Witam , od dłuższego czasu posiadam w swoim garażu Hondę Goldwing 1500 z 1998 r. W ostatnim czasie , tak od tego roku zauważyłem , że motor coraz tak ciężej odpala , potrzebuje do odpalenia praktycznie w pełni naładowanego akmulatora , inaczej zwykle nie odpala , dlatego przyjrzałem mu się z bliższa i sprawdziłem czy motor pobiera jakikolwiek prąd, podpiąłem miernik szeregowo , ustawiłem na ampery i wyszło , że pobiera tak 0,03 , 0,04 amperów, jest to wartość, która nie powinna powodować utraty mocy . Zauważyłem , że problemem tak nie jest wyczerpujący akmulator , sam defacto wiele ( chyba, nie mam pewności ) mocy nie traci gdy stoi a bardziej gdy próbuje się go odpalić . Teraz dojdę do istotnego szczegółu , na zgaszonym motocyklu bez włączonego rozrusznika , bez klucza w stacyjce przeskakują iskry między klemrą a akmulatorem ( minusową , taką odpiąłem ) , zacząłem sprawdzać przekaźnik rozrusznika , zauważyłem , że gdy wyciągnę bezpiecznik motor nie robi zwarcia , więc wydaje mi się , że przekaźnik nie powoduje zwarcia. Pragnę zauważyć , że żaden bezpiecznik mi się nie pali , więc to dość niecodzienna sprawa , bo gdy motor mi odpali ( odpala zawsze jak akmulator jest dobity do pełna motor jeździ i pali , nawet 200 km ) lecz z czasem potrafi już nie odpalić po dłuższym postoju , choćby 2 godziny . Akmulator ładuje się w trakcie jazdy , mam wrażenie , że jednak może tracic prąd gdzieś choć miernik mi tego nie pokazał , dlatego proszę was o pomoc .