Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'od strony koła magnesowego' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Motocykle
    • Motocykle
  • Mechanika motocyklowa
    • Mechanika Motocyklowa
  • Fora główne
    • Grupy Motocyklowe
    • Szkoła jazdy, stunt, wypadki
    • Sport Motocyklowy
    • Warsztaty, salony, sklepy, komisy...
    • Rynek Motocyklowy - co, jak i gdzie kupić dla motocyklisty i motocykla
    • Nie tylko 2 koła
    • S.O.S. - pomagamy innym
    • Chwalę się!
    • Powitalnia
  • Zloty
    • Zloty
  • Galerie
    • Galeria Motocyklowa
  • Prawo
    • Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
  • Skradzione / Podejrzane
    • Skradzione / Podejrzane
  • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
    • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
  • Informacje i sprawy techniczne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Telefon


Skype


Strona www


Lubię


Skąd


Motocykl


Antyboot

Znaleziono 1 wynik

  1. Witam, Wpadłem w niezłe szambo. Otóż byłem zmuszony rozpołowić silnik w swojej Hondzie CB 450 N, musiałem więc ściągnąć koło magnesowe. Kupiłem w tym celu ściągacz od dealera, zapoznałem się z serwisówką. Mój błąd że zabrałem się do tego bez odpowiednich narzędzi - nie miałem dostępu do klucza pneumatycznego. Myślałem, że sam ściągacz i kilka lekkich uderzeń młotkiem w tenże ściągacz załatwi sprawę. Miałem opory przed waleniem młotkiem, bałem się że odbije się to negatywnie na wale, ale nie popełnia błędów ten kto nic nie robi... Kilka uderzeń i bez efektów, mocniej się bałem więc wpadłem na pomysł żeby odpowiednio dużą kulkę stalową umieścić miedzy ściągaczem a czopem wału i po prostu wkręcać ściągacz. Miałem nadzieje że koło zostanie wypchnięte. Wkręcałem, szło dobrze, myślałem że koło lada moment wyskoczy ale z każdym następnym obrotem zacząłem się coraz bardziej niepokoić. Odkręcam więc ściągacz i widzę że kulka wprasowała się w gwint od śruby trzymającej koło magnesowe. Sytuacje dramatyczna, w końcu udało mi się ściągnąć to nieszczęsne koło dzięki mocniejszemu uderzeniu młotkiem. Kulka stalowa okazała się być wykonana z jakiegoś miękkiego materiału. Przewierciłem, usunąłem, zostało jeszcze troszkę do połowy gwintu, ale to spokojnie usunę odpowiednim gwintownikiem. I teraz trzymając się za głowie mam wiele wątpliwości. w sumie już pogodziłem się z wymiana wału a nawet całego silnika. Ale mam pytanie czy słusznie? Zakładając że gwint jest do uratowania, że przy składaniu użyje w tym miejscu kleju do gwintów to czy rzeczywiście mogłem uszkodzić wał? Dodam, że usuwanie wprasowanej kulki też było bardzo inwazyjne, musiałem użyć przecinka i młotka żeby usunąć to co było przed gwintem - trochę tego bicia młotkiem było. Są małe wżery wewnątrz czopu od przecinaka i uderzania. Co mogę jeszcze dodać, eh no nic dałem ciała, głupi jestem i tyle. Po weekendzie miałem odpalać dziada a chyba będę musiał się z nim pożegnać Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...