Witam. Mam problem ze swoją kawką. GPZ 1100 97'.. Na początku -Dostawała lewego powietrza -miał problemy z odpalaniem w ciepłym silniku -obroty nierzadko schodziły tylko do 3 tys. a następnie utrzymywały się, bądź schodziły powoli do wolnych obrotów -nierzadko strzelał z tłumika -większe spalanie niż norma(koło 8, a czytałem, że 5-5, 6) -Po odkręceniu manetki na maksa od 4 do 5,5 tys obrotów znaczny spadek mocy(pewnie przez to powietrze) Oddałem do serwisu -króćce były popękane, sklejane silikonem, cięte itp - wymiana na nowe, założone -filtr powietrza zarypany - wymiana na nowy - brakowało oringów i podkładek na dyszach do regulacji gaźników - zakupione nowe, kompletne - synchro, czyszczenie gaźników i regulacja mieszanki Po serwisie -Problem z odpalaniem na ciepłym silniku zniknął - problem z tym znacznym spadkiem mocy zniknął -wciąż obroty nierzadko schodzą z tych 3 tys. obrotów -dalej strzela z tłumika( serwisant powiedział, że może być uszkodzony, bo coś tam zaglądał) -Ciężko mi stwierdzić dalej jest duże spalanie, bo nie jeździłem dużo - A teraz najważniejsze : vmax motocykl wynosi obecnie 170. Na każdym biegu koło 8 tys obrotów motocykl umiera. Z 8 do 9 w ogóle się nie zbiera. Szybciej zwiększę prędkość zmieniając bieg na o 2 wyższe i manetka do końca. Jest tragiczny spadek mocy. Może być to wina tłumika?