Witam. Od pewnego czasu mam wielki problem z moja Kawasaki gpz 500. Motocykl sie krztusi i dlawi ale nie zawsze Jezeli paliwa jest polowe w baku badz wiecej bez wzgledu na to czy kranik jest w polozeniu na "ON" czy "RES" motocykl jezdzi bez problemu. Problem zaczyna sie gdy paliwa jest mniej. Na przyklad jezeli paliwa mam 6L w baku i kranik jest przekrecony "RES" motocykl po ostrzejszej jezdzie nagle traci moc a pozniej gasnie. Dam przykład z dzisiejszego dnia: W garazu poskladalem wszystko do kupy, paliwa w baku około 5,5 litra zapalam motocykl (chodzi bez problemu). Jade do domu 2km (srednia predkosc 60 km/h) obroty nie przekraczaja 6 tys jest ok. Chwila w domu wychodze jade kolejne 3km (z podobna predkoscia bez gazowania) chwilowy postoj jest ok. Odpalam motocykl jade 2km po czym na odcinek około 1km wjeżdzam na droge szybkiego ruchu. No to rura (120km/h obroty od 7 do 10 tys) przejechałem może z 500m po czym po odpuszczeniu gazu i ponownym lekkim do daniu czuje ze sie krztusi. Zjezdzam na bok obroty (1000 obr/min czyli ponizej tego co sa zazwyczaj (1500 obrr/min) chwile chodzi i gasnie. Probuje zaplaic motocykl bez ssania (brak reackcji) przelaczam na ssanie. Chodzi chwile na ssaniu na poczatku tak jakby pompowal sobie paliwo pozniej dopiero ida obroty wyzej wylaczam ssanie chwile czekam i bez problemu jade 2km oczywiscie znow bez gazowania. Kranik sprawdzany 100 razy nie dziala podcisnieniowo (sam tak zrobilem zeby od razu przepuszczal paliwo) Swiece, fajki i kable zaplonowe - motocykl palony w nocy (nie widac zadnych przepiec ani nic) Jedynie co mam inaczej to troszeczkę dłuzszy przewód paliwowy niż powinien być i przed wejściem do gaznikow jest filtr paliwa Proszę Was koledzy o pomoc !. Jeżeli uda się rozwiązać moj problem na pewno to opisze i zamieszcze dla przyszlych uzytkownikow.