Witam! Mam pytanie do ludzi zajmujących się mechaniką motocyklową na co dzień lub po prostu bardziej doświadczonych ode mnie - bo w zasadzie kilka lat dłubania przy aucie czy skuterze i miesiąc przy motocyklu nie znaczą zbyt wiele - co sądzicie o tak uwielbianym przez wszystkich naprawiaczy CZERWONYM SILIKONIE? Pytam się, bo osobiście nie znalazłem dla tej okropnie wyglądającej masy żadnego zastosowania w silniku (czy to auta, czy motocykla), za to kilka razy już czyściłem pokrywę zaworów czy miejsce jej styku z głowicą z tego g*wna. Wyczysciłem, wymyłem, zamontowałem (nawet na starej uszczelce, jeśli była dobra) i śmigało dalej, nic nie ciekło - więc po co ten sylikon? Szczególnie, że nawet w poradnikach typu "jak regulować zawory" itp. piszą, że "pod uszczelkę daj trochę silikonu i montuj" - pytanie, co ta milimetrowa warstwa silikonu ma dać, skoro da się ją wyciągnąć nawet z zewnątrz...