Witam. Mam problem. Dzisiaj rano chciałem jechać do szkoły na skuterze, ale... odpalam, jadę z 300-400m i co? I dupa. Zaczął "przymulać", nie miał kompletnie mocy, zatrzymał mi się na full gazie, puściłem gaz i zgasł :/ Jak próbowałem go odpalić to szedł mi !!!!!!!dym!!!!!!! z filtra powietrza. Taki biały. Wie ktoś, co to może być i czy opłaca się naprawiać. Podkreślam, że skuter ma już 5 lat i ponad 15 tyś. km. A może lepiej sprzedać i kupić Simsona? xD