Osobiście nie kupiłbym nigdy używanych ciuchów na motocykl, dotyczy to butów, spodni, kurtki, termo, rękawic, słowem wszystkiego.
Powód higieniczny, jeździłem w duże upały w komplecie ciuchów i wiem jak wiele generują i wchłaniają potu, a przecież jeździ się godzinami, dniami, miesiącami - a ciuchy motocyklowe raczej rzadko się pierze (przynajmniej ja nie prałem za często 😉 ). Pot przekazuje na zewnątrz odzież termoaktywna i wszystko to wchłania kurtka, spodnie, buty, kask. Głowa poci się bardzo, wszak ciepło ulatnia się do góry, wypełnienie kasku staje się używane już po pierwszej jeździe.
Być może inaczej jest gdy ciuchów używa kobieta-dama, a inaczej chłop :).
Nie wiedziałbym co polecić z ciuchów, ponieważ wybór na rynku jest ogromny i taki sam rozrzut cenowy. Słyszałem jednak, że rozsądnym wyborem przed zakupem kompletu profesjonalnych kurtki+spodnie za 1,5-2k pln może być tańszy buzer-zbroja na klatkę za 300pln, plus ochraniacze na kolana i piszczele za kolejne 400-500 (lepszej marki - te rejony ciała są bardzo kruche i nie warto oszczędzać, do tego porządny koniecznie nowy kask za kilkaset złotych (znanej marki, atestowany - tu też nie warto oszczędzać głowa jest najważniejsza), rękawice też są ważne ale moim zdaniem 100-150 pln to max za skórzane dobrej klasy.
Jako były wypadkowicz mogę napisać z pełną świadomością - w cenie pierwszego motocykla trzeba koniecznie uwzględnić koszt zakupu ciuchów. Najgorsza rzecz to wydać wszystkie pieniądze na motocykl z ubezpieczeniem i jeździć w rozlatujących się "cywilnych" łachach i kasku po starszym bracie. W razie wypadku ta nonszalancja z pewnością się zemści. Pozdrawiam :).