam, jeśli pominąłem jakąś kwestię, ale jest tego tyle, że ciężko tak na raz wszystko napisać. Chętnie odpowiem na wszelkie pytania telefonicznie: Tel. 793 007 971 Jeśli nie odbieram to proszę o wyrozumiałość, ponieważ prawdopodobnie jestem na zajęciach. Pozdrawiam, Dominik Nowak Edytowane 16 Listopada 2008 przez gonzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TWISTER Opublikowano 17 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2008 (edytowane) .... Edytowane 17 Listopada 2008 przez TWISTER Cytuj https://www.szkolaexpert.pl/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.