A więc tak, od początku...Cbr 954 RR, jak wiadomo dość awaryjny model. W moim przypadku nie polatałem długo.Normalna jazda i pod koniec sezonu problemy z odpalaniem na gorącym, chwilę postała i pali od strzała. Długie poszukiwania i diagnoza... pęknięta tuleja cylindra nr3. Udało mi sie kupić tanio dobry blok ale nie rozebrałem jeszcze do końca mojego silnika. Po rozebraniu moim oczom ukazała się zatarta panewka główna na środkowym czopie... Gdybym wiedział kupiłbym cały silnik ale skoro już mam kartery postanowiłem spróbować to poskładać. Licząc na to że ktoś tą panewkę może przytarł z braku oleju lub z niedbałego montażu (silnik jak się okazało był wcześniej rozbierany - nie wiem z jakiego powodu). Usadowiłem wał na starym bloku na 2 skrajnych panewkach głównych. Dokręciłem zegar na statywie i sprawdziłem bicie na środkowym czopie. Sprawdzalem w kilku serwisówkach i podają service limit 0.3! Co jest dla mnie nie do pomyślenia! Mój wał ma bicie 0,06mm. Więc uznałem że jest jeszcze godny próby założenia go. Wg numerów na bloku i wale dobrałem panewki główne. ZIEL, BR, ZIEL, BR, ZIEL Zamówiłem w serwisie hondy i dziś dojechały. Wszystko mam przygotowane.Gniazda panewek lekko przejechane papierem 3000 w celu zebrania nierówności i dobrego osadzenia, odtłuszczone i umyte, wszystko wydmuchane pod dużym ciśnieniem, drożność kanałów olejowych sprawdzona, rozpisane momenty i kolejności dokręcania śrub, klucze dynamometryczne i trochę pojęcia ale przyznam że silnika motocyklowego jeszcze nie składałem... Pytanie do Was, użytkowników tego wielkiego forum i pewnie w dużej liczbie dobrych mechaników motocykowych. SKŁADAĆ TO? Czy dać spokój z powodu przytartej środkowej panewki i wielu innych powodów? Jak czytam inne fora to silniki nie dolatywały 1tys km po jakiejkolwiek ingerencji. Czy jeśli już składać to mogę liczyć na jakieś porady co do montażu? Na co zwracać uwagę?