Skocz do zawartości

.:SoBoL:.

Forumowicze
  • Postów

    210
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez .:SoBoL:.

  1. Ja po moim ślizgu nie jeżdze na moto bez minimum kurtki + rekawice+ buciory. Bez tego czuje sie jak goły :/

    Ze spodniami jest róznie, ale ja wymyśliłem taki patent, że kupiłem sobie protektory crossowe na kolana (60zł za 2 sztuki; nie widać ich , jak co mozna je szybko zdjać) i zakładam na to grube dzinsy. Wg mnie kompromisowe rozwiazanie.

     

    Pozdraiwam

     

    PS. Po szlifie każdy zminia zdanie i jeździ lepiej ubrany! Ból zadrapań siedzi głeboko w głowie!

  2. Sobol nie zwracaj uwagi na wał tylko na silnik jaki masz w motocyklu. To rozwiąże twoją zagadkę.

    Pewnie masz racje i to wina Vki !! :buttrock:

     

    A skoro chcesz wyciągać logiczne wnioski to sastanów się dlaczego przy wale miałoby blokować koło a przy łańcuchu nie? Przy przeniesieniu napędu łańcuchem występuje jakiś poślizg??????????

    Nigdy nie mówiłem, że łancuch nie blokuje!!

     

    POzdro

  3. Z całym szacunkiem, lecz takiego głupstwa to dawno nie słyszałem.

    Nawet moje kursanty rzadko stawiają takie tezy.

     

    Nie ma różnicy między wałem a łańcuchem, jeśli chodzi o technikę jazdy.

     

    Qrde nie chce se kłucic bo jestem mniej doświadczony, ale po 12 tys. na VXie kilka(nascie) razy miałem ww sytuacje. Na "łańcuchowych" moto przejeździłem tez kilka tys. ale nigdy mi sie to niezdarzyło wiec wysunąłem logiczna teze!

     

    Peace,

    POzdrawiam

     

    PS. Panie Tomaszu co pan rozumie przez technike jazdy?? bo mi chodzi jedynie o redukcje ewentualnie moocne przymkniecia gazu.

  4. Też nie wiem co ma wspólnego wał napędowy z techniką jazdy.

     

    Przy ostrych redukcjach wał predzej zablokuje koło niż łańcuch i nie mowie tu o całkowitym przyblokowaniu, tylko o "pomachaniu" tyłkiem, które czasem moze jednak prowadzić do gleby:/

     

    O obrotach też nie można mowić ogolnie bo u niektórych kończa sie przy 12 tys. a u niektórych przy 8 :)

     

    Pozdro

  5. Niezły link! Najlepiej sie jeździ w szachwnice, bo widać droge przed toba i masz dłuższa droge do hamowania.

     

    Ale z tymi manewrami jak znam zycie to juz by nie wyszło jak na animacjach :icon_twisted: albo to skoordynowane czekanie na tych co nie zdarzyli - mission impossible in poland :icon_twisted:

     

    POzdro

  6. to chcialem wlasnie powiedziec przez te lata stalem sie zbyt pewny siebie. teraz czuje sie jak bym wogole nie umial jezdzic ...

    ja miałem tak samo - juz prawie opony zamykałem.. aż do pierwszego piaseczku na zakręcie :/ może lepiej tak wcześnie, niz pozniej jak bedziesz śmigał na jakimś potworze ;)

     

    POzdro 3m sie !!!

  7. biarac pod uwage to ze mam zmasakrowany tlumnik zastanawiam sie czy nie puścic 4 garow w 1 ( bo mam okazje kupic jakis tam sportowy za grosze - jeszcze nie wiem jaki dokladnie ... )

     

    -mozna tak robic ?

    Kumpel ma tak zrobione w Bandycie1200 i na końcu komin LeoVince, pieknie to brzmi :icon_razz: ale nie wiem czy nie trzeba bedzie dysz zmienić, może jakiś mechanik sie wypowie!

     

    3m sie, wszystko sie naprawi!!!

    POzdro

  8. polecam też chusteczki nasaczone plynem albo takie do zdejmowania makijażu dla kobiet :D sprawdzaja sie jak zawali szybke tym szajsem!

     

    Mnie kiedyś wpdła osa i zablokowała sie pomiędzy oprawka okularów i głowa... jak mnie upier*** to pozniej cały dzien na jedno oko patrzyłem ;) teraz smigam z zamknieta szybka tylko :]

×
×
  • Dodaj nową pozycję...