Pytanie skierowane do warszawskich motocyklistów. W zeszłym roku jak był zamknięty most łazienkowski jeździłem po wydzielonym pasie dla rowerów na świętokrzyskiej i wiele razy mijałem policje lub straż miejską i nikt się nie czepiał, stąd zastanawiam się czy podobnie nie jest z buspasami w stolicy. Czy zdarzało wam się wyrwać mandat za rozsądną (bez blokowania nikogo i nie za szybką) jazdę bus pasem? Wiadomo, że motocykle nie są na liście pojazdów dozwolonych na buspasie, ale czy policja faktycznie łapie za to, czy skupia się tylko na samochodach których przecież nie brakuję?