Witam, przepalając co kilka tygodni moją Kawkę zauważyłem plamy oleju na podłodze w garażu. Wytarłem do sucha silnik od spodu, bo nie mogłem zorientować się skąd jest źródło wycieku. Po kilku obserwacjach doszedłem do wniosku że wyciek jest ze śruby magistrali oleju, to ta z boku silnika przy dźwigni hamulca tylnego, na klucz 17 z otworem w środku i oringiem w kołnierzu. Wyciek następuje po małym rozgrzaniu silnika 5-7 min pracy. Przechyliłem na bok tak że śruba była wyżej od poziomu we wzierniku i odkręciłem. Sprawdziłem gładź przylegania oringu, stan oringu itp nic nie zauważyłem wkręciłem i dość mocno przykręciłem, przez noc nic nie wyciekło silnik suchy, Odpaliłem trochę rozgrzałem silnik i wyciek znów się pojawił. dokręciłem więc jeszcze mocniej sprawdziłem wyciek po odpaleniu nadal wycieka, dokręciłem jeszcze mocniej... pyk śruba urwana. Udało mi się wykręcić urwany kawałek i zaślepić korkiem od wina, ale o dziwo zanim znalazłem inną używaną to ani przez korek ani w okolicach nic nie wyciekło. Wkręciłem "nową" już przy normalnie stojącym motocyklu nawet kropelka nie wyciekła z otworu, więc stwierdzam że niepotrzebnie przechylałem początkowo na bok . Odpaliłem - krótkie rozgrzanie i sprawdzam, niestety rozczarowanie - nadal wyciek, jak postał ok 30 min było widać już plamkę na podłodze. Ki diabeł? Co to może być może jakieś za wysokie ciśnienie? Ma ktoś jakiś pomysł? bo nie podejrzewam żeby kolejna śruba była nieszczelna, no chyba że to z innego miejsca a po śrubie skapuje. Fotki: