Cześć, W moim KXF po remoncie silnika ( tłok, korba, rozrząd etc.etc.) mam kłopot z olejem. Mianowicie po zalaniu 1,5 l oleju zgodnie z instrukcją (suchy silnik), poziom oleju we wzierniku oscylował w górnej połowie. Po kilku kopnięciach jednak poziom ten spadł do zera. Pomyślałem, że zapewne filtr oleju musiał się nasączyć, kanały olejowe zalać więc dolałem znów oleju, aż pokazał się w oczku w okolicach połowy. Po kilku kolejnych kopnięciach znów poziom oleju był na zero. Jednak tym razem już nie dolewałem nic, ponieważ łącznie wlałem już 2 l. Spuściłem oleju, jednak przez korek zeszło około 1,2 l (a walałem 2l). Sprawdziłem, odmę, łączenie karterów, komorę spalania, wydech i nigdzie nie było śladu oleju. Po kilku godzinach zauważyłem, że poci się korek inspekcyjny po lewej stronie, ten na poziomie wału korbowego. Okazało się, że cała ta komora do wysokości czopa wału jest zalana olejem. Spuściłem więc olej przez ten korek, jednak wciąż napływał tam olej, poprzez kanał na spodzie silnika (patrz zdjęcie). Okazało się, że brakując 0,8l oleju spłynęło właśnie przez ten kanał do komory koła magnesowego. Co mogło, pójść nie tak? Nie chcę w ciemno wyjmować silnika. Dodam, że już robiłem takie rzeczy w tych silnikach RMZ/KXF oraz innych crossówkach i nigdy nie spotkałem się z czymś takim. Reasumując: -Wlałem 2l oleju, jednak poprzez korek spustowy zeszło jedynie 1,2l a 0,8 poprzez korek inspekcyjny po lewej stronie. -Po kilku kopnięciach silnik przerzuca olej z komory sprzęgła do komory korbowej (?) oraz do komory koła magnesowego. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim przypadkiem. Co może dawać taki objaw? Dziękuję z góry za pomoc.