Witajcie! Mi też się udało w niedzielę wrócić do domu, chociaż nie było łatwo. Zdecydowałem się w sobotę na nocleg w Liptowskim Mikulaszu i następnego dnia czekała mnie droga powrotna do Lublina, prawie 500 km w deszczu. W dodatku wpakowałem się na zakopiankę kiedy były największe korki. Ale dosyć tego narzekania. Wyjazd był super. Kiedy planujemy następną wyprawę :) ? Pozdrawiam, do zobaczenia na trasie :P