Witam, ( Z góry przepraszam za chaotyczny tekst, ale pisze to któryś raz i chce po prostu napisać zwięźle i na temat) Mam problem ostatnio zakupiłem Loncina 250 (2012 rok) . Na jeździe próbnej niby wszystko ok . Jak potem się okazało w silniku nie było oleju > zalałem nowy > odpaliłem i kopcił > rozebrałem silnik żeby ocenić stan > okazało się, że poprzedni właściciel nie kłamał i został włożony nowy tłok > pomyślałem, że może przez ten kawałek przytarły się pierścionki > zamówiłem > gdy przyszły okazały się minimalnie za grube > kupiłem pilnik igiełkowy i lekko przypiłowałem każde miejsce na pierścienie żeby ładnie weszły> przy okazji rozebrałem zawory żeby ocenić stan uszczelniaczy ( bdb ) > złożyłem silnik > i dalej to samo :((( Stwierdziłem, że kupie teraz cały nowy tłok i szukając go na allegro natknąłem się na tłok do silników loncin chłodzonych cieczą , ten tłok wyglądał jak mój, ale zacznijmy od tego, że ja mam silnik chłodzony powietrzem nie cieczą . Niby tłoki nie różnią się niczym oprócz takich trzech "wcięć" (nie wiem jak to nazwać) w około tłoka. Więc zamówiłem tłok taki jaki powinienem mieć. I teraz ważne pytanie czy to mogło być przyczyną kopcenia czy znowu pieniądze na marne . Czy kopcenie powoduje co innego ? :/ W załącznik zdjęcie dwóch tłoków do porównania.