witam. jestem nowy w temacie bo na yamaszce nie jeździłem nigdy a ostatnio własny motor miałem jakieś 15cie lat temu. Niedawno kupiłem thundercata z 96r i tydzień po zakupie zaczeło się dziwnie zapalać a mianowicie: niezależnie czy jest ciepły czy zimny, raz zapali normalnie a przejade się,zgaszę i już nie chce zapalic tylko pstryka jak naciskam start. Już parę razy musiałem go palić od pychu i czasem potem odpala normalnie a czasem znowu tylko pstryka przekaźnik (taki z kablami od akumulatora). Wiem że motor miał kiedyś założone ograniczenie w warsztacie ale jest zdjęte a sprawdzałem kable i fakt że są troche połatane ale wszystko styka jak należy. już mi się parę razy zdażyło że tylko go lekko pchnąłem na jedynce i po tym zapalał normalnie...